1 września 1971 rok
Jedynastoletnia dziewczynka wyskoczyła podekstytowana z pociągu i zaczęła rozglądać dookoła.
Właśnie zaczynał się dla niej pierwszy rok w Hogwarcie, toteż była niezwykle zachwycona.
- Pierwszoroczni za mną! - zawołał wielki mężczyzna z bujną brodą.
Nim dziewczyna zdołała przyswoić sobie jego słowa, za rękę pociągnął ją James Potter, syn koleżanki jej mamy.
- Chodź tutaj, Rach- pośpiesznie zajęli ostatnie wolne miejsca w łódkach, którymi mieli popłynąć do zamku.
Oprócz nich w łódce siedziało jeszcze trzech chłopców. Syriusz Black, który jak tylko pociąg ruszył, zaczął chodzić po przedziałach pierwszorocznych i się przedstawiać oraz dwóch jeszcze nie znanych chłopców. Jeden z nich niski i dość pulchny, a drugi o wiele wyższy z bliznami na twarzy.
Jednak blondynka nie zwracała na nich uwagi, wolała przyglądać się pięknemu zamkowi na tle gwiaździstego nieba o którym słyszała wiele opowieści, jednak to co widziała kąpletnie zaparło wdech w piersiach.
- Wow, patrz! - zawołał James, ciągnąc swoją przyjaciółkę za rekaw jej szaty - Wielka kałamarnica!
Dziewczynka od razu wychyliła się z łódki, by zobaczyć owe stworzenia, co zrobili także pozostali chłopcy. Ich transport od razu przychylił się w prawą stronę, a zaraz i w lewą, gdyż kałamarnica przepłyneła pod nimi. Drobna blondynka straciła równowagę i wpadła prosto w ramiona wysokiego blondyna z bliznami.
Ten żeby uchronić dziewczynkę przed zimną kąpielą w jeziorze ją złapał, ale tym samym jego mleczna czekolada, którą trzymał w ręce wypadła poza łódkę.
- Tak bardzo cię przepraszam... Emm - dziewczynka była zażenowana zarówno tym, że właśnie pozbawiła czekolady, swojego potencjalnie nowego kolegi, jak i tym, że nawet nie znała jego imienia - Jak masz na imię?
- Remus. Remus Lupin.
- Rachel Harrison i jeszcze raz bardzo cię przepraszam, Remusie.
- Nic nie szkodzi - chłopiec machnął ręką, po czym wyjął z kieszeni kolejną tabliczkę czekolady - I tak mam jeszcze jedną.
Rachel uśmiechnęła się lekko, bo kamień spadł jej z serca. Nie chciała, żeby Remus stracił przez nią dobrą czekoladę.
- Chcesz? - zapytał po chwili wystawiając słodycz w jej stronę.
- Dzięki - Rachel wzięła kawałek i ponownie zaczęła przyglądać się jej nowej szkole.
I tak właśnie zaczęła się przyjaźń, która z każdym rokiem była coraz silniejsza.
CZYTASZ
• Czekolada mleczna • Remus Lupin •
Short StorySzesnastoletnia Rachel Harrison przeżywa właśnie najlepsze chwilę w życiu. Hogwart jest dla niej jak drugi dom. Czy ten rok przyniesie jej coś nowego? Może miłość? Chociaż dziewczyna świetnie się bawi nie może ignorować ważnych decyzji.