Nie chciał iść do szkoły. Nie chciał patrzeć na tych fałszywych ludzi. Chciał już umrzeć. I to jak bardzo chciał. Nie podobało mu się takie życie, jakie wiódł. Może po śmierci byłoby lepsze? Może odrodziłby sie na nowo i byłby kimś lepszym? Może wtedy ludzie by go lubili?
Myśląc o tym, doszedł do wniosku, że naprawdę potrzebował jakiegoś przyjaciela. Albo chociaż kolegi. Potrzebował od czasu do czasu z kimś porozmawiać albo gdzieś wyjść. Problem był taki, że... Nikt nie chciał być jego kolegą, a co dopiero koleżanką. Dziewczyny trzymały się od niego szerokim łukiem, tylko dlatego, że miały go za grubego i brzydkiego. Chłopaki natomiast, jak to chłopaki... O nich to lepiej nie gadać.
Jako, że matka byłą w domu to musiał wyjść. Zrobiła mu jeszcze kanapkę. Gdy wyszedł i był spory kawałek od domu to wyrzucił ją do kosza. Nie potrzebował tej głupiej kanapki.
Potrzebował kogoś obok.
Najlepiej Taehyunga.
CZYTASZ
I'm fat |yoonkook| ✔
Fanfictionod małego wyzywali go od grubasów i świń. minęło kilka lat i poszedł do liceum. pierwszy raz się zakochał i chciał zacząć coś z sobą robić. chciał schudnąć. dla miłości. fałszywej miłości. to poszło za daleko.