Nie potrafiłeś poradzić sobie ze świadomością , że Ewelina miała takie bliskie relacje z Grobelnym. Zalewało cię od środka, a najgorsze było to, że odbijało się to na twojej grze. Na treningach szło ci coraz gorzej i nie dało się już tego zrzucić na zmęczenie. Po kolejnej dość przeciętnej grze zostałeś wezwany na rozmowę do trenera. Zapukałeś do drzwi pokoju trenera i po usłyszeniu pozwolenia wszedłeś.
-To ty Tomek- Vital uśmiechnął się- Wejdź proszę.
-Chciał trener ze mną porozmawiać.- odparłeś i usiadłeś na fotelu.
-Tak, widzę, że coś jest nie tak. Wiesz,że możesz mi powiedzieć wszystko, prawda?
-Tak trenerze wiem. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Widocznie mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa- skłamałeś. Co miałeś mu powiedzieć, że kochasz byłą dziewczynę, która kręci z Grobelnym i przez rozstałeś się ze swoją obecną dziewczyną? Przecież to brzmi jak jakaś denna telenowela rodem z Argentyny.
-Nie bardzo chce mi się w to wierzyć, ale jesteś dorosły i wiesz,co robisz. Chciałbym cię tylko ostrzec, że jeśli będzie tak dalej to będziesz musiał wrócić do domu- Heynen poklepał cię po plecach. Westchnąłeś i wyszedłeś mijając się w drzwiach z trenerem Pawlikiem. Mężczyzna spojrzał na ciebie ze współczuciem, ale miałeś to gdzieś. Położyłeś się na swoim łóżku, a Masłowski dziwnie się na ciebie spojrzał, lecz nic nie mówił.
-Nie patrz się na tak na mnie, ok?- warknąłeś w kierunku przyjaciela.
-Dobra, może cię zostawię, bo mnie zaraz pogryziesz- libero wyszedł,a ty uderzyłeś tylko pięścią w ścianę i z bolącą ręką zamknąłeś drzwi. Miałeś ogromną ochotę zostać sam i nawet Maślak dobijający się do drzwi nie był wstanie ci tego odebrać.
Tymczasem przyjaciele Fornala wraz z trenerem Pawlikiem martwili się o niego. Mogli jedynie się domyślać o, co tak naprawdę chodzi.
-Słuchajcie my nie damy sami rady. Trzeba po kogoś zadzwonić- stwierdziłk trener Pawlik.
-Myśli pan, że pani Dorota albo Janek coś wskórają?- zapytał Masłowski.
-Wydaje mi się, że tutaj nikt nie może pomóc.- odparł Kozub.
-Jest jedna osoba, która może- stwierdził Kochanowski i wszyscy doskonale wiedzieli, kogo ma na myśli.
-Powiedz mi tylko geniuszu, jak chcesz ściągnąć tutaj Ewelinę?!- zapytał Kwolek.
-Chyba mam pewien pomysł- powiedział trener Pawlik i wyciągnął telefon.
Ubrana w dresy i grubą bluzę, którą kiedyś zabrałaś Fornalowi, leżałaś pod kocem i piłaś gorącą herbatę z sokiem malinowym i oglądałaś jakiś denny program. Nie miałaś zupełnie siły, gdyż rozłożyło cię przeziębienie. Musiałaś, jednak chodzić na zajęcia i to nie ułatwiało ci powrotu do zdrowia. Było około godziny dziewiętnastej, gdy otrzymałaś telefon.
-Tak słucham?- zapytałaś
-Dzień dobry. Z tej strony Sebastian Pawlik. Ewelina mamy problem.
-Dzień dobry, co się stało?- jeśli dzwonił do ciebie były trener juniorów to sprawa musiała być poważna.
-Bartek zamknął się a pokoju, nie wiemy dlaczego. Nikogo nie chce wpuścić. Telefonów też nie odbiera. Martwimy się o niego. Jesteś jedną z niewielu osób, której może posłuchać.
-Co on znowu cuduj?! Dobrze w takim razie postaram się być jak najszybciej- powiedziałaś i ledwo podnosiłaś się z kanapy. Założyłaś jeszcze kurtkę i jedne ze swoich Adidasów i udałaś się do swojej Skody. Zapięłaś pasy i ruszyłaś w kierunku spały przeklinając Kwolka we wszystkich językach, jakie znałaś.
CZYTASZ
The course of true love never did run smooth
FanfictionDwa podobne charaktery. Spotkali się trzy lata temu. W burzliwy sposób zakończyli swoją znajomość. Czy jedna wizyta w kawiarni będzie miała wpływ na ich całe życie?