-Emiko... Kto ci to zrobił?

251 18 4
                                    

Obudził mnie dźwięk łamanego drewna. Kiedy ja zasnęłam? Puściłam rękę Sasuke i lekko odchyliłam jedno oko. Jakaś drużyna z dźwięku. Chwila. Czy to nie o ich chodziło Oro.

-... powinni pracować ciężej.
-Trąba powietrzna Konochy!- to Lee. Ale co on tu robi?
-Co?- stał w pozycji gotowej do ataku.
-Wasza trójka również powinna pracować ciężej.
-Kim jesteś?
-Rock Lee. Pięnka bestia Konohy- naprawdę? Drugi Gai nie wieże.- powoli wstałam i usunęłam się w cień. Może być ciekawie.
-Po co tu jesteś?
-Kiedy będziesz w niebezpieczeństwie pojawię się.- ciekawe Lee. A wcześniej mnie się pytałeś. Ciekawe czy tak samo by powiedział przy mnie. Dziwny jesteś trochę. Zdją z swojego ramienia wiewiórka które gdzieś pobiegła.
-Ale teraz ja też jestem twojm wrogiem- kobieto ty sama nie dasz sobie rady ze mną, a co dopieroż nimi.
-Będę cię bronił aż do śmierci. Już to mówiłem.
-Dziękuję.- naprawdę Lee? Jeszcze brakuj byś się jej oświadczył.
-Zaku, zabjie Sasuke za ciebie.- nie pozwolę ci tknąć Naruto i Sasuke. Po mojm trupie. Czy to nie zwój ziemi. Wiem kto go ma więc będzie trochę łatwiej. Tylko jakie umiehętności ma tamta dwójka.- Zabjie też tych dwóch.- jeden z nich odsłonił jakąś maszynę czy coś. Biegł  na nas. Haruno rzuciła kunai, ale nic to nie dało. Skoczył. Lee włożył rękę pod ziemię i wyją korzeń. Skąd? Jak? Nie widać po nim że jest silny.

-Twój atak musi mieć dogodne warunki. Nie jestem w stanie tego uniknąć. Widziałem cie już wcześniej.- Lee zaczą odwiązywać bandaże. On mi po tym padnie i ja będę musiała ich ratować. Lee pojawił się przez typem z dźwięku kopiąc go w brade. Pojawił się za nim i zaczą oplatać go bandazami. Gdy skończył, obrócił go i zaczą stapad z nim w dół. Gdy był blisko ziemi odskoczył. Chłopak z dźwięku wylądował na kupię piachu. Spojrzałam za niego. Zaku jak się nie mylę włożył ręce w ziemię i jakimś sposobem zrobił kupę piachu.

-... czas.
-Ten ruch jest straszny. Nawet jak spadłem na piach to boli.- znowu zrobił to co wcześniej. Co to jest za ustroistwo.- Teraz moja kolej.- to co zrobił Lee go osłabiło i nie obroni się. Muszę wkroczyć w końcu, tylko kiedy? Podbieg do niego przez co Lee musiał się oddalić i przed nim zamchną się ręką.

-Twoje ruchu są naprawdę szybkie. Ale one nie są szybsze od dźwięku.- Rock klękną na jedno kolano ciężko dysząc.- Pokaże ci, że są przeszkody, których nie pokonasz ciężką pracą.- czują się zbyt pewnie. Nie wyciszyłam chakry, a nie wyczuli jej mimo że jest silna jak na mój wiek. Coś mi tu nie gra. Tylko nie wiem co. Nagle Lee się pochyli i zwymiotował. Złapał się za ucho

-Moje lewe ucho...
-To jest mały trik w mojm ataku. Uchylenie nic nie pomoże. To dźwięk.- jak dźwięk?

~Z dźwiękiem jest podobnie jak z światłem. Nie możesz być od niego szybsza. Tylko że z dźwiękiem jest tak że może coś Ci zrobić, a śmiało nie zabardzo.
-No tak, ale co to ma w walce?
~Dźwięk to wibracje. One zagrażają maszemu słuchowi, przez co możemy ogłuchnąć. Słuch pomaga nam utrzymać równowagę. Jak wiesz mamy ślimaczek, babenek słuchowy itp. W dźwięku główną rolę odbiera bębenek słuchowy. Możemy go uszkodzić jak dźwięk będzie wynosił 150 decybeli. Nim wyżej tym gorzej dla nas. Wszystkie nasze nażądy słuchu są z nim podłączone.
-Czyli Lee ma uszkodzony bębenek słuchowy.
~Tak malutka.
-Ale będzie w stanie wstać?
~Nie. Trąbka Eustachiusza pozwala nam utrzymać równowagę. A z racji że Lee ma uszkodzony bębenek to będzie mu trudno utrzymać się na nogach. To tak jak z piciem.
-A skąd wiesz?
~Nie jesteś jedynym mojm certyfikatem.
-To wszystko wyjaśnia.
~Wracaj.

-... jakiś czas.
-Twoja walka wręcz na nas nie zadziała-odezwal się Zaku.- Twoja etchni przez chwilę coś dała, ale widzisz co ja potrafię. Będziesz miał trudniej. Potrafię kontrolować fale ultradźwiekowe i cieśninie powietrza.- typ wiatru? Będzie ciekawie.- Zniszczę nawet kamień.- to już jasne skąd się wzią ten piasek zamiast twardej ziemi. Pokazał spód swojch dłoni. Z nich wyleciało powietrze. Co on tam ma? Rurki? To jest chore. Powoli podeszłam do Haruno i złapałam za ramię. Wzdrygła się, ale nie krzyknęła. Jest dobrze.

Życie | Sasuke x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz