Chapter 24

963 48 0
                                    

Przyglądali się jak Kara siedzi w ramionach Sary, rozmawiając z Caitlin i Thea co chwile się z czegoś śmiejąc. Relacja ich przyjaciółki z Lance była dla nich nie małym szokiem i niektórzy z nich dalej nie potrafili dojść do siebie.

-Myślicie, że powinnam z nią porozmawiać? – Alex popatrzyła na swoich bliskich, chcąc uzyskać odpowiedź bo sama nie była pewna czy to dobry pomysł.

-To twoja siostra Alex, więc uważam, że powinnaś. – Lois lekko się uśmiechnęła do brunetki.-Jestem pewna, że Kara czeka aż to zrobisz.

-Zrób to a wtedy odzyskamy naszą Karę. – Wszyscy spojrzeli na Mon-Ela nie wiedząc o co temu chodzić.-Zrobili jej jakieś pranie mózgu na tamtej ziemi i teraz wydaje jej się, że jest z tą dziewczyną.

-Wiesz wątpię żeby.. – Wypowiedź Maggie przerwał śmiech Kary, a gdy wszyscy odwrócili się w jej kierunku zobaczyli jak dziewczyna razem z Sarą idzie na drugą stronę pomieszczenia.-.. ktoś wyprał jej mózg. – Skończyła z uznaniem kiwając głową.

-Proszę cię Maggie, myślisz, że Kara wybrałaby tą dziewczynę a nie mnie? Jestem sto razy lepszy i mam z nią więcej wspólnego niż ta blondi.

Wszyscy przewrócili na chłopaka oczami. Każdy z nich miał go już powoli dość. Pozwolili mu jedynie tu zostać bo wiedzieli, że zależy mu na Karze i tylko dla tego.

-Już wybrała. – Odwrócili się, patrząc na rozbawioną Caitlin.-Mieszkam z Karą od momentu gdy do nas trafiła i poznałam ją wystarczająco dobrze by wiedzieć, że to co łączy ją z Sarą jest z jej własnej woli.

-Skąd ta pewności?

-Idźcie i się przekonacie. – Wzruszyła ramionami. Była na tej ziemi nie długo ale niektórzy nie zrobili na niej dobrego wrażenia, jednym z nich był właśnie Mon-El.

-Idę z nią porozmawiać. Pójdziesz ze mną? – Popatrzyła na Maggie, która z uśmiechem kiwnęła głową.

Stanęły niedaleko gdy zauważyły jak dziewczyny stoją przy ścianie przytulając się do siebie i co chwilę skradając sobie buziaki jak typowe nastolatki.

-Jak wrócimy chcę żebyś poznała mojego tatę. – Popatrzyła głęboko w oczy dziewczynie z lekkim uśmiechem na ustach.-Jestem pewna, że cię pokocha.

-Nie wiem czy jestem na to gotowa Sara. – Opuszkami palców przejechała po jej policzku a kciukiem po dolnej wardze.-Co jeśli jednak mnie nie polubi?

-Wiesz twój problem Kara polega na tym, że ciebie się nie da nie lubić. – Danvers się zaśmiała nie za bardzo wierząc w te słowa.-Mówię poważnie. Jestem pewna, że parę moich wrogów by z chęcią cię przytuliło. Oczywiście nie pozwoliłabym im na to ale liczą się chęci.

-Jesteś urocza. – Cmoknęła ją w usta i zaśmiała się na minę dziewczyny.-Co jest?

-Nie jestem urocza. Bardziej seksowna czy gorąca ale ten jeden raz ci odpuszczę. Ale pamiętaj następnym razem nie będę taka miła.

-Grozisz mi mój kanarku? – Wsunęła prawą rękę w jej włosy, przeczesując je palcami.

-Lubię jak tak mnie nazywasz. – Uśmiechnęła się, patrząc prosto w jej oczy, czując jak w jej sercu pojawia się radość, której dawno nie czuła.

-Jak? Kanarek?

-Nie. – Pokręciła głową, śmiejąc się.-Raczej to, że jestem twoja. To miłe. To miłe wiedzieć, że komuś na tobie zależy w taki sposób. Jednak obydwie wiemy, że ta bańka może w każdej chwili pęknąć przez życie jakie wiedziemy.

-Wiem o tym. – Na jej ustach pojawił się smutny uśmiech. Wiedziała, że w każdej chwili Sarze bądź jej może coś się stać.-Ale wiem też o tym, że obiecałam ci, że zawsze do ciebie wrócę i mam zamiar dotrzymać tej obietnicy.

-Muszę przyznać, że jesteś czymś Kara. – Przyłożyła swoje czoło do dziewczyny.-Chciałabyś dołączyć do moje załogi?

-Chcesz żebym..?

-Tak. – Odpowiedziała szybko, przymykając oczy.-Jestem kapitanem i nie mogę zawieść mojej załogi jak i przyszłości naszej ziemi ale łatwiej byłoby mi to robić mając ciebie przy sobie.

-Zgoda.

Sara odsunęła się zaskoczona, że blondynka tak szybko się zgodziła. Myślała, że dziewczyna będzie musiała to przemyśleć a potem da jej odpowiedź, która i tak będzie odmową.

-To wszystko?

-Tak.

-Żadnego muszę się zastanowić?

-Nie.

-Żadnego nie jestem pewna, czy to dobry pomysł?

-Nope.

-Kara ty naprawdę jesteś czymś innym. – Zaśmiała się, składając czuły i gorący pocałunek na jej ustach.-Jesteś pewna, że tego chcesz?

-Czy chcę spędzić czas z najseksowniejszą dziewczyną we wszechświecie na statku kosmicznym, podróżując w czasie? Odpowiedź to hell yea zróbmy to. 

New Hero, New Me [SuperCanary] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz