~Znasz może Damona Valentino?- zapytał prosto z mostu Martin, za co miałem ochotę mu wyjechać. Delikatnie i na spokojnie, inaczej ona też się zdenerwuje i nic się nie dowiemy.
~Kogo?- zapytała Aria jakby nie rozumiejąc.
Jednak w jej oczach zobaczyłem strach.
~Valentino. Mówi Ci coś to nazwisko?- zapytałem podchodząc do niej.
~O Boże... - wyczytałem z ruchu jej warg, zanim osunęła się na ziemię.#ARIA POV
~Aria.- usłyszałam przy uchu.- Aria ocknij się!
~Lola! Obudź panią!- usłyszałam chyba Etana.
Po chwili poczułam mokry język na całej twarzy. Otworzyłam szeroko oczy na co suczka zaczęła skamleć.
~Masz, napij się.-powiedziała Nina siadajac obok mnie na kanapie.
~On mnie napadł.-powiedziałam przypominając sobie o co pytał mnie Martin.
~Co?- zapytał Etan ciągle stał pod oknem i zaciskał pięści.
~Napadł mnie. Dawno. Na początku naszej znajomości.- zwróciłam się do Etana.- Wracałam późno ze sklepu po pracy. Przy bocznej ścianie budynku ktoś stał. Przyspieszyłam, a kiedy to mijałam przyciągnął mnie do ściany i zaczął obmacywać. Na tym się skończyło. Do posesji obok podjechał jakiś samochód. Kazał mi zapamiętać nazwisko.#ETAN POV
~Słuchałem Arii i o mało nie wyrwalem parapetu razem z oknem. Jak można być takim śmiechem, żeby dotykać kobietę, kiedy ona tego nie chce. Zabije.Kutasa.
~Jakie?- zapytał Martin mając w sobie odrobinę opanowania, którego mi już dawno zabrakło.
~Jego. Damon Valentino.- wyszeptała Aria a jej ciałem wstrzasnął dreszcz.
Kiedy to zobaczyłem zrzuciłem na podłogę wazon stojący na stoliku obok okna. Na dźwięk nagle stłuczonego szkła dziewczyny podskoczyły ze strachu, a trzech ochroniarzy wbiegło do salonu.
~Wszyscy wyjść.-powiedział Martin zwracając się do ochroniarzy.- Nina zabierz Aria na górę.-zarzadził.
~Ale po...-zaczęła, Ale przerwał jej głos narzeczonego.
~Zrób to o co proszę.
Nina bez dalszego słowa sprzeciwu zabrała na wpółprzytomną Arię na górę.
~Stary...-zaczął, Ale mu przerwałem.
~Zabierzesz dziewczyny gdzieś na kilka dni. Góry, może czy co tam będą chciały. Aria ma być daleko ode mnie.
~Czekaj, przecież Cię tu nie zostawię. Aria będzie bezpieczniejsza z Tobą niż sama.- powiedział Martin podchodząc do okna przy którym stałem.
~Zabiję to dzisiaj.
~Nie. Musimy się dowiedzieć czego od Ciebie chce i dlaczego pamięta Arkę. Przecież to było kupę czasu temu.
~Nie ogarniam.-powiedziałem i usiadłem na kanapie.
~Stary odpocznij dzisiaj. Jutro przyjadę i coś wymyślimy. Idź do niej. Pamiętaj, że moim zdaniem ona jest bezpieczniejsza z Tobą. Tu też jesteś wtedy pewniejszy. Nara.-powiedział i usłyszałem jak Nina schodzi po schodach a następnie zamykają się za nimi drzwi.Siedziałem w ciszy jeszcze kilkanaście minut. Wstępem nalaałem sobie pełną szklankę whisky i usiadłem powrotem na kanapie. Odstawiłem połowę szklanki na stół i schowałem twarz w dłoniach. Po jakimś czasie poczułem dotyk na ramionach. Rozkoszowałem się drobnymi dłońmi sunącymi po moich ramionach. Jednak po chwili przerwała i ruszyła na górę.
~Aria.- zawołała na co ona przystanęła na schodach i odwróciła się w moją stronę.
Na jej twarzy zobaczyłem ból i strach.
~Przepraszam, nie powinnam tego robić.
~Czego? Dotykać mnie? - zapytałem zdezoroentowany podchodząc do niej.
Pokiwała głową a po jej policzkach spłynęły łzy.
Podniosłem jej twarz i skierowałem na siebie jednocześnie wycierając łzy.
~On Cię dotykał, a Ty nie chciałaś. Zapłaci mi za to. Nie jestem na Ciebie zły. Porostu nie wiem co robić, żeby to wszystko wreszcie się skończyło.
~Mówiłam Ci już kiedyś, że przynoszę pecha.- powiedziała.
~Spokojnie. Na pewno nie mnie.- zaznaczyłem i powoli złaczyłem nasze usta.
W tym pocałunku przekazałem jej cały moj ból i bezradność. Odpowiedziała mi tym samym, ale później pozostało już tylko pragnienie.
Złapałem ją pod posladkami unosząc do góry, przez co zaskoczona ugryzła mnie w wargę. Zaniosłem ją do sypialni i delikatnie ułożyłem na pościeli.
Zacząłem rozwinąć jej spodnie. Widziałem jak wije się po łóżku chcąc zrobić to szybciej, jednak nigdzie nam się nie spieszy.
Zsunąłem jej spodnie i zamiast bawić się w rozpinanie koszuli rozwerwałem ją.~Jak mogłeś?! Moja ulubiona koszula.- sapnęła Aria rozszerzając nogi, żebym mógł się znaleźć między nimi.
Po upojnych chwilach Aria zasneła wtulachac się w poduszkę. Sam nie mogłem zasnąć, więc założyłem spodnie i wyszedłem z sypialni. Kierowałem się do gabinetu, żeby sklecić jakiś plan który pomoże nam przeżyć.
~Miał być spokój. Pierdolony spokój jak tylko załatwimy sprawę z Robersonem. Huja prawda...-szepnałem sam do siebie i usiadłem przed laptopem. Muszę się dowiedzieć czego on chce od Arii. Czas uruchomić starą drużynę.~Etana, Martin przyszedł.- zakomunikowała Aria wchodząc do salonu gdzie czekałem na kumpla.
~Dobrze, niech przyjdzie do gabinetu.
~Okej, to ja się rozłożę w salonie.
Kazałem Marinowi zlecić jej jakąś sprawę, żeby pochłonęła ją sprawa a nie rozmyślania o całym tym bajzlu.
~Dobrze-powiedziałem i ruszyłam do gabinetu.
Przedemną po schodach szedł Martin.
~Możesz z łaski swojej przestać. Gapisz mi się na tyłek.
~Co?-zapytałem, bo nie sądziłem, że coś do mnie powie. Moje myśli zaprzatało coś zupełnie innego niż jego pośladki.
~Wiem, że mam fajny tyłek, ale Twój wzrok po prostu wypala mi w nim dziurę.- zasmiał się zaczepnie.
Nawet nie zwróciłem uwagi, że rzeczywiście tam się gapię.
~Zabawne. To, że Nina na nie leci to nie znaczy, że ja też. Nie są znowu takie super. Właź i zamknij drzwi.
~Nie lubię jak mi rozkazujesz.-odpowiedział.-Coś nowego?
Wiem, że to pytanie zadał tylko po to, żebym zdradził już moj plan. Doskonale mnie znał. Wiedział, że nie spałem w nocy.
~Chłopaki zabiorą je pociągiem do domku moich rodziców w górach.
~Jedziemy dzisiaj tylko we dwóch?-zapytał zrezygnowany.
Wiem co miał na myśli, ale wolę, żeby była daleko ode mnie.
~Nie. Bruno i Set pojadą z nami. Jedziemy do jego siedziby, gdzie będą jego ludzie. Wolę być ubezpieczony.
~Może niech czekają w samochodzie. Gdyby zrobiło się gorąco będą w pogotowiu.
~Dobry pomysł. Jak Damon zobaczy nas kilku może nie zdradzić planu.
~Okej. Jedziemy moim. Bede o 20.30.
Teraz czeka mnie trudniejsza rzecz. Przekonać Arkę do wyjazdu.#ARIA POV
Martin zlecił mi sprawę, ale wcale nie miałam do tego głowy. Kiedy po 2h męczenia się wreszcie udało mi się skupić -przyszedł Etan.
~Kochanie masz chwilę? - zapytał.
O nie. Znam tę minę. Coś jest nie tak. Chociaz Martin wychodząc nie wykazywał żadnych tych emocji.
~Co się stało?-zapytałam odkładają długopis na stół.
~Wiesz co?-zapytał- Pomyślałem, że fajnie by było, gdybyś wyjechała z Niną w góry.
~Nie.-powiedziałam pewnie.
~Ale zobacz, świeże powietrze i....
~Nie.-powiedziałam jeszcze raz.
Mowy nie ma, że mnie stąd wywiezie.
~Aria....-zaczął, ale mu przerwałam.
~Nie podjedziesz się mnie.
~Idź się spakować. Proszę.- usłyszałam w odpowiedzi. Powiedział to takim tonem, że już wiedziałam, że nie ma dyskusji. Mimo to spróbowałam.
~Etana nie wyjade. Jak chcesz, żebym wyjechała to jedź że mną.
~Wyjezdzacie jutro rano. Idź się spakować.
Etana wstał od stołu i ruszyła do kuchni.
~Siłą mnie stąd nie wyrzucisz!-warknęłam.
~ Ja Cię nie wyrzucam, ale jeśli będzie trzeba to siłą wiedza Cię do tego pociągu.-powiedział i mocno pocałował moje usta.
~Po moim trupie!-krzyknęłam.
Dobrze, skoro tak, to znajdę sposób, żeby tu wrócić. Żaden ochroniarz nie stanie mi na drodze. Nina mi pomoże.
Ruszyłam do szafy spakować ubrania.#ETAN POV
~Jestem.-uslyszalem po odebraniu połączenia.
~5 minut.-odpowiedziałem i ruszyłam do sypialni.
~ Wychodzę. Wrócę rano. Jak skończysz idź spać bo o 5.00 wyjazd.
~Może pojadę z Tobą co?- zapytała cicho.
Od razu przed oczami stanęła mi Aria przyparta do muru i obmacywana.
~Zostajesz. Chłopcy będą w pogotowiu. Wrócę.Po 20 minutach byliśmy na miejscu.
~Serio kurwa witają nas ogniem?- zapytał Martin.
Spojrzałem na wejście, które ozdobione było pochodniami.
~Ma gust nie powiem.
~Masz. -Martin podał mi glocka.
Spojrzałem na niego zdziwiony.
~To mój. Służbowy. Lepiej żebyś nikogo z niego nie zabił.-popatrzyl na mnie znacząco....UWAGA!!!
24 maja pojawi się MARATON składajacy się z myslę 6 rozdziałów. Jestem już na półmetku, także wszytko będzie gotowe na piątek. 😍
Miłego czytania! 😘
![](https://img.wattpad.com/cover/146847247-288-k841759.jpg)
CZYTASZ
"Inna historia 2"
RomanceAria i Etan przygotowują się do wspólnego życia. Są szczęśliwi i otoczeni przez wspaniałych rodziców i wiernych przyjaciół. A co jeśli te cudowne chwile ich życia przerwie nieoczekiwane pojawienie się Phila Robersona? A może trzeba będzie odstawić...