- Mamo!? - zawołał głośno, stojąc na schodach i zaczął schodzić po schodach. Nie wiedział czy jego rodzicielka była dzisiaj w pracy czy też miała wolne. Zawsze się tego upewniał tym samym wołaniem.
- W kuchni! - odkrzyknęła kobieta, więc tam się udał i popatrzył na nią, opierając się o framugę od drzwi - Jeśli chodzi o tego psychologa to nie mam zamiaru go odwoływać nawet jak mi się tu rozpłaczesz - uprzedziła.
Tak, od killku dni już próbował ją namówić na to, aby nie iść. Kobieta była nieugięta. Naprawdę się o niego martwiła, a on tego nie chciał. Radził sobie dobrze. No, może czasami bolało go wszystko, za często spał, miał jakieś wahania temperatury... To nieważne. Miał się dobrze, okej?
- Nie chodzi o to... Tylko... Um, mogłabyś mnie zawieźć do Jungkooka?
- Do Jungkooka? Myślałam, że skończyłeś się z nim przyjaźnić.
- Bo tak jest ale brakuje mi go i czuje, że popełniłem błąd odtrącając go od siebie...
- Yoongi - kobieta popatrzyła na niego oskarżycielsko jakby chciała powiedzieć ''To nie jest jedyny błąd, jaki popełniłeś i ty o tym wiesz'' - Przykro mi ale nie mogę cie tam zabrać. Zaraz wychodzę na spotkanie z kolegą z pracy.
- Ale...
- Obiecywałam mu to od czasu Sylwestra, więc bez żadnego ale. Mogę to zrobić kiedy indziej.
- Kiedy?
- Za jakieś... Trzy dni.
- Okej.
I na tym skończyła się ta nieszczęsna rozmowa.
CZYTASZ
I'm fat |yoonkook| ✔
Fanfictionod małego wyzywali go od grubasów i świń. minęło kilka lat i poszedł do liceum. pierwszy raz się zakochał i chciał zacząć coś z sobą robić. chciał schudnąć. dla miłości. fałszywej miłości. to poszło za daleko.