Podniósł głowę i tak jakby byliśmy w iluzji. Coś ich sparaliżowani. Musiałam udawać że na mnie to działa. Spojrzałam na pozostałą dwójkę. Sakura się trzęsła i płakała. Sasuke spojrzała na nią. On się tylko trząsł.
-Ökami mam szansę?
~Nie masz malutka. Możesz uciec z resztą jedynie i próbować ich obronić. Zapewne chodzi mu o Sasuke. Wracaj.- Sasek ledwo stał na nogach.- Powiedz Sasuke ze zajmę się różową. - chwilę przed rzutem złapałam Haruno i skoczyłam na drzewo. Sasuke chwilę po mnie. Usiadł obok z kunaiem w udzie. Spojrzałam mu w oczy. Sharingan.-Sas...- spojrzałam na nią poten na jego uda. Złapałam za nie i szybkim ruchem je wyjełam.
-Sasuke...- zakrył jej buzię i spojrzał w bok. Wąż. Złapałam te dwójkę i gdzieś rzuciłam, by na siebie przyjęłam atak. W ostatniej chwili odskoczyłam w bok. Spojrzałam na tamtą dwójkę. Sasuke może walczyć, ale jest zdekoncentrowany, Haruno nie da rady. Albo Orochimaru zabiorę z tą albo będzie walka. Wąż znowu mnie zaatakował. Skoczyłam w bok rzucając kunaie z notkami. Gad leżał na ziemi. Miałam iść do tamtej dwójki, ale coś usłyszałam. Spojrzałam tam gdzie leżał gad. Zauważyłam pęknięcie które zaczęło się powiększać. Wyszedł z niego sennin.-Widzę że nie tylko Sasuke jest dobry. Jak masz na imię?- wskazał na mnie.
-Jakoś napewno.- doskoczyłam do drużyny zabierając zwój tak by on tego nie zauważył.
Skierował się w stronę drzewa i zaczą się na nie wspinać. Na drzewie nagle pojawiły się kunai i shurikeny.-Sory za spóźnienie.- spojrzałam w stronę głosu.
-Naruto!
-Zapomniałem hasła.
-Naruto on jest od nas silniejszy.- krzykną Sasek.
-Wy nie, ale ja mam jakieś szanse- szepnęłam.
-Jak widać uciekłeś od mojego węża. Brawo.- wszyscy stali i nad czymś myśleli. Coś kombinują.
-Emiko daj mi zwój.
-Ty chyba nie chcesz?
-Daj.- doskoczyłam do niego i podałam mu go. Miał wyłączonego sharingana. On naprawdę chcę się poddać? Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej nie zdamy egzaminu.
-Weź go.- rzucił go. W połowie lotu Naruto go złapał. Odskoczył od drzewa i staną obok nas.
-Co ty robisz. Nie wygramy.- przywalił mu w twarz. Złapałam go i skoczyłam na najbliższe drzewo.
-Ja... Nie pamiętam hasła. Więc nie mogę mieć pewność, ale... Nie jesteś Sasuke, prawda?
-Naruto , co ty wyprawiasz?- spytała różowa.
-Idiota. Jestem prawdziwym Sasuke.
-Kłamca.
-Wiem, że dureń i tchórz, który jest przede mną nie może nim być.- podniósł głowę- Nie wiem jaki jest silny. Ale nie mamy pewności że pozwoli nam odejść, jak oddamy mu zwój! Nie myślisz, bo się bojsz.
-Ciekawa przemowa chłopcze. Muszę Ci przyznać racji. Zabjie was i tyle.- odkrył jakąś pieczęć na ręce. Przygryzł palec i przejechał na niej w zdłuż. Naruto do niego pobieg.-Naruto ty debilu- odezwałam się po raz pierwsze.- Uciekaj- skoczył.
-Kuchiyose no Jutsu.- po chwili stał on na wielkim wężu. Gad ruszył na Uzumakiego. Ominą go. Kucną na gałezi ciężko dysząc. Dlaczego stoję jak ostatni kołek i się temu przypatruje?~Możesz zamiast tego obmyślić plan na odciągnięcie z tą jego.
-Ale jak? Sama mówiłaś że nie dam mu rady, a teraz gadasz mi o jakiś planie. W ciąży jesteś czy co?
~Nie, nie jestem. Pamiętaj masz zawsze mnie.
-Mam ciebie... Chyb mam pomysł. Możesz mnie połączyć z lisem?
~Po....
-Nie pytaj, tylko lącz.- usiadłam po turecku, a Sasek się na mnie spojrzał.
-Mam plan. Jak możesz to chroń mnie.- po czym połączyłam się z lisem. Byłam przed jego kratami.-Witaj lisku.
-Czego?
-Pomożesz Naruto.
-Co z tego będę miał?
-A co chcesz?
-Bo ja wiem. Masz u mnie drugi dług który musisz spłacić...- Po chwili mnie coś wywaliło. Otworzyłam oczy i spojrzałam w stronę blondyna. Jego oczy... Ciekawe co będzie chciał w zamian Kurama. Uderzał w węża. On odepchną go na drzewa. On coś gadał, ale nie wiem co. Naruto leży na gałęzi. Po chwili w moją i Uchiche strone pełzł wąż. Odskoczyłam, ale czamowłosym nie zrobił tego. Już miałam po niego wracać, ale coś zatrzymało węża. To Naruto. Wszyscy patrzyliśmy na to zszokowani. Coś gadał, ale ja owszem nie słyszę. Po chwili blądyna złapał i podniósł. Złożył jakąś pieczęć, a na jego palcach pokazały się fioletowe płomienie.
CZYTASZ
Życie | Sasuke x Oc|
FantasyPewna dziewczyna z z klanu o bardzo zadkim keken genkaj który został wybity gdy miała 5 lat została tylko ona i znaleziona przez ninja z Konochy. Staje się zimna i bez uczuciowe. Zamieszkuje tam, uczęszcza do akademii i poznaje tam pewnego chłopaka...