Dziewczyna bez twarzy #14

224 15 2
                                    

Obudziłam się rano na kanapie. Pewnie wszystko by mnie bolało, bo nie należała ona do najwygodniejszych, ale przyzwyczaiłam się już. W końcu podczas ostatnich kilku lat zdarzało mi się spać na zimnej i twardej podłodze. Powoli otworzyłam oczy, lecz po chwili znowu je zamknęłam pod nagłym "uderzeniem światła" wpadającego z okna naprzeciw mnie. Kilka razy otwierałam i mrużyłam oczy, aż w końcu udało mi się przyzwyczaić. Nagle usłyszałam, że Samuel rozmawia z kimś przez telefon. Odruchowo zamknęłam oczy i udawałam, że śpię. Usłyszałam, jak mówi:

— Tak szefie, wszystko jasne, nie zawiodę

Nie do końca wiedziałam o co chodziło. Jaki szef? Czym on się zajmuje? Brzmi dość niecodziennie— pomyślałam. Jednak stwierdziłam, że nie będę go o to pytać, bo w końcu każdy ma jakieś tajemnice, chociaż on może mieć ich całkiem sporo. Właściwie każdy kogo znam coś przede mną ukrywa. Gdy odłożył telefon, jeszcze chwilę leżałam po czym usiadłam na kanapie, nadal totalnie zaspana przetarłam oczy by się rozbudzić. Przykucnęłam na kanapie i oparłam głowę na jej oparciu, przyglądając się Samuelowi, podczas gdy ten szukał czegoś w kuchni. Chwilę później chyba poczuł mój wzrok na sobie, bo odwrócił się w moją stronę i zapytał

— Wstałaś? — Uśmiechając się, potrafił wzbudzić zaufanie.

— No nie dalej śpię— Chciałam być miła, ale odruchowo rzuciłam mu odpowiedź

—No, no ktoś wreszcie pokazuje "pazurki" — Pokiwał mi palcem jakby chciał skarcić niegrzeczne dziecko

— Jak widać, tak wyszło, przyzwyczajaj się, sam pozwoliłeś mi tu zostać, więc możesz mieć pretensje tylko do siebie

— Tak jest! — Odpowiedział, po czym zmienił temat — Co chcesz na śniadanie?

— Cokolwiek— Odpowiedziałam po czym dodałam jeszcze — Która godzina?

— Hm, chwilę po 9.00

— A okej, dzięki— Później posiłek zjedliśmy w ciszy, jednak Samuel musiał w trakcie wyjść, bo dostał telefon. 

Dziewczyna bez twarzy #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz