Mia zabija

78 4 0
                                    

Pov.Mia
Obudziłam się następnego dnia dosyć późno. Co się dziwić, do 5 rano siedziałam u Nathan'a. Przewracając się na drugi bok dostrzegłam zegarek, który wskazywał godzinę 15:37. ~Czas wstawać~ pomyślałam i leniwie wzięłam swoje rzeczy i poczłapałam do toalety. Po codziennych porannych czynnościach związanych z higieną zaścieliłam swoje łóżko i poszłam na śniadanie. W salonie był Masky, Ben i Jason. Nie powiem, trochę mnie speszyło towarzystwo czerwonowłosego. Cicho weszłam do kuchni i zaczęłam robić sobie płatki. Po chwili usłyszałam wolne ciężkie kroki i skrzypienie za mną podłogi.
- Hej Mia... - Powiedział dobrze znany mi męski głos
- Witaj Jason, co tam u Ciebie? -zapytałam odsuwając się dyskretnie i robiąc między nami bezpieczny dystans.
- Słabo, mam na sumieniu kilka rzeczy. A przedewszystkim to, że wtedy tak się zachowałem. - powiedział patrząc w podłogę - Miałem trudny moment w życiu i szukałem dziewczyng na siłę... byłaś nowa i to wykorzystałem. Naprawdę Cię przepraszam. Jesteś piękną i miłą dziewczyną, ale ja Cię nie kocham i nie kochałem. Chciałbym ci zaoferować przyjazn, naprawdę nie jestem taki zły... wybaczysz? - wymamrotał drapiąc się nerwowo po karku.
- Rozumiem... Mam nadzieje, że mówisz prawdę. Ehhh - westchnęłam - Wybaczam - Powiedziałam z lekkim uśmiechem unosząc brwi
- Uff - odetchnął i posłał mi również uśmiech - To ja może pójdę do Nathan'a jemu również to wytłumaczyć żeby przestał mnie tak nienawidzić - jak powiedział tak zrobił. Po kilku sekundach go nie było. Z miską płatków weszłam do jadalni, w której był Masky, Laughing Jack i Hoodie.
- Siemka - rzuciłam i usiadłam do stołu
- H...hej - wydukał Hoodie. Jestem pewna, że gdyby nie maska zobaczylabym pełny szczery uśmiech.
- Witam Cię cukiereczku - zasmial sie L.J pokazując mi chamsko język co również odwzajemnilam
- Szesndjd - Wymamrotał coś pod nosem Masky i główkował nad krzyżówką.
Zasmialam się lekko i zaczęłam jeść. W między czasie rozmawiałam z chłopakami. Po około 2 godzinach zawołał mnie Slenderman.
-《Witaj Bloody Eyes. Mam dla Ciebie i twoich przyjaciół pewną wiadomość...》- zanim mężczyzna zaczął dalej mówić usłyszałam cichy szloch. Szloch Rose. Szybko się odwrocilam i zauważyłam za sobą kanapę na której siedział Matthew, Rose i Lisa. Po ich minach mogłam wywnioskować, że coś złego się stało.
- Co jest ? - powiedziałam zniecierpliwona odwracając się w stronę Operatora
- 《Jak wiesz mam trzech braci, a Quiet Angel, Dark Gamer i The Slayer są również jakby naznaczeni. Mają moce...》
- Jakie to są moce? - przerwałam Slenderman'owi
- 《Ehhh, nie przerywaj mi》 - westchnął - 《Rose - Latanie. Pojawiają jej się skrzydła anioła.
Matthew - Potrafi wchodzić do umysłu innych osób i sterować nimi jak chce. Coś typu hipnotyzacja.
Lisa - umie przemieszczać przedmioty. Zaczynają one lewitowac na każde jej zawołanie. - zaczął wymieniać i tłumaczyć żwawo gestykulując - W związku z tym każde z nich pójdzie do rezydencji moich braci. Lisa pójdzie do Trenerdman'a, Rose do Splendroman'a, natomiast Matthew do Offenderman'a. Oczywiście będziecie mogli się widywać, każde z nich będzie patronem swojej rezydencji》- powiedział spokojnie
- Kiedy mają się "wynieść" - w powietrzu zrobiłam palcami cudzysłów
- 《Jutro po południu będą po nich moi bracia》- powiedział spokojnie - 《Teraz możecie już wyjść》- dodał po czym otworzył nam drzwi. Cicho się pożegnaliśmy z Operatorem i poszliśmy na dach. To nasze miejsce, gdzie możemy sami spędzić czas.
- Nie mogę w to uwierzyć... tyle czasu razem, a teraz mamy się rozstać - zaczęła mówić Lisa
- W ogóle jak to szybko się potoczyło. Nasze życie było całkiem normalne. Problemy, wzloty, upadki, wygłupy i tego typu rzeczy... aż nagle wszystko wywróciło się o 180°... - Zaczął mówić jak w transie Matt.
- Od początku byliśmy inni... a nawet nie wiedzieliśmy. Wiedliśmy normalne życie... A teraz? Mieszkamy w dziwnej rezydencji pełnej seryjnych, poszukiwanych morderców, psychopatów, demonów i innych monstrum. - dodała Rose
- Jemy z nimi posiłki, wiążemy się z nimi w związki... spędzamy z nimi czas jakby byli całkiem normalni... sami zabijamy innych ludzi... czy to nie jest chore? - zapytałam opierając się o dachówki i wpatrujac sie w powoli zachodzące słońce.
- Normalne czy nie, taki jest nasz los. Jedyne co możemy to korzystać ile możemy, bo niewiadomo ile życia nam pozostało. - rzucił Matthew uśmiechając się pocieszająco - zawsze uwielbiałam jego optymizm
- Mam plan! - powiedziała Lisa - Mia, ty jeszcze nigdy nikogo nie zabiłaś, nie licząc zniszczenia tego posłannika Jasnych Mocy. Musimy uczcić naszą wyprowadzkę. Idziemy na mordy - rzuciła uśmiechnięta
- Mnie to pasuje - powiedziała nieśmiało Rose. Matthew również przytaknął.
- No nie wiem... nie jestem chyba gotowa - próbowałam się wykręcić
- znajdź w sobie prawdziwego mordercę, przelej całą nienawiść na ofiarę, będzie ci łatwiej - poradził mi przyjaciel
- Ehhh okej okej, chodźmy - powiedziałam uśmiechając się. Po około godzinie, gdy było już dosyć ciemno wyszliśmy z rezydencji. Szlismy do miasta długi czas, nie śpieszyło się nam. Spokojnie przemierzaliśmy znajome dzielnice. Staralismy się omijać swoje byłe domy, aby nie powracać do przeszłości. Po długim spacerze wybraliśmy dom, w którym miał dziś ktoś zginąć. Z tego co pamiętam mieszka tu były chłopak Lisy... Typowy dupek i podrywacz... ~będzie się działo~ pomyślałam i podeszłam do przyjaciół, aby obmyślić plan.
- Z tego co widziałem to jest z jakąś dziewczyną. Więc jest ich tam dwoje - powiedział zdyszany Matt
- Okna są pozamykane, drzwi również. Znaczy, jedyne okno jest uchylone do góry, ale w pomieszczeniu gdzie są, więc nic z tego. - powiedziała Rose chowając skrzydła. Zrobiło to na mnie duże wrażenie
- Trzeba pokombinować tu trochę... - zamyśliła się Lisa
- Co tu kombinować? Jest tyle opcji!! - Powiedziała Rose i zaczeka wymieniać
- Lisa, ty możesz swoją mocą otworzyć okna, dzięki temu dostaniemy się do domu.
- Nie śpią więc w każdej chwili mogą nas zauważyć i zrobić hałas, to ruchliwa dzielnica - skwitowała Lisa - Aaale Matthew może zmusić oboje, aby otworzyli drzwi i byli posluszni i ich zabijemy - podrzuciła drugi pomysł Lisa
- Co to za frajda jak będą robić co chcemy i nie będą tego świadomi? - rzucił hejtem Matt kręcąc nosem
- Mamy też Rose, która może polecieć do góry i zacząć pukać w okno na dole, ktoś zejdzie i je otworzy w tym czasie ona może dostać się górą, a my dołem, od razu zabijając osobę, która otworzy okno - wyrecytował dumny Matt - To nie wypali, druga osoba zostanie u góry i zobaczy mnie, poza tym jak się dostane tam? - odrzuciłam pomysł Matthewa
- Mam inny plan. - powiedziałam I zaczęłam kontynuować - Ja moge sie teleportować do środka i sprawdzic czy jest bezpiecznie. Stane przy schodach i bede nasluchiwac czy ktos idzie. Lisa pootwiera swoją mocą okna i z Mattem wejdą, w tym czasie Rose będzie obserwować z góry tą dwójkę i odwracać ich uwagę pukając w okno co jakis czas. Matt w chwili zagrożenia, zahipnotyzuje ich, byśmy my mogli we trójkę związać chłopaka i jego laske, ale to tylko awaryjnie. Jak już będziemy w środku zrobimy swoje. Jedynym celem jest zabić. - powiedziałam i spojrzałam na zdziwione miny moich przyjaciół. Wszyscy zgodzili się na plan, więc ruszyliśmy do akcji.

TIME SKIP *wszyscy w środku*
Kiedy wszyscy byliśmy wewnątrz domu rozpoczęliśmy akcję. Celowo zrobiłam hałas na dole, na dół zbiegł chłopak chciałam się zemścić na nim za to co zrobił Lisie. Reszta miała się zająć jego dziewczyną, chcieli ją torturować, ale obiecali, że poczekają na mnie, na razie mieli ja unieszkodliwić. Chłopak powoli schodził po schodach. ~idiota, serio nie zapali światła? Tylko pracę mi ułatwia~ - zasmialam się na sama myśl. Czułam jego strach. Czaiłam się za schodami. Kiedy zauwazylam, że wychodzi z progu zaatakowałam go.
- Zabawa się zaczyna - warknełam w jego stronę. Zza drzwi zauważyłam trzy głowy moich przyjaciół cicho mi kibicujacych, zasmialam się i....
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Wiem wiem chamski polsat -_-
W następnym rozdziale wezmą udział postacie wymyślone przez Creepy_Fallen_Angel4 i KrzysiekLewko
Do następnego!!
1217 słow
💖💕💖💕

Nathan The Nobody||[ZAKOŃCZONE✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz