[sceny 18+]
Siedziałem w pokoju Mike'a i Evana, okryty kocem, na łóżku mojego chłopaka. Mimo tego i tak dalej się trząsłem, oczy szczypały mnie od łez. Alia trafiła do szpitala. Rodzice przyjechali po nią od razu, teraz cała nasza grupa, nauczyciele czekają na informacje.
Czułem się najbardziej okrutnie na świecie. Nie udało mi się uratować Alii. Mike za późno dowiedział się o wszystkim, on jest mądry, wiedziałby co z tym zrobić. A ja ? Potrafię tylko panikować i płakać. Gdy Evan krzyknął do nas, że Alia zemdlała od razu pobiegliśmy do reszty. Tam przewodnik, nauczyciele, wszyscy stali nad leżącą na ziemi Alią. Chciałem do niej podbiec, zrobić cokolwiek ale gdy ratownicy przejęli dziewczynę Mike odciągnął mnie od tego wszystkiego. Ile bym dał, żeby się teraz z nią zamienić. Do szpitala pojechała tylko pani Poppins, Mike przekazał zrozpaczonego mnie Evanowi który sam był roztrzęsiony, i opowiedział wszystko o czym mu powiedziałem, że nic nie jadła, że wymiotowała. Kazano nam iść dalej i nie myśleć o sprawie, ale cała nasza trójka była zdruzgotana. Mike starał się obok mnie być silnym, ale widziałem, że też strasznie się o nią boi.
Z zamyślenia o sprawie wyrwał mnie Mike. Usiadł na łóżku obok mnie trzymając kubek z ciepłą herbatą.
- Kotku, wypij to dobrze ? - zapytał cicho w moją stronę. Popatrzyłem na niego, był zmartwiony i przejęty.
- D-dobrze... - wymamrotałem łamiącym się głosem po czym odebrałem od niego kubek. Mike pogłaskał mnie po głowie przyglądając mi się smutnym wzrokiem.
- M-Mikey, przytulisz mnie ? Prosze... - popatrzyłem na niego błagalnym wzrokiem. On od razu przysunął się do mnie i objął szczelnie ramieniem. Wtuliłem się w jego klatkę piersiową, było mi wygodnie i ciepło. Wziąłem łyka herbaty, starałem się nie myśleć o niczym.
- Kochanie, Evan powiedział, że pójdzie spać do waszego pokoju a ty możesz zostać ze mną na tą ostatnią noc w hotelu. - oznajmił cały czas głaszcząc mnie po głowie.
- Będzie mu smutno samemu... - mruknąłem smutno zerkając kątem oka na twarz chłopaka. On uśmiechnął się do mnie słabo.
- Nie będzie słodziaku, obiecuje. - odpowiedział, postarałem się i odwzajemniłem delikatnie jego uśmiech. Do pokoju wszedł Evan.
- Nauczyciele zabrali rzeczy Alii, to ja się będę tam zbierał tak ? - zapytał powoli podchodząc bliżej nas.
- Jesteś pewien ? Mogę spać tam... - popatrzyłem na rudowłosego chłopaka. On uśmiechnął się do mnie ciepło.
- Przyda wam się teraz być razem, a ja może poczytam coś w nocy, Mike'a denerwuje światło. - parsknął śmiechem. Uśmiechnąłem się szerzej zerkając na czarnowłosego który wywrócił oczami teatralnie.
- Bo ty robisz tak żeby mi akurat waliło po gałach. - prychnął w jego stronę. Zaśmiałem się lekko z obojga. Nie zanosiło się na jakiekolwiek informacje o Alii, więc po prostu starałem się poprawić sobie humor, a dogryzki Mike'a i rudego były wyjątkowo zabawne. Po nie długim czasie poeta wyszedł z pokoju ze swoimi rzeczami, natomiast ja przyniosłem swoje do pokoju, teraz, Mike'a i mojego.
Ustawiałem najpotrzebniejsze rzeczy na szafce gdy Mike podszedł do mnie od tyłu i objął mnie w pasie.
- Cieszę się, że chociaż teraz możemy pomieszkać razem. - powiedział układając głowę na moim ramieniu. Uśmiechnąłem się delikatnie dalej układając rzeczy.
- Ja też misiu. - rzuciłem odkładając ostatnią rzeczy. Przekręciłem głowę w jego stronę układając dłonie na jego rękach na moim pasie. Z uśmiechem obcałowywałem jego policzek.
CZYTASZ
ғɪʀsᴛ ʟᴏᴠᴇ | bennoda ✔
Historia Cortaᴊᴇᴅɴᴀ ɴᴏᴄ/ᴘᴀʀᴇ ᴅʀɪɴᴋᴏᴡ/ᴊᴇᴅᴇɴ ᴅᴏᴛʏᴋ ɢᴅᴢɪᴇ ᴍɪᴋᴇ ɪ ᴄʜᴇsᴛᴇʀ ᴏᴅᴋʀʏᴡᴀᴊą ᴢʏᴡɪᴀᴄᴇ ᴅᴏ sɪᴇʙɪᴇ ɴᴀᴡᴢᴀᴊᴇᴍ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴇ ᴡʏᴢsᴢᴇ ɴɪᴢ ᴘʀᴢʏᴊᴀᴢɴ