Chapter 27

918 49 13
                                    

Pożegnania zawsze są najgorsze i Kara chyba zdała sobie sprawę jak bardzo ich nie lubi. Wiedziała, że będzie odwiedzać swoich przyjaciół z tej ziemi ale to nie będzie to samo. Na szczęście dzięki Cisco zawsze będzie miała z nimi kontakt.

Okazało się, że chłopak ostatnio pracował nad tajnym projektem, którym okazał się czip, który wkładasz do telefonu, dzięki któremu będzie mogła się kontaktować z bliskimi z ziemi 38 a oni z nią.

Wszyscy właśnie spędzali ostatnie godziny razem, rozmawiając i poznając się lepiej bo wcześniej nie było im to dane. Kara cieszyła się, że wszyscy się dogadują.

Popatrzyła na Alex, która razem z Maggie rozmawiała z Barrym o pracy w policji na jego ziemi jak i popatrzyła na Elizę i Jeremiah'a, którego odzyskali po pokonaniu Cadmus'a.

-Wszystko się ułożyło. – Szepnęła Sara, składając całusa na jej policzku.-Czas wracać do domu.

-Kocham Cię. – Musnęła jej usta, układając rękę na policzku i lekko go gładząc.-I jestem gotowa poznać twojego tatę i każdego kogo będziesz chciała mi przedstawić.

-Większość moich bliskich już znasz, więc zostaje tylko mój staruszek. Jestem pewna, że cię polubi, wystarczy, że sprawiasz, że jestem szczęśliwa i już lądujesz na jego złotej liście.

Uśmiechnęła się, układając głowę na jej ramieniu i splotła ich palce. Czuła się dobrze mając wokół siebie bliskie dla siebie osoby, które kochała i które kochały ją. Nawet przez chwilę nie pomyślała, że poznając Barry'ego, pewnego dnia jej rodzina stanie się taka wielka i że dzięki temu pozna swoją drugą połówkę. Była mu bardzo wdzięczna.

W końcu nadszedł moment gdy trzeba było się pożegnać ze wszystkimi co zostawali na tej ziemi. Na sam koniec podeszła do Leny z małym uśmiechem na ustach.

-Będę tęsknić. – Przytuliła ją do siebie tak mocno jakby miały się widzieć ostatni raz chociaż wiedziała, że to nie prawda.-Nie długo przyjdę cię odwiedzić.

-Mogę być szybsza.

-Co to znaczy? – Odsunęła się lekko dalej jednak trzymając jedną rękę na jej ramieniu a drugą na biodrze.-Aż tak bardzo chcesz zobaczyć ziemię 1?

-Miałam raczej na myśli, że dołączę do was. Mam zamiar sprzedać L-Corp a pieniądze wpłacić na konta różnych organizacji charytatywnych a później zniknąć, przenosząc się do was.

-Lena...

-Chcę tego Kara. Chcę zacząć od nowa z czystą kartą i być po prostu sobą. Chce być widziana jako Lena a nie Luthor. Potrafisz to chyba zrozumieć prawda? – Kiwnęła głową, bardzo dobrze ją rozumiejąc.-To będzie mój nowy start.

-Więc będę wyczekiwać naszych lunchów. – Uśmiechnęła się, przytulając ją jeszcze raz.-Spodoba ci się tam, zobaczysz.

-Jestem tego pewna.

Popatrzyła jeszcze przez chwilę w jej oczy aż w końcu zrobiła krok do tyłu, odwróciła się i podeszła do swojej siostry i Maggie, które już były gotowe na przeniesienie się na inną ziemie.

-Gotowe? – Spytała, łapiąc dwa pudła, które wcześniej tutaj wniosła.-I pewne, że tego chcecie?

Popatrzyły się na siebie a potem równocześnie odpowiedziały.-Tak.

Cisco otworzył wyłom, przez który po kolei każdy z nich przechodził. Po drugiej stronie stali Joe i Iris czekając na wszystkich z uśmiechami na ustach. Gdy dziewczyna tylko zobaczyła Barry'ego od razu wbiegła mu w ramiona, całując namiętnie w usta.

-Czy mi się wydaje czy jest was więcej? – Spytał Joe gdy tylko wszyscy przeszli a wyłom się za nimi zamknął.

-Więcej. – Odpowiedział Barry cicho się śmiejąc.-Ale nie musisz się martwić są w porządku a nawet lepiej, bo w końcu chyba znaleźliśmy ci dobrego partnera do pracy.

-Porwaliście policjantkę?

-Nikt mnie nie porwał. – Dziewczyna się zaśmiała.-Nazywam się Maggie Sawyer i przyszłam tu za miłością mojego życia. – Wskazała na Alex, która lekko się zaczerwieniła.-Znaną również jako siostra naszej SuperWoman.

-Siostra z ziemi czy.. ? – Wskazał palcem do góry a wszyscy zaczęli się śmiać.-Po waszej reakcji rozumiem, że to w stu procentach człowiek.

-Z krwi i kości. – Uśmiechnęła się lekko.

Kara z małym uśmiechem na ustach ukradkiem tak żeby nikt nie zauważył, że się wymyka, wyszła na zewnątrz i poleciała usiąść na dachu. Czuła się dobrze siedząc na takich wolnych przestrzeniach i stąd zawsze mogła więcej usłyszeć.

-Czemu uciekłaś? – Nie musiała się odwracać żeby wiedzieć kto to taki. Wystarczył dźwięk głosu i bicie jej serca.

-Nie uciekłam. – Wzruszyła ramionami.-Po prostu potrzebowałam trochę przestrzeni, wiesz? Czasami wszystko mnie przytłacza i po prostu muszę na chwilę zniknąć.

-Wiem o czym mówisz. – Usiadła obok, obejmując ją ramieniem a Kara ułożyła głowę na jej barku lekko się uśmiechając.-Czasami mam za dużo na głowie i najlepiej było by zniknąć chociaż na jeden dzień. O niczym nie myśleć i o nic się nie martwić.

-Właśnie.

-Ale nie jesteś sama Kara. Teraz masz mnie i jak będzie coś nie tak wystarczy, że do mnie przyjdziesz i ze mną o tym porozmawiasz. Chcę żebyś wiedziała, że zawsze będę tutaj dla ciebie by wysłuchać czy po prostu przytulić i posiedzieć w ciszy.

-Wiem o tym Sara i jestem ci za to wdzięczna. Nic ci nie powiedziałam bo myślałam, że chcesz jeszcze trochę czasu spędzić z przyjaciółmi.

-Będę teraz wredna ale zawsze wybiorę ciebie. Znam ich już tyle lat, że przeżyje nie rozmawiając z nimi. Naspędzałam się już z nimi tyle czasu, że muszą sobie poradzić beze mnie. Teraz jedynie chcę go spędzać z tobą.

-Cieszę się, że tak czujesz. – Uniosła głowę w górę i popatrzyła jej w oczy.-Bo ja czuję to samo. Tak bardzo się cieszę, że cię odnalazłam Saro Lance.

-Też się cieszę, że mnie odnalazłaś Karo Danvers. – Zaśmiała się cicho, przysuwając bliżej usta i złączyła je z ustami dziewczyny w słodkim pocałunku.

Resztę wieczoru spędziły, leżąc na dachu i oglądając gwiazdy na niebie przy okazji rozmawiając o swojej wspólnej przyszłości, która jak obydwie czuły była na wyciągnięcie ręki a gdy zobaczyły spadającą gwiazdę pomyślały takie same życzenie.

-By już zawsze mieć ją w swoich ramionach.

------------------------------------------------

Pojawi się jeszcze jeden rozdział, który będzie już ostatnim.

Dlatego pytanie, chcielibyście jeszcze coś o SuperCanary czy nie?

Z chęcią bym coś jeszcze napisała ale muszę wiedzieć czy ktoś będzie zainteresowany bo jeśli nie to odpuszczam ;)

New Hero, New Me [SuperCanary] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz