Wstałam jak zwykle o 7:00. Zrobiłam to co zawsze, czyli poszłam do łazienki i się ogarnęłam. Kiedy wyszłam z niej, udałam się w wyborze outfitu na dzisiaj. Zeszłam na dół gdzie czekała na mnie moja mama.
- Hej mamuś.
- Hej słońce. Na którą idziesz? - zapytała spoglądając z pod tostera.
- Na 8:00.
- Może podwieźć cię?
- No możesz. - odpowiedziała, choć i tak wolałam iść piechotą z włączoną muzyką.
Wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam, że Kuba proponuję spotkanie. *Chodzi mu o randkę i mam się elegancko ubrać*. Odłożyłam telefon i ugryzłam tosta. Po zjedzonym śniadaniu, poszłam na górę po torbę. Później z nią zeszłam do mamy, która czekała już w samochodzie. Usiadłam z przodu i wyjechałyśmy z posesji. Do szkoły dojechaliśmy po niecałych 10 minutach. Pożegnałam się z mamą i ruszyłam w stronę szkoły.
Podeszłam do dziewczyn i się przywitałam. One zrobiły ten sam gest i weszłyśmy do sali, ponieważ dzwonek kilka sekund wcześniej zadzwonił. Pierwsza lekcja była nawet spoko, lecz kiedy dowiedziałam się o projekcie grupowym - załamałam się. Jestem w grupie z Adrianem, Jackiem oraz Marysią.
Po skończonych lekcjach, umówiłam się kiedy robimy ten projekt. Będziemy go robić u Jacka za dwa dni. Poszłam do domu. Do spotkania z Danielem miałam jeszcze godzinę, więc uznałam, że się przygotuję. Zrobiłam sobie lekki makijaż. Ubrana w zwykłe dżinsy i sweter, wyszłam z domu zakluczając go. Na miejsce doszłam po 10 minutach. Usiadłam wygodnie przy stoliku i zamówiłam herbatę. Siedziałam i czekałam na Daniela około godzinę, kiedy uznałam, że nie będę na niego czekać. Poszłam do pobliskiego parku i usiadłam na ławce. Wzięłam do ręki telefon i napisałam do Joela, czy przyjdzie do parku. Odpowiedział, że zaraz przyjdzie. Po 5 minutach zjawił się Joel. A ja się do niego przytuliłam.
- Co się stało? - zapytał zmartwiony Joel.
- Mam już tego dosyć....
- Ale czego? - powiedział zdezorientowany Joel.
- Tego, że... - nie dokończyłam, bo przyszedł mi SMS.
Był on od Daniel:
Emi, przykro mi, ale musiałem załatwić bardzo ważną rzecz. Może jutro się spotkamy?
Od razu odpisałam:
Nie wiem. Ciągle ci ulegam, a ty nie traktujesz mnie poważnie.
Kiedy to pisałam, do oczu nalały mi się łzy. Joel widząc to przytulił mnie.
- Emi, nie przejmuj się nim. - powiedział, kiedy odsunęliśmy się od siebie.
- Łatwo ci mówić.
- Dobra, chodź do mnie. Chłopaków nie ma, więc zorganizujemy sobie przyjacielski wieczór.
- Okey.
Wstałam i razem z Joelem i udaliśmy się do jego oraz chłopaków domu. Kiedy przechodziliśmy obok jednej z kawiarni. Zobaczyłam w szybie Daniela, który siedzi z jakąś laską. Weszłam do środka i poszłam do stolika przy którym siedział on. Kiedy mnie zobaczył wstał i powiedział.
- Emi? Co ty tu robisz?
- A ty?
Usiadł na miejsce i popatrzył na tą dziewczynę. Osobiście jej nie znam, ale widziałam ją parę razy jak przychodziła do Kuby.
- A więc... Miałem Ci to już jakiś czas temu powiedzieć, ale nigdy nie było okazji.
- Słucham...
- Emi poznaj Kingę, Kinga poznaj Emi.
- Hej. - przywitała się Kinga.
- A kto to jest? - zapytałam.
- Kinga to moja dziewczyna. - powiedział, a ja nie mogłam w to uwierzyć.
- A my? Nas związek był po co?
- Po nic.
- Acha. Dobra, wiesz co Daniel, zrywam z tobą. - i wyszłam z budynku.
Wzięłam Joela za rękę i poszliśmy w stronę jego domu. Doszliśmy po 20 minutach. Joel otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Zaproponował gorącą czekoladę. Po chwili przyniósł ją i usiadł obok mnie.
- Emi, przykro mi.
- Mi jest jeszcze bardziej. - odpowiedziałem.
- Chcesz może jakiś film obejrzeć? - zaproponował Joel.
- Ok, a co proponujesz?
- Może jakiś horror?
- Ok, może być „Obecność".
- O tak.
Włączył laptopa i wyszukał horror. Kiedy tak oglądaliśmy dwa razy przytuliłam się do chłopaka. Jednak kiedy ostatni raz przytuliłam Joela, do domu weszli chłopacy.
- Emi i Joel? Co wy tu tak razem siedzicie i się przytulacie? - zapytał Chris.
- Jesteście razem? - zapytał Erick.
- No nareszcie. - zza chłopaków wyłoniły się dziewczyny.
- Tylko, że my nie jesteśmy parą. - odpowiedział Joel.
- Właśnie. - odpowiedziałam.
I razem z Joelem wyszliśmy z domu, zostawiając przyjaciół samych. Poszliśmy do parku i usiedliśmy na wolnej ławce. Sama z siebie się wypłakałam w ramię Joela.
- Emi, uspokój się. - powiedział Joel, kiedy odsunęliśmy się od siebie.
- Wiem, tylko Daniel... Ja nie umiem o nim zapomnieć, a to że oszukiwał mnie od jakiegoś czasu to...
- Ciii, jeżeli chcesz to zostaniesz u nas na noc, przy okazji jutro nie pójdziesz do szkoły. - powiedział Joel.
- Dziękuję... - odpowiedziałam.
Wstałam razem z Joelem i udaliśmy się do mojego domu. Kiedy już dotarliśmy, otworzyłam drzwi i poszłam do mojego pokoju. Wzięłam torbę, gdzie spakowałam potrzebne rzeczy i wyszłam z domu. Kiedy szliśmy, zaczął padać deszcz. Pod domem chłopaków Joel zatrzymał się a ja wraz z nim.
- Stało się coś? - zapytałam
- Emi... - nie dokończył bo mnie pocałował:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zdezorientowana, oddałam pocałunek. Po chwili się od siebie oderwaliśmy.
- Joel... Nie powinniśmy.
- Masz rację, przepraszam. - powiedział.
- Zapomnijmy o tym. - dodał zmieszany.
- Tak. - odpowiedziałam i weszliśmy do środka.
W środku zastaliśmy śmiejących przyjaciół. Zasiedliśmy przy nich i zaczęliśmy oglądać głupie filmy. Sama nie wiem kiedy zasnęłam, opierając się o Joela.