Minęło parę dni od momentu gdy Kara została uratowana przez Barry'ego i trafiła na ziemie-1. Jej kontakt z Caitlin i Cisco był bardzo dobry. Mieszkała z kobietą i czuła jakby znała ją całe życie to samo tyczy się Ramona.
Jednak żadne z nich jeszcze nie wiedziało kim jest Kara. Blondynka nie czuła się już jakby bycie super bohaterką było czymś co chciałaby robić. Razem z przeniesieniem się na tą ziemie Supergirl zmarła.
-Hej Kara, mogę cię o coś spytać? - Popatrzyła na Barry'ego, który dołączył do niej w czasie przerwy w pracy. Dziewczyna kiwnęła głową, biorąc kolejny gryz pączka.-Dlaczego nie chcesz być już Supergirl?
Przełknęła to co miała w ustach i popatrzyła przyjacielowi prosto w oczy ze smutnym uśmiechem.
-Supergirl zmarła w momencie gdy zabrałeś mnie na tą ziemie. Boję się, że jak znów nią będę to ludzie kolejny raz się ode mnie odwrócą.
-Kara bycie bohaterem jest trudne ale do tego zostaliśmy stworzeni. Nie możesz przestać być tym kim jesteś. Masz przy sobie ludzi, którzy nigdy cię nie zostawią. Nie musisz znów być Supergirl ale nie rezygnuj z tego co robiłaś. U siebie robiłaś wiele dobra może tego nie docenili ale tu nie musi być tak samo.
-Zastanowię się nad tym.
Barry kiwnął głową nic więcej nie oczekując. Gdy był na jej ziemi widział ile dla niej znaczyło pomaganie ludziom i nie chciał żeby rezygnowała z tego bo to dawało jej radość.
Wracając do STAR Labs myślała nad tym co powiedział jej przyjaciel i wiedziała, że miał rację. Kochała być Supergirl ale wiedziała również, że nie może nią już być ale to nie znaczy, że w jakiś sposób dalej nie może pomagać.
Zmarszczyła brwi gdy do jej uszu dobiegło bicie trzech serc z czego dwa bardzo szybkie jakby przerażone. Przyśpieszyła aż jej oczom ukazały się trzy sylwetki. Widząc przestraszone miny Caitlin i Cisco wiedziała, że musi coś zrobić.
-Hej. - Zawołała a facet, który celował do jej nowych przyjaciół odwrócił się w jej stronę.-Zostaw ich w spokoju.
-A ty kim jesteś?
-Kara uciekaj stąd!! - Usłyszała Snow ale całą swoją uwagę skupiła na mężczyźnie, który nie był człowiekiem a robotem.
-Kimś z kim nie chciałbyś mieć do czynienia. - Uśmiechnęła się słodko idąc w stronę przyjaciół.-Kto cię stworzył?
-Flash. To przez niego jestem takim potworem, więc powiedz mi gdzie on jest a oszczędzę waszą trójkę a jak nie to zginiecie.
-Nie byłabym tego taka pewna. - Stanęła przed przestraszona dwójką, zasłaniając ich swoim ciałem.-Radzę ci odpuścić.
-Kara co ty robisz? - Szepnął Cisco, patrząc raz na Danvers a raz na gościa z bronią.
-Nie martw się, mam to. - Odszepnęła nie odrywając wzroku z broni. Snow i Ramon wymienili się spojrzeniami nie bardzo pewni co blondynka zamierza zrobić.-Zróbmy tak. Odłożysz broń nim zrobisz sobie krzywdę a potem porozmawiamy, co ty na to?
-Mam lepszy plan.
Było słychać strzał i krzyk dwójki osób ale kiedy się uspokoili zauważyli, że nic się nie stało a Kara dalej stała przed nimi.
-Jak to zrobiłaś? - Spytał zszokowany mężczyzna, strzelając kolejny raz i kolejny ale cały czas z tym samym rezultatem.
-Dobra koniec zabawy. - Powiadomiła, stając przed nim i lekko uderzyła go w czoło z otwartej ręki, sprawiając, że mężczyzna stracił przytomność.-A to chyba twoje. - Otworzyła lewą rękę wypuszczając na podłogę zgniecione kule.
-Co się stało? - Przed nimi pojawił się Barry, patrząc między swoimi przerażonymi przyjaciółmi a szeroko uśmiechającą się Karą i nieprzytomnym gościem leżącym pod jej nogami.
-Miałeś rację Barry. Chyba właśnie wróciłam do gry.
-To było super. - Usłyszeli zafascynowany krzyk Cisco, na który zaczęli się śmiać.
Barry był trochę na siebie zły, że nie było go tutaj gdy przyjaciele go potrzebowali ale cieszył się, że Kara powróciła do bycia bohaterką. Wiedział, że tego potrzebowała i miał przeczucie, że miastu przyda się Supergirl.
-------------------------------------
Jeśli macie jakieś pytania co do tego ff to pytajcie, chętnie na nie odpowiem ;)
CZYTASZ
New Hero, New Me [SuperCanary] ✔
FanfictionKara zostaje zaatakowana przez ludzi, z którymi pracowała już parę dobrych lat. Jej życie ratuje Barry, który zabiera ją do siebie pewny, że tylko to ją uratuje. Danvers podejmuje decyzję by zostać na ziemi swojego przyjaciela co na końcu może być n...