List i Oczy

756 29 11
                                    

Córeczka jeśli to czytasz muszę już nie żyć. Wiem, że czytasz to wcześniej niż zostałaś chuninem. Przepraszam że nie będzie mnie wtedy kiedy będziesz chodzić do akademii, awansowała, czy na twoich urodzinach. Ale zrobiłam to, żeby cię chronić. W pudełku znajdziesz wisiorki z wilkiem i feniksem, które są u nas w rodzinie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Mają wielką moc. Mogłaś zauważyć na nich kryształy, jak zaświecą to oznacza że jesteś jedną z trójki osób które mają uratować świat dodając tylko chakry. Pod listem masz pieczęć na którą wystarczy dać trochę krwi, ale to zrób dopiero u hokage, on będzie wiedział o co chodzi. Kunai który tam się znajduje jest ode mnie i wiem że będziesz z niego korzystać. Pamiętaj że cię kocham i będę zawsze przy tobie w sercu, dbaj o siebie i Sasuke.

Kakate Ide
Mama

Po tym jak to przeczytałam miałam mieszane uczucia, ale głównie smutek i nienawiść do osoby która zabiła moją rodzicielkę. Wpatrywałam się w kartkę, aż nie poczułam słonej cieczy spływającej po moich policzkach. Ręce zaczęły mi drżeć. Kartkę puściłam z rąk, a ręce same mi powędrowały mi do oczy, gdyż w tamtych okolicach poczułam pieczenie. Starałam się uspokoić, ale nie mogłam. W pewnym momencie poczułam jak ktoś mnie obejmuje, nie wiem kto to ale sama się przytuliłam do tej osoby, i chyba tego potrzebowałam bo już nie leciały mi łzy z oczy i nie trzęsły mi się ręce. Osoba która mnie przytuliła odsunęła się kawałek ode mnie a ja mogła się przyjrzeć temu osobnikowi. Był to chłopak w moim wieku, miał bladą cerę, włosy były koloru węgla, a oczy były pięknym onyksem, w których widziałam smutek, lekką obojętność oraz zaciekawienie. Wpatrywaliśmy się tak sobie, aż nie poczułam pieczenia w oczach mocniejszy niż wcześniej. Wstałam powoli i poszłam do drzwi które prawdopodobnie prowadzą do łazienki, gdy weszłam poszukałam wzrokiem umywalki. Gdy ją zauważyłam podeszłam do niej i spojrzałam w lustro gdzie widziałam białowłosą dziewczynę o nie czerwonych a bursztynowych oczach. Wpatrywałam się tak w siebie z 5 min, aż nie poczułam czyjejś ręki na ramieniu. Mrugnęłam a oczy wróciły mi do moich czerwonych. Spojrzałam w zwierciadło czyja jest ręka. Była czarnookiego, w których widziałam smutek, zaciekawienie i żal? Nie wnikałam czemu. Odwróciłam się do niego by go przytulić. On to od wzajemnił trwaliśmy tak chwilę i poszliśmy do sali na łóżka z tą różnicą że ja byłam na jego.

-Cześć.
-Cześć. Sasuke.
-Emiko.
-Przepraszam że przeczytałem ten list nie powinienem.
-Oh.
-Z tego co zauważyłem masz podobne życie co ja.
-Jak mam to rozumieć?
-Też nie mam nikogo z mojego klanu Uchicha jak ty z Ide.

°czyli mam się go pilnować z tego co mi mama powiedziała°

-Twoja mama miała na imię Mikoto Uchicha, a ojciec Fugaku Uchicha?- spytałam dla pewności.
-Tak to moi rodzice, którzy zginęli...
- Bo miałam iść do twoich rodziców i z wami mieszkać. Moja mama się przyjaźniła z twoją i kazała mi biec tu.
- Jesteś w moim wieku tak?
- Prawdopodobnie tak
I tak rozmawialiśmy do wieczora i nikt nam w tym czasie nie przyszedł, no nie licząc pielęgniarek ale to już mało istotne. Był wieczór a ja wpadłam na trochę nie typowe pytania lekko.

- Sas czy zostaniesz moim przyjacielem? - z lekkim rumieńcem na policzkach powiedziałam i spuściłam wzrok
- Tak mogę być twoim przyjacielem. - też się lekko zarumienił- A ty moim?
- Też mogę.
- Yatta!

Ktoś wchodzi do pokoju, a tym kimś się okazuje pielęgniarka mówiąca że już trzeba iść spać.

- Dobranoc Sas.
- Dobranoc Emi.

Po tym jak się położyliśmy, zaczęłam zastanawiać się nad wszystkim co się stało. Miałam spokojne życie, nic nie wykazywało że coś się może stać albo może to moje przeczucie które ignorowałam. Miałam rodzinę, wioskę, mamę a teraz nie mam nic cały mój klan został wymordowany w ciągu kilku godzin prawdopodobnie. Nie zauważyłam kiedy a zaczęłam płakać. Starałam się cicho to robić, by czarnowłosego nie obudzić, ale prawdopodobnie mnie usłyszał lub nie spał bo poczułam jak materac się ugina pod czyimś ciężarem. Nie musiałam się odwracać bo wiedzielam kto to jest i się odwróciła w jego stronę i wtuliłam.

- Już spokojnie jestem tu nie masz czego płakać - mówiąc to głaskał mnie po plecach.
- J-ja... - nie wiedziałam co powiedzieć
- Spokojnie- po tym się nie odzywaliśmy do momentu aż się uspokoiłam. Podniosłam głowę by spojrzeć Sasuke w jego ciemne oczy.
- Sasuke czy mógł byś spać ze mną?
- Tak mogę- powiedziawszy to uśmiechną się do mnie.
- Dziękuję- objął mnie swoim ramieniem a ja się jedynie w niego wtuliłam i tak zasnęliśmy.

§ nad ranem §

Obudziłam się przez promienie słońca wpadajcie przez okno. Przetarłam oczy ręką i rozejrzałam się w poszukiwaniu pewnego osobnika, bo nie było go obok mnie. Nagle usłyszałam otwieranie się drzwi do łazienki i stamtąd wyszła moja zguba.

- Hej
- Cześć. Jak się spało Emi?
- Dobrze, a tobie?
- Też- I wtedy usłyszeliśmy znowu otwieranie drzwi, przez nie weszła pielęgniarka dając nam wypis i informując że mamy iść do Hokage. Obejrzałam się w poszukiwaniu ubrań i były na oparciu krzesła. Wzięłam je i poszłam do łazienki się ubrać. Po 5 min byłam gotowa miałam na sobie spodenki sięgające do kolan w kolorze bieli i bluzkę czarną. Wyszłam i spojrzałam na Uchiche który na mnie czekał. Pokazał mi ręką że mam iść za nim. Więc poszłam. Gdy byliśmy w połowie drogi do biura, złapałam Sasuke za rękę bo wszyscy się na mnie patrzyli. On chyba się domyślił bo lekko przyspieszył. Po 30 min byliśmy pod biurem kage. Czarnooki zapukał i poczekał chwilę na pozwolenie na wejście. Weszliśmy do biura gdzie siedział za biurkiem Sarutobi pisząc coś w papierach i chyba nie zwrócił na nas uwagi.

- Dzień dobry Hokage-sama
- Ooo witajcie. Przepraszam ale musiałem podpisać ważny dokument. Nie wiecie po co tu przyszliście?- kiwnęliśmy jedynie głowami że nie- Już wam tłumacze a, dokładnie tobie Emiko. Sasuke mówiłeś jej o tym co się stało u was?- on jedyny kiwną.
- To mamy tą jedną rzecz za sobą. Twoja mama napisała mi że w liście w który był w pudełeczku jest pieczęć którą możesz dopiero u mnie otworzyć tak?- potwierdziłam kiwając głową- W takim razie pokaż mi tą pieczęć z listu- wyjęłam to o co mnie prosił, odrazu ją chyba zauważył.
- Podejdź tu Emiko- podeszłam-Wiesz co to za pieczęć i jak ją otworzyć?
- Tak wiem jak ją otworzyć. Mogę prosić kartkę- podał mi ją, a wyjęłam kunaia od swojej mamy i przecięłam se lekko skórę, i pozwoliłam krwi spływać powoli. Gdy krew dotknęła pieczęci...

=======================================
Wróciłam! Przepraszam że nie pisałam ale nie chciało mi się a teraz jestem na koloniach i się nudzę więc będą rozdziały a jak puzniej będzie to nie wiem. Do zobaczenia.
° coś tam ° - myśli Emiko
=======================================

Życie | Sasuke x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz