▪︎28

2.4K 144 61
                                    


Następnego dnia, uczniowie szóstego roku na trzeciej godzinie rozpoczynali lekcję eliksirów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnego dnia, uczniowie szóstego roku na trzeciej godzinie rozpoczynali lekcję eliksirów.

- Dzień dobry kochani, na dzisiejszej lekcji będziecie sporządzać roztwór powodujący czkawkę, strona osiemdziesiąt dwa w waszych podręcznikach.

Ogłosił Profesor Slughorn, na co zarówno Rachel, jak i większość uczniów jęknęli niezadowoloni.

-Oh niech wam będzie, żeby było wam łatwiej będziecie pracować w parach.

Wszyscy zaczęli już wysyłać sobie nawzajem porozumiewawcze spojrzenia, gdy nauczyciel powiedział:

- Ale sam was w nie dobiore. Tak więc nie przedłużając, Pan Rowle z Panną McKinnon, Panna Vanity z Panną Scoot, Pan Snape z Panem Black...

Rachel nie musiała nawet spojrzeć w stronę Syriusza, by wiedzieć jaką ma minę.

- Panna Harrison z Panem Lupinem.

Na twarzy blondynki od razu pojawił się ogromny uśmiech. Jej partner bardzo jej odpowiadał, zarówno pod względem inteligencji jak i towarzystwa. Entuzjastycznie wstała ze swojego miejsca i ruszyła do ławki Remusa, czego zdecydowanie nie można powiedzieć o Syriuszu, który z grymasem na twarzy ruszył wolnym krokiem do Severusa.

- Chyba jesteśmy na siebie skazani - zaśmiała się, wyjmując z torby potrzebny podręcznik.

- Mnie to ani trochę nie przeszkadza - odparł jej Remus, ciesząc się i smucąc jednocześnie.

W końcu jak miał ugasić uczucie, które stawało się coraz mocniejszcze, pracując z nią w parze, sam na sam przez dwie godziny.

- Mi również.

- Doskonale znam ten roztwór więc nie będzie żadnego problemu z przyrządzeniem go.

Gryfonka klasnęła w ręce.

- W takim razie, bierzemy się do pracy. Im szybciej skończymy, tym więcej będziemy mieli czasu na rozmowę.

Zaczęli więc pracować. Minęło już trochę czasu, a w sali było słychać jedynie szepty uczniów oraz bulgoczące substancje w kociołkach, gdy drzwi się otworzyły, a nich stanął Jeremy.

- Dzień dobry, Panie Profesorze. Przepraszam, że przeszkadzam, ale Profesor McGonagall pyta, czy mogła by prosić na słówko Rachel.

Jak blondynka wcześniej nie zwróciła uwagi na ślizgona, tak teraz spojrzała na niego z nad swojej mikstury.

- Ależ naturalnie. Panno Harrison.

Nauczyciel wskazał dziewczynie na wyjście, dając jej tym samym pozwolenie na opuszczenie klasy. Rachel więc wytarła ręce o chusteczkę i zdziwiona wyszła z klasy.

Już chciała się kierować w stronę schodów, gdy usłyszała za sobą głos Jeremiego.

- A ty gdzie idziesz?

- Do Profesor McGonagall - odpowiedziała mu, oczywistym tonem na co chłopak się zaśmiał.

- To była tylko wymówka, żebyś wyszła i porozmawiała ze mną.

- Z tobą?

-Tak ze mną, Harrison. Chciałem zapytać, czy zechciała byś po lekcjach się ze mną spotkać?

Rachel uniosła do góry brwi. Dziwny był już sam fakt, że Jeremy ponownie chciał się z nią spotkać, a jeszcze dziwniejsze było to że Gryfonka chciała się zgodzić.

Ostatacznie walkę wygrał rozsądek więc blondynka lekko uniosła jeden kącik ust, powodując pojawienie się na jej policzku dołeczka i ze spokojem w głosie odpowiedziała:

- Raczej nie, a teraz wracam do klasy, z której bezpodstawnie mnie wyciągnąłeś.

- Przemyśl to jeszcze. Jak byś zmieniła zdanie...

- Nie zmienię - zapewniła go, lecz ślizgon nie dawał za wygraną.

- Będę czekał o 18 przy wejściu do skrzydła szpitalnego. Przemyśl to.

Z tymi słowami Walker, zostawił dziewczynę, która po wzięciu głębokiego oddechu wróciła do sali.

-Tak szybko, Panno Harrison?

Zapytała zdumiony Slughorn, na co Rachel jedynie kiwnęła lekko głową i usiadła obok Remusa.

- Co chciała?

- Nic ważnego, tylko coś na temat ostatniego eseju - odpowiedziła i ponownie zaczęła zajmować się ich wspólną pracą.

Jednak nie mogła już skupić się, tak jak wcześniej, ani na eliksirach, ani na żadnej innej lekcji. Ciągle zastanawiała się czy powinna iść na spotkanie.

 Ciągle zastanawiała się czy powinna iść na spotkanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
• Czekolada mleczna • Remus Lupin •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz