Chusta

438 27 19
                                    

Skakaliśmy na Kakashim w ciszy. Baliśmy się. Widział moją malinkę na szyj. Dlaczego ich czymś nie zakryłam? Głupia jestem czasem. No nic jakoś to będzie. Spojrzałam na Sasuke, był lekko przestraszony w przeciwieństwie do mnie. Po co nam to było? Mogłam się nie wiercić i iść spokojnie spać. Ale ciekawość wzięła górę. Zobaczymy czy Kakashi da nam reprymendę, karę czy po rozmowie pujdziemy do Sarutobiego. Byliśmy już poza murami wioski i wbiegliśmy w las. W pewnym momencie stanęliśmy. Wszędzie były drzewa. Kakashi spojrzał na nas z lekka zły.

-Sasuke obniż kołnierz.
-Po co?
-Albo sam to zrobisz, albo ja z ciebie zdejmę koszule.
-To będzie wtedy molestowanie.
-Nie ma świadków.
-Ja jestem.
-Emiko ty już się skopałaś.
-Nadal nie wiem po co mam podwinąć kołnierz.
-Bo chce sprawdzić coś na twojej szyj- spojrzałam na Uchiche, a on na mnie. I się wkopaliśmy po uszy. Sasek obniżył kołnierz i było widać kilka malinek tak samo jak u mnie. Spojrzał na nas uważnie.

-Co mi powiecie na temat malinek na waszych szyjach i prawdopodobnie nie tylko na szyjach.
-...
-Czekam na odpowiedź. Lepiej żebym ja się dowiedział niż hokage i mieli jeszcze gorszy opierdala i mieli karę... Nie powiem mu tego.- spojrzałam na Sasuke niepewnie.
-My...- bał się.
-My mieliśmy stosunek.
-Skąd wiecie jak to się robi?
-Kakashi pamiętasz jak szukałeś jednaj ze spojch książek?
-No tak pamiętam...
-To ja ci ją wzięłam i przeczytałam całą.
-Emiko...
-Wiem że głupio zrobiliśmy i nie powinniśmy tego robić, no ale ciekawa byłam jakie to uczucie i nie żałuję tego.
-Yhy. A ty Sasuke?
-Tak samo jak Emiko. Nie żałuję że to zrobiłem, bo ją kocham i ona mnie.
-Czyli że od dziś jesteście parą tak?
-Tak.- złapaliśmy się za ręce dla potwierdzenia.
-No dobrze jedna rzecz z głowy. Teraz druga. Emiko masz pomysł jak zasłonić te malinki, bo Sasuke nie będzie miał z tym problemu.
-Myślałam nad iluzjią, ale nie wiem czy przejdzie. Mogła bym też zmienić styl że bym miała na szyj jaką chustę która by mi zakryłam malinki.
-Możesz zrobić iluzjie tylko musiała byś się na niej skupiać głównie. Chusta raczej będzie lepsza opcjią. Macie jakąś w domu?
-Nie mamy, bym poszła teraz kupić. Nałożyła bym przez ten czas iluzjie.
-No dobrze to chodźmy, a ty Emiko leć po chustę i chce cie widzieć za 15 minut na polu rozumiemy się?
-Hai. Kakashi?
-Tak?
-Jak by Sarutobi się dowiedział to jaką byśmy mieli karę?
-Prawdopodobnie byście mieli zablokowaną chakre, obserwacjie i misjie rangi D przez minimum miesiąc.
-Ta. Ja lecę po chustę. Pa- odrazu ruszyłam by nie tracić czasu. Biegłam główną ulicą z nadzieją ze znajdę to co szukam. I po chwili znalazłam jakiś sklep z ubraniami. Weszłam do niego i trochę się rozejrzałam.

-Dzień dobry. Gdzie znajdują się chusty i tym podobne rzeczy?
-Już panią prowadzę- zaprowadziła mnie. Podziękowałam za pokierowanie mnie o zaczęłam przeglądać je. Były różnorakiego wygładu i koloru. Już chciałam wyjść ale zauważyłam jedną która przykuła moje oko. Była ciekawa. Kolory się komponowały i gryzły zarazem co dawało jej uroku i zarazem agresywności dla osoby ktora ją nosi. Przejścia w niej były ciekawe, wyrażały dużo emocji, a to tylko kolory prawda.

-Ładna?- spojrzałam na Ökami.
~Według mnie tak i pasuje do ciebie. Dodaje ci agresywności i zarazem uroku który już masz.- uśmiechnęła się do mnie wilczo. (da się tak wogule uśmiechać? dop.aut)
-To powiadasz by ją kupić tak?
~Ja mówię byś ją kupiła.
-Zdam cie na ciebie.- uśmiechnęłam się do niej i skierowałam się do kasy. Po wyjściu wskoczyłam na dach, zdjęłam z siebie iluzjie, po czym związałam ją na szyj. Pobiegłam na pole gdzie reszta drużyny miała trening. Po jakiś 10 minutach byłam na miejscu. Zeskoczyłam z drzewa i wylądowałam obok Kakashiego który coś im tłumaczył.

-... Rozumiecie?
-Tak.
-Hejo.- wszyscy dopiero teraz mnie zauważyli.
-Część Emiko-chan.
-Naruto proszę bez zdrobnień. Nie lubię tego.
-Dobrze- uśmiechną się szeroko.
-Hej Emiko.
-Coś ci mówiłam chyba kiedyś Haruno.
-Tak mówiłaś Ide-sama.- kiwnełam głową jedynie.
-Część...- podszedł do mnie i przytulił przy okazji szeptając-...skarbie. Ładna chusta. I pocałował mnie w szyję przez chustę.
-Dzieki.- ciemnooki odkleił się odemnie.
-Część młoda. Ładna chusta.
-Dziękuje. O czym rozmawialiście jak mnie nie było.
-O niczym ważnym poza tym że jak przyjdziesz to zrobisz 5 kółek za spuźnienie i tym że jak skończysz je, to idziemy do Hokage.
-Muszę?
-Tak.- złapałam go za ramię a on się schylił.
-W zamian chce jedną z twojch książek.
-Cwaniara.
-Więc jak będzie.
-Dobra. Przyjdź wieczorem do mnie i dam Ci zwój.
-Jupi. To idziemy do niego czy nie?
-Idziemy.
-Ale sensei.- Haruno daruj se błagam.
-Słucham cie Sakura.
-Dlaczego ona nie robi kółek.
-Bo będzie robić coś innego zamiast tego.
-Co?
-Napewno coś Ci ciebie nie dotyczy Sakura. A teraz idziemy.- poszliśmy do kage. Ja z Sasuke szliśmy z tyłu trzymając się za ręce by nie było podejrzeń. Różowa rozmawiała o czymś z Naruto i nie oglądała się za Sasuke,co było aż nie podobne do niej. Gdy byliśmy już na obrzeżach lasu puściliśmy swoje ręce niechętnie. Podbiegłam do kaszalota.

Życie | Sasuke x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz