- Nie opuszczę cię choćby nie wiem co - powiedziała głośno i wyraźnie poczym wyszła na zewnątrz .
Było mi przykro że poraz drugi musi swoją ukochaną osobę widzieć w tym o to miejscu , że znowu musi przeżywać to samo .
Miałam do siebie ogromny żal iż przed nią ukrywałam tą tajemnice by cieszyć się swoim szczęściem .
Myśl o byciu szczęśliwą napędzał mnie do tego by nie wyznać jej prawdy , pozwolić by później cierpiała .
Nadszedł ten właśnie czas gdzie cierpi a ja nie mogę nic z tym zrobić .Leżałam w bezruchu dość długo poczym zauważyłam jak Molly zbliża się do mnie .
Podeszła bardzo blisko bym mogła wyczuć od niej smród papierosów .- Paliłaś ? - zapytałam zdziwiona
- Hymn tak ? - odpowiedziała
- Czemu jesteś taka ?
- Taka czyli jaka ?
- Wredna ...
Zapadła cisza a po chwili przerwał nią jej głośny śmiech .
Była rozbawiona usiadła obok mnie i wpatrywała się we mnie .- Co ja ci zrobiłam ? - zapytałam zaciekawiona
- Nic ... Ogólnie była Emilia ...
Po wypowiedzeniu imienia mojej byłej miłości zaczęło robić mi się nie dobrze .
Zaczęłam się pocić , zdecydowanie było mi nie dobrze .- aż tak źle reagujesz na jej imię ? - zapytała zaciekawiona , najwyraźniej się zorientowała iż poczułam się gorzej
Zawołała pielęgniarki poczym wyszła z pokoju .
Nie widziałam jej już do wieczora .
Byłam ciekawa co robiła tu Emilia więc postanowiłam się zapytać matki , która siedziała już od dwóch godzin przy mnie .- Co robiła tu no wiesz ... Emilia ?
- Ahh Molly ci powiedziała no tak ... Przywiozłam ją tu ponieważ stwierdziłam że powinna wiedzieć i widzieć się z tobą w tej ciężkiej chwili ...
- Mamo ja ... Ja i Emilia to już przeszłość ... Chciałam kiedyś jej powiedzieć że ehh ....
- Nie tłumacz się ... Nie chce wiedzieć
Siedziała w spokoju po czym włączyła telewizor który znajdował się na środku pokoju tak aby każdy mógł widzieć .
Włączyła jakiś beznadziejny program , który po sekundzie mnie wciągnął .Mijały godziny , zastanawiałam się gdzie jest Molly .
Wyszła sobie tak bez słowa , nie powiedziała dokąd idzie i nie daje w dodatku o sobie jakich kolwiek oznaków życia .
Zaczęłam się bardzo martwić i zastanawiać .
Niedawało mi to spokoju , bardzo się bałam o moją miłość .Wybiła godzina 23:30 , wpatrywałam się w okno z nadzieją że jeszcze się zjawi .
Miałam nadzieję że przyjdzie i rozwiążemy nasze problemy .
Myślałam że będę mogła jej wszystko wytłumaczyć . Niestety się myliłam .
Dziewczyna w ogóle nie przyszła i wciąż nie odpowiadała na moje SMSy .
Byłam w kropce .
Bałam się że już ją straciłam na zawsze , że jej się coś stało .
Byłam przerażona .Sny były koszmarne cały czas budziłam się w nocy rozglądając się od razu po pokoju .
Miałam nadzieję że wróci , że będzie przy mnie .
Zostawiła mnie samą z tysiącami myśli .
Mam tyle pytań a jednak brak odpowiedzi .
Nie ma jej przy mnie co boli z każdą minutą coraz bardziej .
Choć poznałam ją przypadkiem i znamy się niedługo , mało o niej wiem to mimo tego wszystkiego bardzo mocno ją pokochałam .Każdy mówi że pokochać kogoś całym sobą można tylko raz .
Tęsknota za nią coraz bardziej mnie niszczy .
Choć minęło dopiero kilka godzin ja czuję jakby minęło kilka lat .

CZYTASZ
Bądź przy mnie
Randomopowiadanie LGBT Okładka ( zdjęcie na okładce nie jest mojego autorstwa) Jednak całe opowiadanie to moje autorstwo dlatego też zabrania się kopiowania go bez mojej zgody .