*•.¸♡ seven ♡¸.•*

228 22 1
                                    

Po szkole razem z Alią, Evan'em i Mike'm spotkaliśmy się obok przystanku. Mimo tego, że cała nasza grupka była zmęczona lekcjami byliśmy zwarci i gotowi na zabawę.

– To, gdzie jedziemy? – zapytałem zerkając na wszystkich kolejno.

– Pomyślałem, że fajnie byłoby gdybyś zobaczył naszą plaże. – powiedział Evan zerkając na mnie przez chwile.

– Evan ma racje, jeśli się pospieszymy zdąrzymy na zachód słońca. – dodał Mike rozglądając się po niebie.

– Zachody słońca są przeromantyczne. – zachichotała Alia.
Impuls kazał mi zerknąć na Mike'a, on nie spuszczał wzroku z nieba, ale kątem oka spojrzał na mnie uśmiechając się lekko. Szybko odwróciłem wzrok czując, że robię sie lekko czerwony.

Całą sytuacje uratował autobus który podjechał na przystanek, usiedliśmy na 4 ustawionych do siebie miejscach. Ja usiadłem od okna, obok mnie Alia, naprzeciwko mnie Mike a obok niego Evan.

– Propo romantyczności, macie może kogoś na oku? – zapytał Evan wyciągając z torby książkę w brązowej twardej okładce.

– Ja nadal kocham się w wokalistkach zespołów. – zachichotała Alia. Nerwowo zacząłem bawić się bransoletką. – A wy chłopaki? – dopytała blondynka zerkając na nas pytającym wzrokiem.

– Em... – zaczął Mike, widziałem, że siłą stara się odwrócić odemnie wzrok.

– Ja mam. – powiedziałem krótko gdy Mike wreszcie zerknął na mnie.

– Naprawdę? Kogo sobie upatrzyłeś Chester? – zapytał Evan przekręcając strony książki.

– Um... – zacząłem czując jakby Mike wbijał we mnie szpilki oczami, nie byłem nawet pewien czy on mruga. – Jest miły... Przystojny, i bardzo inteligentny. – zacząłem starając sie nie zdradzić niczego. Znowu te cholerne rumieńce zalały moje policzki.

– Hm... – zamyśliła się Alia. – A wygląd? – dopytała patrząc w moją stronę.

– Jest przystojny. – zachichotałem a ona zmarszczyła brwi.

– Wielu chłopców jest przystojnych, chodźby Mike. – powiedziała wskazując na niego. Starałem się utrzymać kamienną twarz mimo tego, że było mi ciężko jak diabli.

– Uważasz, że jestem przystojny? – zapytał Mike w stronę Alii.

– Oczywiście, masz ciemne ładne włosy, głębokie oczy... I masz śliczny uśmiech. – mówiła po kolei uśmiechając się do chłopaka.

– Masz racje Alia... – dodałem najciszej jak mogłem i przeklnąłem siebie w myślach. Poczułem teraz wzrok każdego z nich na sobie. Teraz czułem już totalnie piekące mnie policzki. Nie byłem jedyny, kątem oka zauważyłem, że Mike też jest trochę czerwony.

– Dziękuje... To miłe z Twojej strony. – powiedział z lekkim uśmiechem po chwili ciszy. Alia i Evan zerknęli po sobie po czym Evan wbił wzrok w książkę a Alia w okno. Ja starałem się uspokoić modląc o powrót do bladych jak zwykle policzków, ale wzrok Mike'a mi na to nie pozwalał.

***

Wpatrywałem się w niego nie dowierzając tego co powiedział. Od razu po czułem jak robi mi się ciepło, to było tak urocze i miłe. I teraz on, malutki chłopak z pomidorem na twarzy którego kocham daje mi znak, że to odwzajemnia. Oderwałem od niego wzrok dopiero gdy autobus zatrzymał się na naszej stacji. Kolejno wyszliśmy z pojazdu a gdy ten odjechał ujżeliśmy plaże i daleko ciągnące się morze.

ғɪʀsᴛ ʟᴏᴠᴇ | bennoda ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz