Usiadłaś na plastikowej ławce i po postawieniu wiązanki z krwistoczerwonych róż wpatrywałaś się w czarny nagrobek, na którym widniał złoty napis: Kamil Świderski ur. 23.03.1997 zm.25.04.2018. Patrząc na zdjęcie chłopaka po twoich policzkach spłynęły łzy. Mimo tego, że od śmierci twojego narzeczonego minął rok nie potrafiłaś się z tym pogodzić. Cały czas żałowałaś tego, że zgodziłaś się pójść z kolegą Bartka na studniówkę. Gdyby nie to, Tomasz Fornal nigdy nie zawróciłby ci w głowie. Nie spędziłabyś z nim najwspanialszych dziesięciu miesięcy swojego życia. Nie zrezygnowałabyś dla niego ze swojej pasji. Niestety wasz związek nie przetrwał odległości dzielącej Warszawę i Radom, co cię bardzo bawiło. Gdyby nie ta pamiętna studniówka 2016 mogłabyś więcej czasu spędzić z Kamilem, który powolnie umierał na białaczkę. Ta złowieszcza choroba najpierw została zaleczona, by w styczniu 2018 roku wrócić ze zdwojoną siłą i sprawić, że w kwietniu twój narzeczony, perspektywiczny zawodnik koszykarskiej drużyny z Płocka zakończył swój żywot. Wyjęłaś ze swojej torebki paczkę papierosów i odpaliłaś jednego. Zaciągnęłaś się dymem, który w ciągu kilku ostatnich miesięcy stał się twoim wybawieniem. Przyjemne uczucie działania nikotyny na twój organizm przynosiło ci ulgę chociaż na chwilę.
-Nie wiedziałem, że palisz-do twoich uszu dobiegł dźwięk głosu Bartka
-Dla twojej informacji mam też dwa tatuaże. Będziesz mnie wsadzał do więzienia jak babcia? -zapytałaś sarkastycznie i spojrzałaś na siatkarza
- Widzę, że jakoś się trzymasz. Dlaczego nie byłaś na ostatnim meczu?- ty i Kwolek znaliście się od przedszkola. Chodziliście razem do podstawówki, później do gimnazjum, gdzie dołączył do was Kamil.
-Miałam trochę zajęć. Zapierdziel na uczelni i tak dalej.
-Jasne, rozumiem- doskonale wiedziałaś, że Kwolek wyczuł twoje kłamstwo, jednak o nic nie pytał. Może dlatego, że ostatni mecz Onico grali z drużyną z Radomia. Widziałaś, jak twój przyjaciel chce ci coś powiedzieć, jednak kompletnie nie wie jak się do tego zabrać
-Kwolo, co jest?
-Widzisz wiem, że nie przepadasz za różnego typu imprezami, ale może poszłabyś ze mną na bankiet z okazji zakończenia sezonu?
-Moi rodzice cię nasłali czy Marcin?
-Uwierz mi tym razem sam wpadłem na ten pomysł.
-Powiedzmy, że ci wierzę. Niech ci będzie pójdę, ale nie wypłacisz mi się za to do końca życia.
Witam was bardzo serdecznie na nowej historii o Tomku. Ruszam, jak tylko skończę Maślaka, czyli za dwa tygodnie. Wrzucam tym razem prolog i mam nadzieję do kolejnego !!!
CZYTASZ
The course of true love never did run smooth
FanfictionDwa podobne charaktery. Spotkali się trzy lata temu. W burzliwy sposób zakończyli swoją znajomość. Czy jedna wizyta w kawiarni będzie miała wpływ na ich całe życie?