Test;2

556 23 3
                                    

... Po omówieniu planu zaczęliśmy działać. Poszłam na drugi koniec polany, by Sasuke mógł dać mi sygnał że możemy zaczynać. Po daniu go zaczęłam składać pieczęcie mojego klanu po kolej: żółw, wilk, papuga, lis, nietoperz i zaczęła robią się lekka mgła koloru czerwonego która uniemożliwiała Kakashiemu wyczuć chakry, maszego zapachu i zobaczyć naszych ruchów, a sharingan dawał mu niewiele. Czekałam na Uchichy ruch który nastąpił po kilku sekundach. Stworzył kule ognia która poleciała na Hatake, ale zamiast go trafić przeleciała kilka centymetrów obok. Stworzyłam klona, który miał za zadanie schować się pod ziemię i czekać na odpowiedni moment by zabrać dzwoneczki i je podmienić na kamyczki. Mgła opadła, a Naruto nie wiedział co się dzieje. Rozejrzał się wokoło siebie chyba by znaleźć Hatake, ale go nie było na polu walki tylko gdzieś niedaleko Haruno. Pobiegłam tam by zobaczyć co zrobi, a ona złapała się w iluzje Kakashiego. Zemdlała a obok wystawała głowa klonu Sasuke. Spojrzałam się w stronę prawdziwego Uchichy który się również przyglądał tej scenie. Hatake poszedł na pole walki, a ja podeszłam do Sasuke który odwołał klona i patrzyliśmy na różową która nadal była nie przytomna. Mi ani ciemnookiemu nie chciało się jej wybudzać więc ją zostawiliśmy, i poszliśmy w stronę Kakashiego gdy nagle usłyszeliśmy nagły krzyk Naruto. Gdy tam podbiegliśmy widziałam Naruto który zastał przywiązany do słupa. Wyszłam z ukrycia i rzuciłam szurikenami by zmylic Hatake a w między czasie ciemnowłosy stworzył smoka z ognia. Po rzuceniu ostrzami zaczęłam składać pieczęcie do senbōnów z wiatru które miały nasilić technikę ognia. Hatake stał tam gdzie miał po rzuceniu mojch schurikenów, więc mój klon zamienił dzwoneczki na te fałszywe akurat kilka munet przed czasem. Poszłam w las gdzie miał mi dać dzwoneczki. Gdy je dostałam poszłam pod słupy gdzie była już Haruno, Hatake, Uzumaki i Uchicha. Spojrzeli na mnie a ja nic sobie nie robiąc wyjełam dzwoneczki, a prawie wszyscy patrzyli a mnie ze zdziwieniem. Hatake spojrzał na swoje dzwoneczki a one zmieniły się w kamyczki.

-Kiedy?- spytał Hatake.
-Tajemnice sensei. Tajemnica.- odpowiedziałam.
-No dobrze w takim razie od ciebie zależy komu je dasz.
-Ale dlaczego?- spytała zielonooka.
-Bo ona je ma i do niej należy decyzja.- odpowiedział Hatake.
-Komu by tu dać te 3 dzwoneczki. Haruno nie, nie pomoże nam zbytni. Uzumaki pomoże i jego pokłady chakry też. Uchicha i jego keken genkai. Hmmmm....- patrzyłam na nich i dałam im dzwoneczki, a sobie nie. Prawie wszyscy byli w szoku.
-Ha. Wiedziałam! Jesteś za słaba by być shinobi.-powiedziała różowowłosa.
-Akurat tu się myślisz Sakura.
-Czemu sensei?
-Wszyscy zdaliście!
-Ale Ide nie ma dzwoneczka więc czemu zdała? - spytam blondyn
-Tu chodziło o współpracę Naruto. Emiko mogła wam ich nie dać i wtedy byście musieli jeszcze raz przechodzić test. Znaczy ty Naruto i Sakura bo u Sasuke i Emiko widziałem że współpracowali.-zrobił chwile przerwy by spojrzeć na nas i dalej kontynuował- Możecie zjeść.
-Sensei ale są tam tylko dwa opakowania.
-Teoretycznie są trzy, tylko ze jedno jest moje, więc podzielcie się jedzeniem. Smacznego.-i znikną w kłebie dymu. Haruno podeszła pierwsza do pudeleczek i wzięła jedno. Gdy się odwróciła widziałam nadzieję w jej oczasz i wzrok skierowany na ciemnookim. Podeszła w stronę Uchichy, a ja podeszłam w tym czasie po drógie opakowanie. Spojrzałam na Haruno i Uchiche. Haruno najprawdopodobniej chciała by Sasuke z nią zjadł. On jedynie ją wymianą i poszedł w stronę lasku gdzie usiadł pod drzewkiem. Kiwna do mnie głową więc podeszłam do niego, ale ubiegłąla mnie Haruno. Boże czy ta dziewczyna nie może dać sobie spokoju. Szłam z obojętnym wyrazem twarzy mimo że byłam ziirytowana (nwm jak się pisze dop.aut). Gdy byłam wystarczająca blisko, byłam w środku przemowy różowej.

-... Proszę cię Sasuke-kun. Ona nie pomoże ci w niczym. Przeszkadza nam w naszych relacjach. Zobaczysz ona cie oszuka.
-Już skończylaś?-spytaj ciemnooki.
-Nie.
-Odwróć się.-ona się odwróciła i zobaczyła mnie wpatrującą się w nią ze znudzeniem. Nie chciało mi się dyskutować z nią. Jedynie ją ominęłam i usiadłam na obok Uchichy, który już otworzył opakowanie, gdzie było sushi. Wzioł jedno i położył mi pod usta bym zjadła. No niestety mieliśmy tylko jedne pałeczki. Sam wzioł jednego. Haruno jedynie patrzyła się na nas, a potem patrzył na mnie z nienawiścią i już chciała rzycic się na mnie z kunaiem, ale nie wyszło jej coś bo zamiast mnie, trafiła w mojego klona którego nie odwołała. Zeskoczyłam z drzewa na którym siedziałam i wszystko obserwowałam. Stałam obok Haruno która nie wiedziała co się dzieje. Znowu usiadłam obok cimnowłosego który dał mi jedzenie do ust. Haruno już chciała powiedzieć ale ją uprzedziałam.

-Nie warz się powiedzieć do mnie po imieniu. I radzę odejść, bo zaraz seisei przyjdzie nas o czyn poinformować.-po tym odeszła dając nam spokuj. Dał mi kolejne suhi, sam biorąc jedno.
-Nie zapowiada się ciekawie.
-Prawda. Emiko puźniej pójdziemy na onigiri?
-Czemu by nie. Mogę je też robić, ale nie chce ci się czekać tak?
-Owszem. Puźniej co będziemy robić?
-Książka daje o sobie znać, więc chyba jest coś do czytania dla mnie. A ty pujdziesz po kartki karmione chakrą. I chyba kilka rzeczy kupić do lodówki. Muszę sprawdzić, ale napewno kartki musisz kupić 2 i kilka małych oraz średnich zwój. Notki wybuchowe i to raczej wszystko. Nie za dużo dla ciebie?
-Czy ty sugerujesz, że nie dam rady tego kupić?
-Wcale.-i zaczęłam biec w stronę wioski i uciekłam mu. Czekałam na niego przy domu, ale on se poszedł na onigiri więc weszłam do domu. Ksierowalam się do swojego pokoju by sprawdzić książkę. Była tam nowa technika stylu ziemi. Przeczytałam ją jedynie i zeszłam na dół gdzie był Sasuke z torbą z zakupami.

-Smaczne były onigiri?
-Owszem. Mam to co chciałaś.
-Dziekuje. Jak możesz to zanieś torbę do mnie do pokoju.-ciemnooki poszedł na górę, a ja poszłam na tyły domu by odpocząć. Gdy tam dotarłam usiadłam pod drzewem. Siedziałam tam do wieczora medytując. Siedziała bym tam dłurzej gdyby Sasuke mnie nie zawołał. Zeszłam na dół poczym udałam się do Uchichy. Siedział w salonie przy jakimś zwoju. Usiadłam koło niego strawdzając co czyta. Zdziwiła się bo to zwój z technikami wody, a z tego co wiem on włada ogniem. Szturchnełam go w ramię, a on nic se z tego nie zrobił. Znowu go Szturchnełam a on dalej nic, chyba będę musiała przejść do drastycznych środków. Wstałam i stanęłam za nim po czym położyłam mu kunaia do szyj i dopiero wtedy się obudził że przyszłam. Patrzyłam na niego pytając, a on wstał i mnie przytulił. Odwzajemniłam go bez oporu, bo wiemy że tylko jak jesteśmy sami możemy sobie mówić lub pokazywać emocje. Nie wiem co bym było gdybym nie była tu. Może wszystko by się potoczyło inaczej? Odsunełam się od niego i spojrzałam w jego ciemne jak noc oczy w kturych tylko ja widzę emocje a inni nie. Chciałam iść do pokoju, ale Sasuke mnie zatrzymał.

-Chodź się przejść.
-No dobrze. Tylko czy stało się coś?
-Nie. Poprostu chce się przejść.
-Samemu nie chcesz?
-Nie. Przyzwyczajłem się do twojego towarzystwa.-kiwłam głową i udaliśmy się ubrać buty po czym wyszliśmy. Kierowaliśmy się w stronę jeziora nad którym ciemnooki ćwiczył kule ognia. Poszliśmy do pobliskiej ławeczki i usiedliśmy potrząc się na tafle wody. Po kilku minutach wstałam i podeszłam do tafli patrząc się w moje odbicie. Widziałam tam 13 letnią dziewczynę z białymi włosami związanymi w kotkę i czerwonymi oczami. Spojrzałam na swoje naszyjniki od mamy. Nie wiem czy chce wiedzieć o tym co była napisane. Chcę uratować świat ale... No właśnie co mnie powstrzymuje? Chcę pomścić śmierć matki więc nie może mnie nic powstrzymywać. Wstałam i spojrzałam na Sasuke którego już nie było. Skierowałam się w stronę domu z nadzieją że tam jest. Droga nie zajęła mi bug wie ile czasu. Weszłam do domu ściągłam buty po czym skierowałam się do pokoju Uchichy. Weszłam tam, ale go tam nie było więc poszłam do siebie z nadzieją że tam go spotkam. Był tam i leżał na mojm łóżku. Podeszłam do niego po cichu jak na ninje przestało. Obeszlam łóżko po czym spojrzałam na jego spokojną twarz. Podeszłam do szafy po ubrania po czym udałam się do łazienki. Po ogarnięciu się, wróciłam do pokoju i położyłam się obok ciemnookiego. Już zasypiałam gdy nagle poczułam rękę ciemnowłosego. Uśmiechnęłam się po czym poszłam spać.

=======================================
Oto druga część. Mam nadzieję że się spodoba.

Do następnego.

Życie | Sasuke x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz