Chapter 1

1.8K 99 4
                                    

Ziemia - 38

Obudził ją dzwonek telefonu. Szybko zeszła z łóżka i poszła do salonu by go odebrać, myśląc, że DEO jej potrzebuje, po drodze ubrała się w swój kostium.

Nim go jednak odebrała drzwi od jej mieszkania zostały wyważone przez ludzi, których znała, z którymi pracowała łapiąc wrogów.

-Wszystko gra? - Spytała z lekkim uśmiechem ale miała przeczucie, że coś się dzieje.

Wystawili w jej stronę broń, była w zbyt wielkim szoku by się ruszyć i już po chwili poczuła przeszywający ból brzucha. Popatrzyła na dół gdzie zobaczyła dwie krwawiące rany, które świeciły na zielono przez kryptonit.

-Dlaczego? - Wykrztusiła a z jej ust poleciała stróżka krwi.

Zaczęła lecieć na podłogę gdy poczuła jak ktoś ją łapie. Była zbyt słaba żeby otworzyć oczy i zobaczyć kto to taki ale była pewna, że zna ten zapach jak i tą osobę.

Ziemia - 1

Barry wrócił do STAR Labs po kolejnym udanym złapaniu złodziei, którzy próbowali obrabować bank.

Od paru dni myślał o jakiś krótkich wakacjach ale nie na swojej ziemi. Bardzo chciał odwiedzić Karę, którą poznał całkiem przez przypadek ale szybko się zaprzyjaźnili.

-Dobra robota Barry. - Cisco poklepał go po ramieniu i nagle zamarł gdy uderzyła go wizja.

Zobaczył ładną blondynkę, która stała na środku pokoju gdy drzwi nagle zostały wyważone. Uśmiechnęła się lekko ale było widać, że była zdziwiona wtargnięciem ale jednocześnie znała tych ludzi.

Nagle zaczęli strzelać a dziewczyna poleciała do tyłu. Nim straciła przytomność udało jej się tylko spytać dlaczego to zrobili.

Barry patrzył na przyjaciela, który wyglądał na przerażonego. Cisco odsunął się od sprintera i patrzył na niego z szeroko otworzonymi oczami.

-Kim ona jest?

-Kto? - Allen nie miał żadnego pojęcia o kim może mówić jego przyjaciel.

-Blondynka, ładna. - Barry pokręcił głową, dalej nie wiedząc o kim Ramon mówi.-Czerwono-niebieski strój z wielkim S na klatce piersiowej.

-Co widziałeś Cisco?

-Została postrzelona Barry i to poważnie, prawdopodobnie nie przeżyje. Kim ona dla ciebie jest, że zobaczyłem ją po dotknięciu ciebie?

-Przyjaciółką. Muszę ją uratować. - Pobiegł po urządzenie, które sprawiło, że pierwszy raz trafił na ziemie Kary.-Uratuje cię Karo Zor-El.

-Barry nie rób...

Zaczął biec nim Cisco mógł dokończyć. Biegł najszybciej jak potrafił albo jeszcze szybciej aż przed nim otworzył się wyłom, w który wbiegł.

Zatrzymał się, łapiąc ciało nieprzytomnej dziewczyny w ramiona. Popatrzył na trzech mężczyzn, którzy do niego mierzyli ale nim strzelili ktoś złamał im kark w niecałą sekundę.

-Kim jesteś?

-Barry. Barry Allen. Jestem przyjacielem Kary. Rok temu trafiłem przypadkiem na jej ziemie i mi pomogła. Co tutaj się stało i kim ty jesteś?

-Kal-El jestem kuzynem Kary. Mnie również próbowali zabić ale się im nie udało. Próbowałem być tutaj jak najszybciej ale już za późno. - Popatrzył na ciało swojej kuzynki i ze złości ścisnął ręce, miał ochotę zabić wszystkich którzy byli za to odpowiedzialni.

-Mogę ją uratować ale musisz mi pomóc wrócić na moją ziemie a obiecuje, że ją uratuje.

Kal słuchał bicia serca Barry'ego i wiedział, że ten mówi prawdę, więc tylko kiwnął głową.

-Biegnij za mną. - Wziął na ręce nieprzytomną Karę.-Powiem ci kiedy masz mną rzucić żebym przebiegł przez wyłom. - Zaczął biec a kuzyn dziewczyny biegł tuż za nim, nie mogąc wyrzucić z głowy bladą twarz kuzynki.-Kal teraz.

Superman chwycił Allena za ramię i rzucił nim jak najmocniej potrafił, sprawiając, że ten przeleciał przez wyłom, wracając na swoją ziemie.

-Caitlin!! - Krzyknął, kładąc dziewczynę na łóżku.-Caitlin potrzebuje twojej pomocy!!

-Barry co się...o mój boże...Co się stało? - Stanęła koło chłopaka, patrząc na ledwo żywą dziewczynę.-Kto to jest?

-Pytania później teraz jej pomóż. - Popatrzył na przyjaciółkę ze smutkiem.-Zrób wszystko co będziesz musiała.

Snow kiwnęła głową zabierając się do pracy. Nie wiedziała kim była ta dziewczyna ale wystarczyło jej, że była ważna dla jej przyjaciela a to wystarczyło żeby zrobić wszystko co w jej mocy by ją uratować.

----------------------------------------

I mamy pierwszy rozdział. Jak odczucia? Co o nim myślicie? I jak uważacie co wydarzy się dalej? I najważniejsze pytanie czy zaczęło się na tyle ciekawie by pisać dalej czy sobie odpuścić?

Miłego wieczoru kochani 😘

New Hero, New Me [SuperCanary] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz