41.

190 15 3
                                    

Miłego czytania 😘🥑
P. S. W poprzednim rozdziale dodałam stroje dziewczyn...

Chris Pov's

Ze schodów schodziła Anastazja. Jej widok mnie zachwycił. Makijaż permanentny jest cudowny i ładnie prezentuje się z sukienką.

Czułem jakby oczy za chwilę miały wylecieć mi.

Gdy dziewczyna schodziła już z ostatniego schodka, otrząsnąłem się i spojrzałem na innych. Zabdielowi również się spodobał wygląd Any.

- Mówiłaś coś? - zapytałem po chwili, gdy widziałem jak dziewczyna przerywa.

- Chris, pytałam się ciebie czy w najbliższym czasie macie trasę koncertową. - powiedziała dość spokojnym tonem.

- Narazie nie, a co? Chciałabyś pojechać z nami? - znowu z moich ust wydobyło się pytanie.

- Może. Tylko w tedy kiedy poprosicie, albo w tedy kiedy dziewczyny również pojadą. - uśmiechnęła się.

- Wiesz co, idę po drinka. Przynieść ci też? - rzekłem i wstałem z krzesła, gdzie siedziałem od dobrych 30 minut.

- Możesz. - odrzekła.

Odszedłem od niej i udałem się do kuchni. Wziąłem sobie drinka alkoholowego, a Sonii bezalkoholowego. Wróciłem do stołu i znowu zaczęliśmy trochę nudną (przynajmniej dla mnie) rozmowę.

Po jakiś 55 minutach uznaliśmy, że pójdziemy zatańczyć. Oczywiście wolałbym z Aną potańczyć, ale już trudno. Złapałem Maję za biodra i zaczęliśmy się powoli tańczyć w rytm muzyki.

- Chris? Mogę cię o coś zapytać? - rzekła dziewczyna.

- Pewnie. - odrzekłem.

- Czy.... Ty... Kochasz kogoś? - zapytała.

Szczerze mówiąc to nie spodziewałem się takiego pytania.

- Tak, ale... - nie dokończyłem, ponieważ dziewczyna mnie pocałowała.

Na początku nie oddałem, lecz Sonia pogłebiła pocałunek na tyle, że musiałem oddać. Przez chwilę wyobraziłem sobie, że Anastazja się teraz ze mną całuje, jednak to nieprawda.

- Co ty do cholery robisz? - zapytałem, kiedy ją od siebie odsunąłem.

- Myślałam, że chcesz tego. - odpowiedziała trochę spłoszona.

- Nie, nie chciałem tego i nigdy nie będę chciał. Jesteśmy przyjaciółmi i tylko tyle. - powiedziałem wściekłym tonem.

- Chris... Przepraszam. - krzyknęła, kiedy ja odszedłem od niej.

Parę osób się na nas spojrzało, ale nie zareagowało. To nawet lepiej, bo mam teraz wszystkich dość. Podszedłem do stoiska z trunkami i wziąłem whisky.

-- Chris jesteś debilem. Wielkim debilem. - powiedziałem sobie w myślach, popijając wódką.

Anastazja Pov's

Kątem oka zauważyłam jak Chris i Sonia się całują. Czułam jak moje serce się kruszy na kawałki.

- Zabdiel, mogę cię pocałować? - zapytałam chłopaka.

Akurat tańczyliśmy, więc jest szansa, że się zgodzi.

- Chcesz się odegrać na Chrisie? - zaśmiał się blondyn, lecz mi do śmiechu nie było.

Czułam ja łzy zbierają mi się do oczu.

- Proszę... Jesteś jedyną nadzieją. - powiedziałam słabym głosem.

Życie jest do dupy ≈ CNCOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz