Mini maraton 1/4
W pierwszy dzień wiosny, a zatem tydzień przed urodzinami zarówno Rachel jak i Jamesa, uczniowie szóstego roku odbywali ostatnią lekcję tego dnia, czyli Transmutacje. Profesor McGonagall już na poprzedniej lekcji mówiła że będą pracować dziś w parach, więc uczniowie siadali z osobami, z którymi chcieli współpracować.
Tak jak zawsze Rachel siedziała w ławce z Jane, ale gdy tylko dostrzegła że dwie ławki za nimi siedzą Lily i Ethan Madley, a natomiast ławkę przed siedzą James i Syriusz, od razu postanowiła upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
- Hej, Ethan. Może chciał byś się ze mną zamienić?
Skołowana Jane przeniosła wzrok na swoją przyjaciółkę, pytając po cichu:
- Co ty robisz?
-Emm jasne - odpowiedział krukon - Jeśli Jane nie ma nic przeciwko.
- Oczywiście, że nie ma - odparła blondynka, kąpletnie ignorując wcześniejsze pytanie Ellis oraz jej mordercze spojrzenie.
Już po chwili siedziała z rudowłosą gryfonką i postanowiła przejść do drugiego etapu swojego planu.
- Czyli chcesz zeswatać naszą Jane i Ethana?
To pytanie Rachel również zbyła, a Lily zamiast odpowiedzi usłyszała:
- Strasznie słabo widzę stąd tablice, James zmienisz się?
Chłopakowi nie trzeba było powtarzać, od razu wstał ze swojego miejsca, wziął swoje rzeczy i usadowił się trzy ławki dalej.
Harrison z satysfakcją na twarzy, przysiadła się do Blaca, który miał równie dobry humor.
- Nieźle to sobie wykombinowałaś, przyjaciółko.
- Jane i Lily mają chyba inne zdanie.
Stwierdziła widząc, jak jej przyjaciółki prześwietlają ją morderczym spojrzeniem, na co wzruszyła ramionami i poruszała ustami tak ja by mówiła jeszcze mi podziękujcie.
- Mam nadzieję, że wszyscy już zajęli miejsca i możemy zaczynać dzisiejsze spotkanie - Do sali weszła Profesor McGonagall, która wykonując jeden ruch różdżką, spowodowała że na każdym stoliku pojawił się kawałek pergaminu - Tak jak zapowiadałam, dzisiaj zrobimy mały test waszej wiedzy z poprzednich lekcji. Kartę pracy robicie w parach, ale żadnych podręczników, Panie Black.
Nauczycielka surowym spojrzeniem dała znać, Syriuszowi że ma schować swoją książkę, przez co Rachel spotkała się z jego niezadowolonym spojrzeniem.
- Przyjaciółko, powiedz mi proszę, że coś umiesz, cokolwiek.
- Niesty przyjacielu, muszę ci powiedzieć, że nie umiem nic.
Oboje wymienili porozumiewawcze spojrzenie, po czym odwrócili się do siedzącego niemalże obok nich Remusa.
-Wybitny gwarantowany.
CZYTASZ
• Czekolada mleczna • Remus Lupin •
Short StorySzesnastoletnia Rachel Harrison przeżywa właśnie najlepsze chwilę w życiu. Hogwart jest dla niej jak drugi dom. Czy ten rok przyniesie jej coś nowego? Może miłość? Chociaż dziewczyna świetnie się bawi nie może ignorować ważnych decyzji.