Akademia

607 29 11
                                    

§Pov 3os i kilka lat puźniej§

Był piękny słoneczny poranek. Wioska żyła swój życiem i nie zapowiadało się nic ciekawego. No praktycznie nic ciekawego, gdyby nie blond włosy chłopak uciekający przed shinobi. Bo owy blondyn właśnie kończył akademie ale nadal ma w sobie coś z dzieciaka i postanowił pomalować twarze hokage w tym jego ojca też, ale nie był on świadomy tego że jest synem 4 hokage i Krwawej Habanero (nwm jak to się pisze dop.aut). Uciekał tak aż nie wbiegł w ślepy zaułek.

Emiko

Wstałam jak to ja wcześnie. Nie chciało mi się szczerze iść do akademii ale musiałam bo dziś mamy egzamin na genina no nic. Poszłam się ogarnąć w łazience i zeszła na dół do kuchni gdzie już przebywał Uchicha stojący do mnie plecami bez bluzki. Usiadłam se wygodnie i czekałam aż mnie zauważy, ale chyba jest za bardzo pochłonięty robieniem jedzenia że mnie nie zauważył. Rzuciłam obok jego głowy shurikenem, a on jakby wyrwał się z zamyśleń i stanął w pozycji obranej. A ja zaczęłam się śmiać jak opętana prawie spadając z krzesła.

- Cześć. Już nie spisz?
- No już nie śpię a co Sasuke-KUN stało się coś?
- Już Ci coś mówiłem na temat -KUN tak?
- No a kto na mnie powiedział kilka lat temu -CHAN co? No chyba nie ja?
- Oj dobra dobra. Ja idę, zjedz i też wyjdź. Będą znowu nade mną skakać ale jakoś wytrzymam.
- Ej jak ja wejdę to od ciebie odskoczą szybko, nie zapominaj że mnie się boją z powodu Ökami i jej chakry.
- No tak masz rację. Dobra lecę pa.
- Pa.
No i dokańczam jedzonko od ciemnowłosego, ale gdy spojrzałam na fotel zobaczyła tam kabure Sasuke. Westchnęła tylko wzięłam ją i wyszłam uprzednio wkładając talerz do zlewu. Skakałam po dachach by być szybciej w akademii bo nie chciało mi się zbytnio przechodzić pomiędzy ludźmi i patrzeć na ich uśmiechy skierowane w moją osobę. Gdy dotarłam do akademii nie spieszą się poszłam do sali gdzie byli wszyscy. Stanęłam przed drzwiami chyba z 5 min i dopiero weszłam odrazu spojrzałam w stronę znanej mi chakry i nie zdziwiła się że są wokół niego dziewczyny. Ja jedynie wysłałam w tamtą stronę trochę mojej chakry i już prawie wszystkich dziewczyn nie było. No właśnie prawie. Stała tam różowo włosa która nie miała zamiaru od niego odejść mimo mojej chakry. Wszystkie dziewczyny patrzyły na nią z przerażeniem i nie dziwie się im, przecież ja mogę mieć taką chakre która aż mrozi krew w żyłach. Podeszłam do niej tak z 2 kroki stałam za nią i jedynie zaczęłam oplatać jej nogę roślinami, a ona teraz się skapła że jest coś nie tak. Odwróciła głowę do tyłu i zobaczyła mnie i jedynie się patrzyła nie wiedząc o co chodzi mimo że nadal w jej stronę wysyłałam moja chakre.

- Stało się coś Emiko?- Zapytała różowa.
- Może a co?
- Nie czujesz tej strasznej chakry?
- Nie?
- Dziwne.- Spojrzała na swoje nogi- Co to jest?
- No nie wiem. Może na przykład rośliny które mówią że masz zostawić Sasuke w spokoju?
- Raczej nie. Ja nic mu nie robię...- Nie dane było jej dokończyć.
- A właśnie że robisz- Odezwał się ciemnooki bez uczuciowym głosem.
- A co takiego robię?- Boże jaka one tempa, a że niby z teorii druga najlepsza.
- A że niby jesteś druga najlepsza z teorii.- Westchną załamany.
- Jak to druga?
- Normalnie Emiko jest pierwsza z teorii.
- Ale jak to?
- Normalnie. - Odpowiedziałam jej, bo już nie chciało się Sasuke mówić.
- Jak taka osoba jak ty może być najlepsza? Ty nic nie umiesz, a te rośliny to na pewno nie twoja sprawa jak i chakra. bo jesteś najzwyczajniej za słaba. Rodzice się ciebie wyparli bo nie chcieli byś przyniosła im wstyd. Nie masz nikogo, nikt cię nie lubi. Wszyscy udają bo wiedzą że jesteś słaba. Najzwyczajniej w świecie jesteś SIEROTĄ!

No i przesadziła patrzyłam się jedynie przed siebie próbując opanować moją chakre, a to wszystko czuł Sasuke który już chciał podejść, pokręciłam głową na nie i już chyba wiedział co chce zrobić. Aktywowałam moje Kekkei Genkai i patrzyłam nimi na różową, a ona nic se z tego nie zrobiła. Chciała się ruszyć ale jej nie pozwoliłam i nie miałam takiego zamiaru. Wyłączyłam moje oczy, za 5 min miał przyjść nauczyciel więc usiadłam tyłu, a ze mną ciemnooki dając mu jego kabure i czekaliśmy na nauczyciela.

-  Dzie...- i tu spojrzał na zielonooką.- Sakura usiądź.
- Nie mogę sensei.
- A to czemu?
- Bo Emiko mi nie pozwala!
- W jakim sensie nie pozwala?
- Sensei ona mnie związała roślinami do podłogi- Spojrzał na podłogę i zobaczył rośliny. Podszedł do nich z kunaiem i próbował przeciąć ale nie dał rady.
- Widzi sensei one nie chcą puścić.
- No dobrze, ale czemu powiedziałaś że to Emiko?
- Bo ona to zrobiła.
- A możesz mi to jakoś potwierdzić?
- Nie mogę.- spuścił głowę zrezygnowano i jakimś "cudem" rośliny ją puściły. Sensie spojrzał się na to dziwne zjawisko po czym kazał usiąść Haruno i zaczął tłumaczyć. Ja owszem nie słuchałam bo po co? I tak zdam na równi z Sasuke. Gdy skończył gadać poszedł do sali obok a ja dalej miałam gdzieś to co się dzieje.
- Sasuke Uchicha- usłyszałam i spojrzałam na ciemnowłosego
- Powodzenia. - tyle powiedziałam a on kiwną głową. I wróciłam do mojego zajęcia. Po jakimś czasie wrócił Sasuke z ochraniaczem. Wrócił do ławki i dalej byliśmy cicho by nie było podejrzeń zbytnio. Zaczęli inni wychodzi i wchodzić a ja się zdziwiłam że jeszcze mnie nie zawołali. Wszedł sensei i spojrzał na mnie i pokazał bym szła za nim. Poszłam do jakiejś sali gdzie był hokage, Mizuki i Iruka.

- Emiko ty tak naprawdę nie musisz nam pokazywać tego co inni, gdyż jeden z moich joninów obserwował cię i Sasuke. On też nie musiał pokazywać tego co wszyscy ale pokazał. A ty? Chcesz nam pokazać to co inni czy że tak to ujmę  premią dostać ochraniacz?
- Pokarze.- po czym złożyłam pieczęci do klonów w moim klanie, jeżeli chodzić o henge to zrobiłam też swojego Klanu i tyle pokazałam.
- Dobrze oto twój ochraniacz- Hokage podał mi ochraniacz, a ja go wzięłam i wyszłam. Nie założyłam go tylko zawiesiłam go obok mojej kabury by mi nie przeszkadzał i weszłam razem z senseiem do sali gdzie byłam wcześniej. Ignorując wszystkich poszłam do swojej ławki czekając na rozwój wydarzeń.

=====================================
Witam was po tak długiej nie obecności. Mam nadziej ze się spodoba i nie będzie się 13567ash czepiał a sam napisze i poprawi błędy. Do następnego.
=====================================

Życie | Sasuke x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz