▪︎2

5.7K 242 48
                                    


Nim Rachel się obejrzała, już szósty raz weszła na peron 9 i 3/4, pchając przed sobą wózek z bagażami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nim Rachel się obejrzała, już szósty raz weszła na peron 9 i 3/4, pchając przed sobą wózek z bagażami.

- Daj, pomogę ci - zdeklarował Bryce, który w zastępstwie za Panią Marin odprowadzał dziewczynę na pociąg.

- Dzięki Bryce. Nie tylko za pomoc z bagażem, ale i za odprowadzenie mnie tutaj.

Mężczyzna posłał blondynce promienny uśmiech, a ona zerknęła w bok, dostrzegając swoją przyjaciółkę, Jennifer Ellis. Brunetka stała obok swoich rodziców i z zażenowaniem wypisanym na twarzy, przyjmowała całusy od swojej matki.

Ile ja bym dała, żeby moja mama mnie teraz tak żegnała.

Westchnęła Rachel i pożegnawszy się z Brycem, podeszła do rodziny przyjaciółki.

- Oh, Rachel. Jak dobrze cię widzieć - powiedziała Pani Ellis, mocno ją obejmując.

- Dzień dobry.

- Zmizerniałaś przez te wakacje. Powinnaś więcej jeść, niedługo nie będzie z ciebie nic więcej jak kości.

- Eudorio, daj jej spokój. Jeszcze w kompleksy popadnie, a z jej urodą wcale nie powinna - odparł Pan Ellis, puszczając gryfonce oczko.

- Dziękuję, Panie Ellis.

Mama Jane już otwierała usta by coś powiedzieć, lecz obok nich przeszedł, starszy o rok ślizgon, a dokładniej Jeremy Walker, kuzyn Jane.

- No i wszystko jasne. Dlatego poczułam taki smród.

- Na Merlina, Jennifer! - rzekła pani Ellis, upominając swoją córkę.

- Nawet się z nami nie przywitał, kretyn.

- Mój zgoszniały brat i jego obsesja na punkcie czystej krwi, działają na mojego bratanka negatywnie. A to jeszcze tylko naiwny chłopiec.

Eudoria Walker, pochodziła z rodziny, która miała obsesję na punkcie czystej krwi. Jej rodzice kazali wyjść jej za kogoś o tym statusie krwi, lecz ona zaprocestowała i wyszła za Pana Ellis, który jest mugolem. Po latach jej matka jej wybaczyła, lecz jej straszy brat miał ją za zdrajcę krwi, co wmawiał też swojemu synowi.

Kobieta westchnęła głęboko, ale po chwili z jej twarzy zniknęła smutna mina.

- Wziełyście swetry? Nie chce żebyście zachorowały! I koniecznie pamiętajcie o noszeniu czapek i szlaków.

- Dobra, dobra. Koniec pokazu - mruknęła Jany i chwytając jedną ręką swój kufer, a drugą nadgarstek Rachel, ruszyła ku pociągowi.

- Poszukajmy lepiej Marleny i Lily.

- Poszukajmy lepiej Marleny i Lily

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
• Czekolada mleczna • Remus Lupin •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz