34. Hyunjin x Reader

1.9K 79 109
                                    

Zamówienie od ChimChimGirl

Hyunjin x Reader
Romans

Słaby scenariusz

Akurat po zebraniu grupy aktorskiej, miałam jeszcze chwilę przerwy, żeby ogarnąć się w łazience i mieliśmy iść całą naszą grupą na balowanie. Tak, dzisiejsza grupa generalna poszła znakomicie! Dlatego zdecydowaliśmy się uczcić ten sukces już dzisiaj, dwa trzy dni przed premierą.

Pobiegłam więc pędem do łazienki, żeby zobaczyć, czy nadal dobrze wyglądam na samo wyjście. Trzeba przecież wyglądać dobrze, prawda? Tym bardziej, że...

... W samym tym spektaklu gram główną rolę.

Przedstawienie to jest mieszaniną najpopularniejszych baśni, a mnie wybrano głównie ze względu na włosy. Są one długie i zadbane, co od razu zadziałało, gdy musieli wybrać "księżniczkę" do spektaklu wśród wielu kandydatek. Dlatego ostatni raz je sobie przeczesałam i gdy już chciałam wychodzić, zagrodziła mi drogę moja koleżanka z kółka teatralnego.

- O... Hejka. - odparłam nieśmiało, na co ta nadal stała w przejściu i żuła dosyć intensywnie gumę balonową.

- Hejka, co tam? - weszła do pomieszczenia, przez co sama musiałam się cofnąć.

- A no wiesz, poprawiałam się i... - rozproszyły mnie niestety trzy inne dziewczyny, które też należały do kółka. Dwie z nich zresztą grają w spektaklu czarownice.

Reżyser mi nawet szepnął, że to przez te nosy...

- Pewnie poprawiałaś włosy, co? - przybliżyła się znowu niebezpiecznie i zanim cokolwiek powiedziałam, kontynuowała monolog. - Ciekawe czy bez nich też by cię wybrał na główną rolę... Hm, ciekawe. Co nie, dziewczyny?

Patrzyłam tylko, jak jej koleżanki kiwają głową, a na ich twarzach pojawiły się nieprzyjemne dla oka uśmiechy. Zrodziło to we mnie większy strach. Cofnęłam się trochę w tył, nie mogąc już znieść tego, jak blisko mnie stoją, jednak one także zrobiły krok w moją stronę. Ponowiłam czynność, jednak one także i po paru razach trafiłam plecami na ścianę.

- Można w sumie by to sprawdzić. Taki teścik polegający na pogodzeniu się z zasłużoną porażką. Bo gdybyś nie zamotała Hwangowi w głowie, to bym to ja grała swoją główną, wymarzoną rolę. Ja! - pokazała na siebie samą palcem.

Ścisnęłam w dłoniach materiał swojego swetra, modląc się w myślach, aby nic mi nie zrobiły. Nie ma nawet co próbować w stawianiu im czoła. Jestem tylko ja, niższa i zdecydowanie o mniej masie niż te dwie z tyłu. W dodatku ich bezwzględność i chodzenie po trupach przez każdą niewygodną dla nich sprawę wcale mi nie pomoże.

- Nie zjawisz się na premierze. - powiedziała zdecydowanym głosem, jakby to był rozkaz.

Podniosłam wzrok i spojrzałam w jej oczy pełne jadu i nienawiści do mojej osoby. W sumie to nie była nienawiść... To była kpina. Kpina z mojej osoby, abym czuła się, jak śmieć, którego położyli wśród drogocennych przedmiotów.

I jej się zresztą udało, bo skierowałam swój wzrok z powrotem na trampki.

- Nie zjawisz się na premierze, bo tak czy siak dopilnuję, abyś nie wylądowała na tej scenie. Jako jedyna znam wszystkie twoje teksty ze scenariusza na pamięć, także będą musieli wziąć mnie, jako twoją dublerkę. Ha! I pewnie się domyślasz do czego jestem zdolna... - wzięła jeden kosmyk moich włosów, delikatnie je gładząc kciukiem, po czym pociągnęła nimi nagle, że w oka mgnieniu znalazłam się za nimi wszystkimi. - A teraz zmykaj, bo nie mogę już na ciebie patrzeć.

One shots {Stray Kids} [Zamówienia ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz