— Naprawdę mnie nie pamiętasz?- Usłyszałem jej zmartwiony głos, w tej chwili zdałem sobie sprawę kto to. Lucy, ona wcale nie zniknęła. Istniała, istnieje i stoi tutaj przede mną. — Przepraszam, pamiętam, nie mógłbym zapomnieć— Odpowiedziałem, lekko zły na siebie. W tej chwili ujrzałem jak jej twarz rozpromienia się w pięknym uśmiechu. Nie wiem dlaczego coś popchnęło mnie do działania i chwyciłem jej twarz w swoje ręce, przy czym cały czas patrzyłem w jej błyszczące oczy. Czas mógł się teraz zatrzymać, nie odsunęła się, nic też nie powiedziała, po prostu tam stała i była, była tu ze mną. Przyłożyłem moje czoło do jej czoła i zamarłem w bezruchu. Wydawać by się mogło, że jakieś nadprzyrodzone siły zapanowały nade mną, nad nią i nad wszystkim wokół. — Echem — Usłyszałem dziewczęcy głos, Laura, nawet nie zauważyłem kiedy, ale znalazła się tuż przy nas— Samiś nigdy bym nie sądziła, że jesteś takim podrywaczem— załkała— dzisiaj rano mówiłeś mi, że mnie kochasz, a teraz to, nienawidzę Cię— nie powinno mi być do śmiechu, ale patrząc na nią, gdy płacze na zawołanie i lamentuje, pojawiał mi się przed oczami widok rozpieszczonego dziecka, któremu zabrano zabawkę. Powstrzymała mnie jednak od zaśmiania się twarz Lucy, która wyglądała na naprawdę przejętą tą sytuacją. Musiałem coś zrobić, czułem, że jeśli teraz nic nie zrobię stracę możliwość przebywania z Lucy na zawsze. Zanim jednak udało mi się jakoś zareagować Laura już kontynuowała swoje przedstawienie— A ty— Odwróciła się w stronę Lucy— Trzymaj łapy przy sobie— Potem już tylko usłyszałem plask i zobaczyłem trzymającą się za policzek Lucy. Przegięła, doskonale powinna sobie zdawać sprawę z tego, że w ten sposób nic nie zdziała. — Laura! Jesteś moją przyrodnią siostrą, tylko tyle, nie zachowuj się jak dziecko bo przeginasz. Nie ty decydujesz o moim życiu — Widziałem ten wyraz wyrzutów na jej twarzy, chyba naprawdę myślała, że skoro razem się wychowaliśmy to wszystko jej wybaczę, a może, że nawet jej podziękuje. Wyszła z hukiem, a ja zostałem znowu sam z Lucy, tyle, że tym razem w głuchej ciszy, było tylko i wyłącznie niezręcznie. Cała ta sytuacja rozwaliła na kawałki wszystko co do tej pory zbudowałem. Każde wspomnienia, nawet to wesołe są psute jakimś innym kolejnym wydarzeniem. Teraz pozostaje budować wszystko od nowa, naprawiać to co zniszczone. Ale wiem, że będę szczęśliwy dopóki jest przy mnie ona.
CZYTASZ
Dziewczyna bez twarzy #1
Teen Fiction[ZAKOŃCZONE] Uczucia uleciały jak sny po przebudzeniu...Kim tak naprawdę ona jest? Czy pozwoli komuś dotrzeć do jej uczuć, serca i jej bolesnej przeszłości? Historia cierpiącej nastolatki, a brak uczuć jest jej ochronną tarczą, jednak wiecznie tak ż...