Obudziła się powoli otwierając oczy. Na początku nie była pewna gdzie jest ale po rozejrzeniu się po pokoju zdała sobie sprawę, że jest w mieszkaniu Caitlin, w ich wspólnym mieszkaniu.
Chciała wstać gdy poczuła czyjeś ręce wokół swojego ciała, cała się spięła ale gdy się odwróciła i zobaczyła Sarę to momentalnie się rozluźniła.
Przez chwilę przyglądała się jej spokojnej twarzy a na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech. Jeszcze jak była na swojej starej ziemi nigdy by nie pomyślała, że zacznie czuć cokolwiek do jakieś dziewczyny a tutaj wszystko się zmieniło.
Nie była pewna co to za uczucia ale bardzo chciała się dowiedzieć. Były inne niż, te którymi darzyła Alex czy Caitlin jak również były inne niż, te którymi darzyła James'a, były znacznie silniejsze.
-Gapisz się. - Wymruczała Sara, czując na sobie wzrok dziewczyny.-Wiesz, że to niegrzeczne?
-Nie gapię tylko podziwiam. - Zachichotała na co blondynka otworzyła oczy.-Zapewne każdy na moim miejscu by to robił.
-Karo Danvers czyżbyś ze mną flirtowała? - Spytała rozbawiona ale w środku gdzieś tliła się iskierka nadziei, że to prawda.
-Nie wiem Saro Lance a jak uważasz?
-Uważam, że tak. - Spojrzała jej głęboko w oczy i momentalnie spoważniała.-Flirtujesz ze mną za każdym razem gdy tylko masz okazję tak samo jak ja z tobą.
Ułożyła rękę na policzku Sary i lekko go potarła kciukiem.-Więc masz swoją odpowiedź.
Nachyliła się do niej powoli, dając Karze okazję do powstrzymania tego ale dziewczyna tego nie zrobiła. Sama za to się trochę przybliżyła, łącząc przy tym ich usta w pocałunku.
Pocałunek był delikatny i powolny. Żadna z nich nie czuła potrzeby by się śpieszyć czy zrobić z niego coś więcej. Nie chciały zrywać z siebie ubrań ale poczuć swoje usta, sprawdzić co będą przy tym czuć.
A to co poczuły gdy tylko ich wargi się spotkały było niesamowite dla obydwu. To było coś innego niż każda z nich poczuła do tego czasu, coś wyjątkowego. Inne ich pocałunki ani trochę nie mogły równać się z tym.
-Wow... to było.. - Nim Kara zdążyła skończyć znów poczuła usta dziewczyny. Uśmiechnęła się przez pocałunek, łapiąc Sarę za kark a drugą ręką objęła ją za plecy by wciągnąć na swoje ciało.
-Myślałam, że jesteś hetero..? - Zaśmiała się, odrywając od niej i popatrzyła w oczy, które dziewczyna miała przymknięte.
-Byłam. - Uchyliła powoli powieki.-Dopóki nie poznałam ciebie najwyraźniej. Może jesteś moim jedynym wyjątkiem.
-Mogę z tym żyć tak długo jak nie będę jedynie twoim eksperymentem.
-Nigdy. - Musnęła jej usta, wsuwając rękę w jej włosy.-Nie należę do tych dziewczyn co eksperymentują. Nie całuje ludzi, do których nic nie czuję.
Lance szeroko się uśmiechnęła z powrotem nakładając swoje usta na te należące do dziewczyny. Cieszyła się, że te uczucia, które w niej były, były odwzajemnione. Była pewna, że to było nowe dla nich obydwu i bardzo chciała żeby to się udało, obojętnie czym to miałoby być.
-Powinnyśmy się zbierać. - Szepnęła Kara w usta blondynki.-Wszyscy pewnie już są w STAR Labs i nie wiadomo kiedy im się przyda Biały Kanarek i SuperWoman.
-Miałam dzisiaj jechać do Star City. - Powiadomiła i od razu zauważyła, że Kara posmutniała, więc cmoknęła ją w usta.-Ale jednak wolę zostać tutaj, z tobą.
-Sara.. nie musisz tego robić. Jeśli chcesz odwiedzić rodzinę i przyjaciół to, to zrób. Nie zostawaj tutaj tylko z mojego powodu.
-To bardzo ważny powód. - Zaśmiała się ale spoważniała gdy zauważyła twarde spojrzenie dziewczyny.-Jestem pewna, że mój tata zrozumie i możesz mi wierzyć albo nie ale większość przyjaciół, których mam jest tutaj, więc tak jakby nie mam kogo odwiedzać.
-Nie chcesz odwiedzić swojego tatę?
-Oczywiście, że chcę ale możemy to zrobić na przykład jutro. - Musnęła jej usta i zeszła z łóżka.-Jak mnie tam zabierzesz to będzie szybciej i jestem pewna, że mój tato z chęcią cię pozna.
-No nie wiem czy jestem gotowa by tak szybko poznać twojego tatę. - Również wstała z łóżka i poszła wyciągnąć jakieś ciuchy na przebranie.-Nie dopóki nie ustalimy czym jesteśmy.
-Zgoda. - Podeszła do niej i przytuliła ją od tyłu.-Zrobimy to gdy tylko zostaniesz moją dziewczyną.
-Jesteś szybka.
-Już to słyszałam. - Wzruszyła ramionami.-Mówię poważnie, pójdziemy jutro na randkę i zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądać. Więc Karo Danvers zrobisz mi tą przyjemność i się ze mną umówisz?
-Oczywiście, że tak Saro Lance. - Odwróciła się by musnąć jej usta a potem z zawrotną szybkością się przebrała.
-Muszę się do tego przyzwyczaić. - Usłyszała gdy dziewczyna wchodziła do łazienki by się przebrać na co się zaśmiała.
Gdy wylądowała już w STAR Labs z Sarą w ramionach wszystkie spojrzenia powędrowały w ich kierunku. Na ustach ich przyjaciół można było zobaczyć znaczące uśmieszki.
-Nic się nie wydarzyło. - Powiedziały w tym samym czasie, sprawiając, że wszyscy zaczęli się śmiać. Wymieniły się spojrzeniami i po chwili dołączyły do swoich przyjaciół również zaczynając się śmiać.
CZYTASZ
New Hero, New Me [SuperCanary] ✔
Fiksi PenggemarKara zostaje zaatakowana przez ludzi, z którymi pracowała już parę dobrych lat. Jej życie ratuje Barry, który zabiera ją do siebie pewny, że tylko to ją uratuje. Danvers podejmuje decyzję by zostać na ziemi swojego przyjaciela co na końcu może być n...