Chodź gra była zacięta, to Gryffindor wygrał mecz, przewagą trzydziestu punktów. A to wszystko było w dłużej mierze zasługą dwóch przyjaciółek. Jane dzielnie broniła poręczy jej drużyny, a Rachel strzelała kafle do bramek przeciwników. Tworzyły zgrany zespół, co obie zauważyły i poczuły, że za sobą strasznie tęsknią.
- Hej Jane. Jesteś na mnie nadal zła? - zapytała niepewnie Rachel, gdy zostały same w sztani.
Blondynka już chciała wyjść, ale to pytanie nie dawało jej spokoju.
- Nie jestem i nigdy nie powinnam być, Rach - brunetka spuściła wzrok na swoje buty - Przepraszam, ja po prostu się o ciebie martwiłam, nie ufam mojemu kuzynowi, a inaczej nie potrafiłam tego okazać.
-Jesteś moją najlepszą przyjaciółka i wiem, że chcesz dla mnie jak najlepiej - blondynka usiadła na ławce obok Jane - Ale Jeremy stał się dla mnie bardzo bliski, nie chce stracić ani ciebie ani jego.
- Rozumiem... To znaczy nie rozumiem, bo nie widzę w nim nic więcej jak napuszonego ślizgona, ale skoro tak ci zależy to... to postaram się w to nie mieszać.
Powiedziała Jane, a Rachel ją do siebie przytuliła.
- Czyli między nami wszystko jest dobrze?
- Jest dobrze.
Gryfonki wycofały się dopiero po chwili, najwyraźniej zadowolone tym, że wszystko sobie wyjaśniły. W końcu wspólnie ruszyły do Wielkiej Sali, gdzie zaczynał się właśnie obiad, rozmawiając na różne tematy, a tym samym zapominając o ich kłótni.
- Ała!
Nieoczekiwanie zza zakrętu wyszedł blondowłosy krukon z ich roku, stając tym samym na stopę Jane.
- Wybacz.
Powiedział od razu, ale Gryfonka jedynie prychnęła coś pod nosem i ominęła go bez słowa.
- Ej dlaczego go tak olałaś? Ethan to sympatyczny i całkiem przystojny chłopak, a to połączenie to rzadkość.
Dziewczyna od razu dostała reprymendę od swojej przyjaciółki.
- I właśnie zmiażdżył mi stopę.
- Od razu cię przeprosił.
- Daj spokój, to zwykły kujon.
- Kujon? - zapytała Rachel takim tonem jak by ktoś właśnie jej powiedział, że jest co najmniej córką Merlina.
- Tak. Mamy z nim Transmutacje i jego oceny to same wybitne, czasem może trafi się powyżej oczekiwań.
- A ja mam z nim Numerologię i jego oceny to same nędzne, ewentualnie zadowalające. Z resztą tak jak moje.
- Dobra, dobra. Lepiej mi powiedz skąd masz nową miotłę i co cię właściwie skłoniło do powrotu do drużyny.
Jane najzwyczniej w świecie chciała odwrócić uwagę blondynki od Ethana Madley'a. I zadziałało, chodzi niestety nie na długo.
CZYTASZ
• Czekolada mleczna • Remus Lupin •
Short StorySzesnastoletnia Rachel Harrison przeżywa właśnie najlepsze chwilę w życiu. Hogwart jest dla niej jak drugi dom. Czy ten rok przyniesie jej coś nowego? Może miłość? Chociaż dziewczyna świetnie się bawi nie może ignorować ważnych decyzji.