49

1.5K 40 3
                                    

Kolacja przebiegła pomyślnie .
Emilii poprawił się humor słysząc opowieści babci z mego dzieciństwa choć w moim kierunku miała ogromny uśmiech przy nas wszystkich to czułam że coś ją zżera od środka .

Odchodząc od stołu podziękowałyśmy za przepyszny posiłek , odprowadziłam ją do drzwi wyjściowych .
Udałam się z nią na chwilę na taras , odpalając przy tym papierosa .

- Przepraszam za dziś - powiedziałam zaciągając się przy tym

- Nie przepraszaj , mnie też poniosło - uśmiechnęła się po czym mocno mnie przytuliła

- Kocham cię - powiedziała szybko i dość znacząco

- Twoje słowa , twoja obecność .... To dla mnie ogromne ukojenie

- Tak jak mówiłam ja będę niezależnie od tego co zrobisz ... Nie zostawię cię samą z tym wszystkim ... Jaka była by ze mnie przyjaciółka ? - uśmiechnęła się

- Dziękuję że jesteś - powiedziałam wtulając się w nią

Porzegnała się zostawiając po sobie ślad czerwonej szminki na moim ciele .
Uśmiechnęłam się sama do siebie , kończąc papierosa .

Wchodząc do domu natknęłam się na babcie , która dziwnym spojrzeniem mnie wyminęła .

- Co to ma znaczyć ? - zapytałam głośno

- Ohh , nie zauważyłam cię - uśmiechnęła się sarkastycznie poczym weszła do swego pokoju.
Zaczęłam podążać za nią , gdy usiadłam na jej łóżku wtedy wiedziała że czeka nas rozmowa .

- Nie podoba mi się to że mieszasz w jej życiu

- To moja sprawa

- Ona ma narzeczonego , biorą ślub a ty wkraczasz jak gdyby nigdy nic

- Wyjaśniliśmy to sobie , poniosło nas

- A Molly ?

Moje serce przyspieszyło , zaczęłam się pocić .
Zaczęło robić mi się słabo .

- Zapomniałaś o tym jak płakałaś tak niedawno ? Martwiłaś się że ją stracisz więc postanowiłaś ulżyć sobie , zapomnieć o niej

- Ja ja ja....

- Już nie wiesz co powiedzieć , gubisz się w tym wszystkim już sama nie wiesz kogo kochasz - powiedziała poczym wyszła z pokoju zostawiając mnie samą z tą myślą .

Sama nie wiem co robiłam ale wiedziałam jedno chce spędzić życie z Molly nie zależnie od tego co myślą inni .
Była moją żoną , którą kochałam bezgranicznie .

**********Molly

Idąc z Rayanem czułam że moje serce pozbierało się na nowo .
Czułam ulgę widząc go całego i żywego .
Trzymając go za rękę czułam iż mam już wszystko choć może nie do końca bo w moim sercu nadal było jednego pytanie .

- Kochasz ją ? - usłyszałam pytanie wypadające z ust Rayana

Nie potrafiłam mu tego powiedzieć wprost więc tylko przytaknęłam .
Wpatrywałam się w moje mokre i obolałe stopy .
Na chwilę zatrzymaliśmy się by spojrzeć na przepiękne fale morza .

- Skoro już wiesz wszystko to chce tylko abyś była szczęśliwa

- Też chce się tak czuć , chce być szczęśliwa - uśmiechnęłam się wtulając się w jego tors

- Leć do niej , musicie wszystko sobie wyjaśnić

- Na razie chce pozbierać myśli , muszę wiedzieć co dokładnie jej powiedzieć

Bądź przy mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz