Ziemia - 38
Przyglądała się pudełku, w którym znajdywały się dwie kule z kryptonitu i list, który napisali przyjaciele Kary z innej ziemi. Wiedziała, że to znaczy, że jej siostrze nic nie jest ale to i tak nie pomagało w nie martwieniu się.
-Wiesz, że Kara da sobie radę, prawda? - Kobieta popatrzyła na Winn'a i z lekkim uśmiechem kiwnęła głową.-W końcu uda nam się zrobić ten portal i sama się o tym przekonasz.
Od jakiegoś czasu wszyscy ciężko pracowali żeby dostać się do Kary. Dzięki Cat Grant, która miała pieniądze i również chciała mieć pewność, że z Supergirl jak i z jej pracownicą nic nie jest, obiecała, że da tyle pieniędzy ile będzie trzeba.
Dla niektórych to był szok, że kobieta wie kto kryje się pod strojem ale na pewno była mniejszym szokiem niż Lena Luthor, która również wiedziała kim jest jej przyjaciółka. Również chciała ją odzyskać, więc znalazła najlepszych ludzi jakich się dało do tego zadania jak i sama się wzięła do pracy.
-Jestem pewna, że mała Danvers dobrze się bawi. - Maggie uśmiechnęła się, siadając obok swojej dziewczyny.-Może nawet sobie kogoś znalazła dlatego jeszcze nie wróciła.
-To mnie właśnie martwi. Co jeśli nie będzie chciała wrócić do nas, na tą ziemię? Co ja wtedy zrobię?
-Obydwie wiemy co zrobisz. - Złapała ją za rękę i splotła ich palce.-Pójdziesz razem z nią, bo jest twoją siostrą i potrzebujesz jej w swoim życiu.
-A ty?
-A ja będę od razu za tobą. - Usiadła do niej przodem i zgarnęła kosmyk opadających włosów z jej twarzy i dała go za ucho.-Tu mnie nic nie trzyma Alex. Jestem pewna, że tam również będę mogła znaleźć dobrą pracę. Ale wiesz co będzie tam a tu nie?
-Nie. - Pokręciła głową nie wiedząc o czym Sawyer mówi.-Nie wiem.
-Ty. Mogę stracisz wszystko ale nie ciebie Alex. Kocham cię i jestem gotowa iść za tobą nawet na inną ziemie.
Dziewczyna się zaśmiała i nachyliła do przodu by delikatnie musnąć usta swojej miłości.-Też cię kocham Maggie.
Ziemia - 1
-Widzę, że dobrze się bawisz. - Zaśmiała się Sara, odpierając kolejny atak.-Na twojej ziemi nie ma takiej zabawy?
-Bawiłabym się jeszcze lepiej gdyby w tym budynku nie było bomby. - Odparła, odrzucając od siebie metaczłowieka.-Jest irytująco silny.
-I ty to mówisz? Mogłabyś zburzyć ten budynek jednym uderzeniem, dlatego bardzo się cieszę, że jesteś po mojej stronie.
-Mam przeczucie, że jesteś jedynym człowiekiem, który mógłby mnie pokonać. - Uderzyła w ziemie, sprawiając, że ci co ich atakowali odsunęli się trochę do tyłu.-Może jestem kosmitką a ty tylko człowiekiem ale jesteś dobra.
-Uważaj bo jeszcze pomyślę, że ze mną flirtujesz Superwoman.
-Może tak jest. - Mrugnęła do niej nim pofrunęła do góry by laserem rozwalić armatę do rakiet.
-Możecie przestać flirtować i wziąć się do roboty. - Obydwie usłyszały w słuchawkach głos Cisco.-I umówcie się już czy coś.
-Nawet nie znam jej prawdziwego imienia. - Podniosła wzrok by popatrzeć na dziewczynę u góry.-Znam je?
Kara popatrzyła na blondynkę cicho się śmiejąc. Sara poznała Superwoman tydzień temu od razu po wylądowaniu cała załoga Waverider'a poszła do STAR Labs gdzie spotkały się twarzą w twarz a kolejnego dnia poznała ją już jako Karę Danvers w Palmer Tech.
-Tak znasz je. - Spoważniała gdy usłyszała coraz głośniejsze pikanie, bardzo dobrze wiedziała co to oznacza.-Sara uciekaj stąd bo cały budynek zaraz wybuchnie.
-Nie zostawię cię tutaj samej.
-Mi nic nie... - Przerwała gdy usłyszała jak od zabezpieczenie pęka. W ostatnich sekundach powaliła blondynkę na ziemie i przykryła swoim ciałem by nic jej się nie stało.-...będzie.
-Naprawdę jesteś kosmitką. - Popatrzyła dziewczynie w oczy i od razu je rozpoznała. Nie mogła uwierzyć, że od razu się nie zorientowała ale jeszcze nigdy nie była tak blisko Superwoman.-Kara Danvers?
-Długo ci to zajęło Lance. - Podniosła się i wystawiła rękę do dziewczyny by pomóc jej wstać, która od razu ją chwyciła.-Lepiej późno niż wcale.
-Zgodzę się z tym Danvers.
-Oh.. umawiajcie się już. - Jęknął Cisco, sprawiając, że obydwie dziewczyny po wymienieniu spojrzeń zaczęły się śmiać.
CZYTASZ
New Hero, New Me [SuperCanary] ✔
FanfictionKara zostaje zaatakowana przez ludzi, z którymi pracowała już parę dobrych lat. Jej życie ratuje Barry, który zabiera ją do siebie pewny, że tylko to ją uratuje. Danvers podejmuje decyzję by zostać na ziemi swojego przyjaciela co na końcu może być n...