Zamówienie od Lu_Kri_Tao
Seungmin x Reader
DramatPorwanie
Wróciłam do domu dzisiaj dosyć późno. Po nieprzyjemnych zdarzeniach z dzisiejszego dnia, poszłam najpierw do biblioteki po nowe książki, aby się oderwać od natarczywych oraz czarnych myśli, a potem chodziłam po mieście z dwie, marne godziny.
Wchodząc do domu miałam nadzieję, że w spokoju będę mogła szybko się umyć i usiąść z meliską, książkami i ciepłym kocykiem w swoim pokoju. Niestety powoli traciłam na to nadzieję, gdy zobaczyłam wyraz twarzy mojej mamy. Zdecydowanie nie miała dobrego humoru. Oczami mogłaby sprawiać, że dusze uciekają ze strachu z ciał, a kwiaty zaczną więdnąć po kolei.
- Wiesz która godzina? - wiedziałam, że to pytanie retoryczne, więc nie odpowiedziałam, więc jedynie rzuciłam plecak na podłogę i zaczęłam rozwiązywać sznurówki. - Mogłabyś nie niszczyć rzeczy, za które ja płaciłam?
- Mogłabym, ale jest dosyć ciężki. - spojrzałam na nią z dołu. - Możesz podnieść i zobaczyć.
- Nie mów do mnie tak bezczelnym tonem! - podniosła głos. - Więcej szacunku do własnej matki!
- Oczywiście. - westchnęłam, zawiązując znowu sznurówki.
- A ty się gdzieś wybierasz znowu? Nie ma mowy! - złapała mnie za ramię, ale szybko wstałam i odepchnęłam jej rękę.
- Ja też mam jakieś prawa, więc ładnie proszę o zachowanie przestrzeni osobistej. - syknęłam.
- Jaka przestrzeń osobista? Marsz do pokoju i szykuj się do szkoły jutro, a nie łazisz po nocach i zawalasz swoje obowiązki!
- A może ja potrzebuję czasami coś zrobić poza nauką i wrócić później do domu?! - odkrzyknęłam jej, za co dostałam z liścia.
- Nie takim tonem do mnie! Gówniara, która nie potrafi docenić tego, co ma!
- A co mam teraz docenić, co?!
- Na przykład to, że masz dach nad głową? Że możesz się uczyć? Że masz co jeść?
- Ale nie mam rodziny. - syknęłam znowu i szybko wybiegłam z domu, nie zwracając uwagi na nawoływania mojej rodzicielki.
Nie wiedziałam ile biegłam, ale zgaduję, że dobre trzy minuty, bo dotarłam do pobliskiego parku. Kiedyś przychodziłam tu regularnie po szkole, nie chcąc wrócić do domu. Tata pijak, a mama choleryczka, będąca rok w psychiatryku. Nikt by nie chciał tam w ogóle mieszkać.
Generalnie mieszkam sama, dlatego miałam nadzieję na spokój i lepsze życie. Jednak po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego nie miała gdzie się podziać. Trafiła więc do mnie, jedynej rodziny.
Przesiaduje i żeruje w moim mieszkaniu już sześć dni i mam dość. Cały czas mnie krytykuje i w głowie ma tylko to, abym umiała cokolwiek ze szkoły. Dobija mnie. Na początku liczyłam, że będzie dużo lepiej z jej zachowaniem i zdrowiem. Jednak się przeliczyłam. Po lekach jest praktycznie nieprzytomna, a bez nich jest strasznie nerwowa i dociekliwa, wręcz hipokrytka. Niestety tabletki pewnego wieczoru spóściła w toalecie, twierdząc, że ich nienawidzi. Zastanawiałam się, czy zgłosić się z tym do specjalisty, ale dałam jej szansę na poprawę. Teraz widzę, że to kompletnie nie miało sensu.
Sięgnęłam do kieszeni kurtki po telefon. Drżącymi palcami od próby nie wybuchnięcia płaczem kliknęłam w kontaktach na numer Seungmina. Był mi najbliższy i bardzo dobrze mnie rozumie. Miałam cichą nadzieję, czekając, aż chłopak odbierze, że będzie miał dla mnie poradę i będę mogła u niego przenocować. Po długich sekundach odebrał.
CZYTASZ
One shots {Stray Kids} [Zamówienia ZAMKNIĘTE]
أدب الهواةOne shoty na zamówienie! Każde wyzwanie jest dla mnie wspaniałym doświadczeniem, przeżyję (chyba) wszystko! Okładka -> @coffee_lord #4 w FELIX (22.02.2019) #19 w OPOWIADANIA (27.03.2019) #15 w OPOWIADANIA (07.04.2019) #12 w OPOWIADANIA (14.04.2019)...