Kiedy wracał do domu, cały czas myślał o Jeongguku i o tym, jak ten się dzisiaj zachował. Był miły, a nawet troskliwy. Tylko dlaczego pytał czy coś jadł? Chciał go sprawdzić czy rzeczywiście zjada na śniadanie po sto kanapek czy coś? Idiota. Miał już dość Jeona i jego durnych zagrywek. Miał dość wszystkiego.
Czy życie od tak nie może dać mu spokoju?
Zastanawiał się, co by było jakby zginął. Matka by za nim płakała? A Donghyuk? Co z Taehyungiem? Czy Jungkook nadal by udawał takiego przyjacielskiego i zjawił się na jego pogrzebie robiąc sztuczne łzy? Czy ktokolwiek przyszedłby na jego pogrzeb? Może wtedy Taehyung by w końcu go pokochał?
Z tymi myślami pierwszy raz od kilku dni ponownie zrobił sobie krzywdę, raniąc swoje ciało. Właściwie to robił ją cały czas, głodząc się.
CZYTASZ
I'm fat |yoonkook| ✔
Fanficod małego wyzywali go od grubasów i świń. minęło kilka lat i poszedł do liceum. pierwszy raz się zakochał i chciał zacząć coś z sobą robić. chciał schudnąć. dla miłości. fałszywej miłości. to poszło za daleko.