Wrócił do punktu wyjścia. Z powrotem jadł jedynie obiady. Nie czuł się po nich najlepiej, co prawda ale tego dnia, kiedy chciał włożyć na siebie spodnie to zaczęły one zjeżdżać z jego tyłka i musiał ukraść Donghyukowi pasek. Wtedy pierwszy raz w życiu poczuł, że naprawdę schudł. Cieszył się. Do czasu. A raczej do czasu wyjścia do szkoły, gdzie zaraz przed klasą zaczepił go nie kto inny jak Taehyung ze swoim rudym kolegą.
- Te, grubas. - zaczął rudy z twarzą przypominającą trochę psyk konia. Właściwie to dla Yoongiego mógłby i być nawet tym koniem. Takim bez języka... Nóg... I głowy najlepiej.
Równie dobrze mógłby nie istnieć wcale. Natomiast Taehyung... Ah, to była inna bajka. Jego serce waliło jak oszalałe, gdy tylko spojrzał na twarz maturzysty.
- T-Tak? - zapytał cicho, patrząc na swoją sympatie zamiast na rudego.
- Masz się odwalić od Jeongguka. To nie jest towarzystwo dla ciebie. On zasługuje na lepszych kolegów, niż na takiego grubasa, którym ty jesteś.
- Nie odwale się od niego - odpowiedział cicho Min.
To zirytowało obu starszaków. Taehyung pchnął go na ścianę i przytrzymał za koszulkę, ciągnąc ją w swoją stronę przez co wbijała się w kark pierwszoklasisty.
- Bo?
- Bo odwalił się sam.
CZYTASZ
I'm fat |yoonkook| ✔
Fanficod małego wyzywali go od grubasów i świń. minęło kilka lat i poszedł do liceum. pierwszy raz się zakochał i chciał zacząć coś z sobą robić. chciał schudnąć. dla miłości. fałszywej miłości. to poszło za daleko.