Rose co się stało?!?

349 13 3
                                    

Pov. Mia
Rano obudziły mnie promienie słońca muskające moja bladą twarz. Mimowolnie moje kąciki ust powedrowały w górę. Nie zwlekajac, wstałam z łóżka i podeszłam do okna, piękne czerwcowe krajobrazy malowały się za dużym oknem. Odchodząc od niego zgarnelam szlafrok i schodząc do jadalni po schodach ubrałam go. Zdziwił mnie widok pustego salonu. Rodzice zwykle w weekendy nie pracowali. Nie myśląc dłużej nad tym udałam się w stronę kuchni w celu zaparzenia sobie kawy i przygotowaniu sniadania. Moment delektowania się kawą przerwała dzwoniąc do mnie matka :
- Halo? - rzuciłam obojętnie
- Witaj skarbie, mam nadzieję, ze Cię nie obudziłam - pospiesznie powiedziała mama
- Nie, niedawno wstałam - na sama mysl o jej udawanej trosce przewrocilam oczami
- To dobrze, dzwonię bo chce Ci powiedzieć, ze mnie i taty w ten weekend nie będzie, mamy bardzo dużo pracy. - odpowiedziała głosem bez emocji
- Żadna nowość... - stłumiłam westchniecie
- Muszę już kończyć, gdybyś czegoś potrzebowała pieniądze leżą na komodzie w salonie. Pa
- Pa..
Niechętnie rzuciłam szybkie spojrzenie na zdjęcie mamy w kontaktach i zablokowalam telefon.
~TIME SKIP~
Po zjedzonym śniadaniu i porannej toalecie postanowiłam napisać na grupie do moich przyjaciół.
(Ja) - hejka, jakie macie plany na dziś?
(Lisa) - w sumie żadne
(Rose) - wolontariat dziś mam a co?
(Ja) - nic tak pytam, idziemy dziś na miasto?
(Rose) - ja chętnie, ale jestem wolna dopiero o 15 ;-;
(Matthew) - Siemanko
(Matthew) - ja mogę wyjść nawet teraz
(Lisa) - ja też
(ja) - to za 30 minut na mostku w parku
(Lisa) - okej, bajo
(Matthew) - spoko, zaraz lecę
(Rose) - dołączę do was później ^^
(Ja) - idę się szykować, bye
Po napisaniu ostatniej wiadomości odłożyłam telefon i powedrowałam do góry po swój maly plecak. Spakowalam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam. Słuchając jednej z moich ulubionych piosenek kierowałam sie w strone parku gdy moja uwage przykuł pewien chłopak. W porównaniu do mnie był bardzo wysoki, czarne, długie kosmyki włosów opadały mu na twarz. Właśnie... chwila chwila, jego jedno oko jest zielone a drugie niebieskie. ~Bardzo ładnie to wygląda....bardzo jest przystojny...~ w myślach strzeliłam sobie porzadnego liscia gdy zauważyłam, ze widział jak mu się przyglądam, ~kurde Mia o czym Ty myślisz...~ Na moją twarz wstąpił lekki rumieniec, który był moja motywacją by przyspieszyć kroku i schować twarz pod moimi długimi włosami. Gdy byłam prawie na miejscu w oddali zauważyłam Rose. Im bliżej byłam tym bardziej wydawało mi się, ze coś jest nie tak. Kiedy bylam już na miejscu i przyjaciółka obdarzyla mnie swoim smutnym spojrzeniem zauwazylam, ze jej twarz jest bardzo zaczerwieniona i mokra od łez. Od razu zareagowalam
- Rose co się stało?! - emocje we mnie buzowały
- Byłam na wo...wolontariacie...nie wiem dlaczego, ale ka..kazali mi się stamtąd wynosić, wspo...wpspominali mi o jakieś kra...kradzieży, straszyli po..policją, ale to na..naprawę nie byłam ja, zna...znasz mnie - wyjąkała załamana Rose
- Oczywiście, ze ci wierzę, musiało coś im się pomylić na pewno da sie...

Nie zdążyłam kontynuować swojej wypowiedzi, gdyż usłyszałam za sobą masę przekleństw, nim się obejrzałam stałą za mną Lisa, wyraźnie wściekła, najwidoczniej słyszała co się przytrafiło Rose. Postanowiłyśmy poczekać na Matta i z nim obgadac co robimy z tą sytuacja. Kilka minut później zjawił się wpomniany chłopak. Jak zawsze uśmiechnięty i pełen optymizmu, niestety nie dane było mu się długo cieszyć, bo po usłyszeniu wcześniej wspomnianej historii usmiech zeszdl z jego twarzy, wspólnie postanowiliśmy iść na policję i za wczasu wszystko wyjaśnić, całe te nieporozumienie.

~TIME SKIP~
Popołudnie bardzo mi się dłużyło, powodem tego było spędzanie wolnego czasu na komisariacie policji i tlumaczenia Rose ze sto razy co się wydarzyło. Właśnie wracam do domu, słuchając jak zwykle muzyki. Po wejściu od razu popedziłam na górę do toalety, marzyłam już tylko o gorącej kąpieli i leniwym wieczorze.

Pov. Matthew
To był ciężki dzień, nie chciało mi się siedzieć już tam, ale robiłem to dla Rose, ona jest strasznie delikatna i potrzebuje naszego wsparcia. Aktualnie skacze po kanałach, ale nie ma nic ciekawego. Po chwili zastanowienia postanowiłem iść zagrać.

Pov. Rose

Udało się, uwierzyli mi, ciężko było się wybronic, tak strasznie się bałam, ze będę miała problemy za to nieporozumienie, a tu taki obrót sprawy, mogę nadal tam chodzić i pomagać. Zbliża się wieczór więc idę do domu, wezmę kąpiel i idę spać.

Pov. Lisa

Dawno nikt mnie tak nie wyprowadził z równowagi. Miałam ochotę rozszarpac tych funkcjonariuszy gdy jeden z nich uniósł głos na Rose gdy się jakala przez płacz, dlatego nienawidzę policji, zero współczucia...Kiedys ich wszystkich pozabijam...

Pov. Mia

Po wyjściu z kąpieli poszłam do salonu obejrzeć telewizję, nawet nie wiem kiedy zasnelam. Mozolnie zaniosłam kubek po herbacie do kuchni i zaspana powedrowałam do wyczekanego lozka.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
I wleciał pierwszy rozdział 😅 To moja pierwsza ksiazka, dopiero wchodzę w to wszytsko, dlatego piszcie czy się podoba, co wypadało by poprawić, co dodać, co ująć 😀
785 słów
❤💕❤💕

Nathan The Nobody||[ZAKOŃCZONE✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz