Gorączka part 1

103 11 1
                                    

Chłopak uśmiechnął się najpiękniej na świecie i powiedział

-Odpoczywaj kochanie

No i jak ja mam odpoczywać po tych słowach. Teraz nie zasnę przez cały następny miesiąc!

Nie wiem kiedy zasnęłam, ale gdy otwarłam oczy słońce już ledwo świeciło. Musiało już być dawno po lekcjach. Ehhh...

Mniejsza z tym, jutro nadrobię cały materiał z dzisiejszych lekcji i będzie dobrze.

Nagle drzwi otwarły się, a w nich pojawił się Akashi

-Widzę że już wstałaś - powiedział podchodząc do łóżka trzymając w ręku moją torbę - Zbieramy się do domu

Kiwnęłam głową i przeszłam do pozycji siedzącej. Seijuro przyłożył rękę do mojego czoła po czym odezwał się ponownie

-Zdecydowanie się zbieramy, twoje czoło jest rozpalone!

Teraz jak tak o tym wspomniał to faktycznie czułam się zmęczona i sflaczała. Nie miałam sił podnieść ręki żeby zobaczyć jak gorące mam czoło.

Udało mi się jednak wstać na nogi, wziąć torbę od Sei'a i wyjść z gabinetu.

~~~~~~~~~~

-Rozmawiałem z dyrektorem - odezwał się Akashi przerywając tym samym panującą w samochodzie ciszę - i wyjaśniłem całą tą sprawę z wiewiórką i twoim zachowaniem w jego obecności

-No i?! - przetrwałam mu nie wytrzymując już z ciekawości

-Nie przerywaj - odparł chłopak - twoja kara została usunięta

-ZA JE BIŚCIEE! - krzyknęłam czego chwilę później po żałowałam, bo ból głowy był nie do zniesienia

-Ale do klubu dołączysz dopiero jak wyzdrowiejesz - odpowiedział wskazując głową moją zranioną rękę

-Oczywiście proszę pana! - odparłam robiąc przy tym dziwny grymas czego przyczyną był nieustający ani trochę ból głowy

Akashi uśmiechnął się na moje słowa i wyjrzał przez okno. Nie odrywał od niego wzorku aż do "pałacu" zwanego domem

~~~~~~~~~

Ponownie tego dnia obudziłam się w łóżku. Nie byłam jednak w gabinecie u piguły tylko u siebie. Jeżeli mogę tak nazwać dom w którym jestem od niedawna.

Byłam zmęczona mimo że przespałam więcej niż kiedykolwiek.
W pokoju byłam sama.
Sądząc po ciemności panującej za oknem Akashi pewnie gdzieś tam już śpi albo pomaga ojcu wypisywać jakieś papiery, do których nigdy nie miałam wglądu. Nie żebym chciała...

Moja głowa wciąż gdzieś tam jeszcze bolała więc uznałam że lepiej się wyspać, toteż nie ustawiałam budzika.
Zaraz. Nawet nie wiem gdzie jest mój telefon!
Może to i lepiej. Znając życie gdybym teraz go odblokowała mogłabym stracić wzrok. Nie chcę ryzykować.

Już chciałam się wygodnie ułożyć żeby pospać jeszcze więcej, ale dopiero teraz zauważyłam, a raczej poczułam, że przykryta jestem conajmniej trzema kołdrami i puchatym kocem. Nic dziwnego skoro mam gorączkę. Takim sposobem szybciej się jej pozbędę

W pokoju było ciemno, ale blask księżyca wpadający przez okna rozjaśniał w minimalnym stopniu meble i zarys pomieszczenia.

Spojrzałam w strone drzwi i zdziwiłam się gdy zobaczyłam że lekko się uchyliły. A stanął w nich ojciec Akashiego. PAN AKASHI

Nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ani jak zareagować. Postanowiłam udawać że śpię. Wtedy nie będę musiała nic wymyślać!

Zamknęłam oczy i po cichu naciągnęłam kołdry na głowę, aby nie nie otworzyć przypadkiem oczu co wydałoby mnie.

Mężczyzna podszedł do łóżka, co wywnioskowałam z dźwięku kroków które z każdą sekundą wydawały się głośniejsze.

Po chwili słyszałam jak szepcze coś nachylając się nade mną. Nie wiedziałam jak zareagować. Odsłonić się i zapytać go czy może powtórzyć? Czy też dalej udawać że śpię.

Na szczęście nie musiałam długo zastanawiać się nad wyborem, ponieważ mój organizm wybrał za mnie.

Ze zmęczenia zasnęłam nie wiedząc o czym szeptał mi Pan Akashi...

------------------------
Dużo czasu minęło... Jak zwykle...
Sorki 🤷‍♀️

Miłego krótkiego czytania xdd

Bajooo

/Panda

Mów Mi Pani Akashi - KnB - Akashi x OCWhere stories live. Discover now