Z samego rana wsiadł wraz z matką oraz bratem do samochodu i pojechali do babci, z którą jak co roku się umawiali na wspólne spędzanie świąt. Podróż strasznie się dłużyła, ale w końcu dojechali na miejsce po jakiś czterech godzinach. Babcia gdy tylko zobaczyła ich samochód od razu do nich wyszła. Pierw przytuliła matkę,później Donghyuka, a na koniec jego, gdyż wyszedł z pojazdu jako ostatni.
- Matko boska! Yoongi, to ty!? - zawołała kobieta zaskoczona - Jaki z ciebie przystojny chłopiec! No, no... Pewnie dziewczęta na ciebie lecą sznurami, co?
Nastolatek podrapał się po głowie zniesmaczony. On przystojny? Haha. Dziewczyny lecą na niego? Chyba uciekają, krzycząc w kółko ''grubas, grubas, grubas!''. Zresztą, co go tam obchodzą jakieś dziewczyny? On ma Taehyunga.
Weszli do ciepłego domku kobiety, gdzie opowiedzieli jej jak minęła im podróż i co ciekawego działo się u nich w ostatnim roku. Staruszka później przystąpiła do gotowania obiadu, który wspólnie potem zjedli; niestety.
Yoongi chciał zwymiotować jedzenie. Nie to, że było niedobre. Było wręcz przepyszne i chciałby jeszcze dokładkę nawet! Ale... Musiał utrzymać przecież swoją wagę.
CZYTASZ
I'm fat |yoonkook| ✔
Fanficod małego wyzywali go od grubasów i świń. minęło kilka lat i poszedł do liceum. pierwszy raz się zakochał i chciał zacząć coś z sobą robić. chciał schudnąć. dla miłości. fałszywej miłości. to poszło za daleko.