Banalna ta gra

93 10 2
                                    

Miałam ostatnią kartę. Kartę zmiany koloru. Jedna z najlepszych kart jakimi można zakończyć grę!
Zamierzam to wygrać i pokazać im, że jestem lepsza od Akashiego chociaż ten jeden raz.

Mój plan wygląda następująco:

Rzucam ostatnią kartę i wygrywam.

Zajebiście. Plan dopięty na ostatni guzik. Czas zacząć przestawienie!

Przed chwilą pozbyłam się jednej z dwóch kart przez co miałam UNO. Kolejka jechała w moją prawą co znaczy że Akashi rzucał zaraz po mnie. Spojrzałam na jego ręce i zobaczyłam dwie karty. Po chwili miał już tylko jedną. Ale nie ma co się cieszyć za wcześnie, Sei ma ruch dopiero po moim. Jaka szkoda.

Akashi rzucił 6, zwyczajną zieloną 6. Banalny ruch jak na niego, ale najwyraźniej nie miał szczęście w kartach.

-Uno - dodał w momencie, w którym kładł kartę na środek. Po nim był Kise ze swoją zieloną 1. Położył kartę na stosik i powiedział:

-Rzucam 1, bo według magazynu dla nastolatków, tego mega znanego, jestem pierwszy w kolejce na najprzystojniejszego modela tego miesiąca.

-Ty to możesz być co najwyżej pierwszy w kolejce do kibla - odpowiedział mu szczerząc się Aoimine popędzając przy tym następna osobę, aby wykonała swój ruch.

-Ty..! - Murasakibara przerwał tą niemiłą wymianę słów, która mogła przemienić się w kłótnie i położył kartę stopu zatrzymując tym samym Midorimę. Chłopak w odpowiedzi poprawił okulary i zabrał głos:

-Dobrze że mnie zatrzymałeś, ponieważ szczęśliwą kartą na dzisiaj jest 7, a nie mam jej akurat w posiadaniu.

Nikt nawet nie zareagował na słowa szczypiorka, więc Kuroko wykonał swój ruch. Na środek położył kartę zmiany koloru i wybrał niebieski.

-Zdajecie sobie sprawę, że Enko zaraz wygra co nie? - zapytał Aomine przeglądając swoje karty. - Nie na mojej warcie!

Pozamiatane. Rzucił kartę odwrotu. Kolejka zawróciła tuż przed moim ruchem.

-Ty gnoju! - krzyknęłam szturchając chłopaka w ramię. - Oby ci pies buty obszczał!

Chłopak w odpowiedzi zaśmiał się głośno klepiąc się po udzie. Co za czubek! A już miałam wygrywać!

Ale zaraz, jest jeszcze szansa!
Gra jeszcze trwa!

-Przykro mi Midorima - powiedział Kuroko blokując zielonego pora.

-Dobrze że mnie zatrzymałeś, ponieważ szczęśliwą kartą na dzisiaj..

- Jest, 7 WIEMY! - nie dane mu było skończyć ale zrobiliśmy to za niego.

-Kończmy to już.. - powiedział wyraźnie zmęczony wielkolud rzucając niebieskie 0.

Chwila prawdy. Akashi ma ostatnią kartę i ja też mam ostatnią kartę.
Nie ważne jaki kolor rzuci, mam możliwość zmienienia na jakikolwiek chcę!

-Iii? - spytał zniecierpliwiony Kise. Chyba każdy się stresował tym momentem. Nie dziwię się, w końcu było to starcie tytanów. Jak Eren i Tytan Kolosalny, albo jak lew z tygrysem czy też dinozaur z dinoazurem. Była to jedna jedyna sytuacja, w której każda opcja była możliwa! Iiiii
















I chuj












Rzucił +4















Kurwa mać

-AHAHAHAHAHA - śmiał się Daiki prawie tracąc przytomność

-Niestety. - powiedział Kuroko otwierając Murasakibarze kolejną paczkę ciastek

-Yucchi następnym razem ci się uda! - próbował mnie pocieszyć blondyn. Tyle, że to była ta jedyna okazja, już więcej takich nie będzie..

-To przez to, że nie miałaś 7 - wtrącił Midorima

-Tą siódemką mogę co najwyżej w Daikiego rzucić ?! - krzyknęłam wkurzona pokazując palcem na chłopaka, który zgięty w pół ze śmiechu próbował coś powiedzieć:

-Siódemka daje.. ci możliwość zająć.. siódme miejsce.. w kolejce do kibla. Zazdroszczę.. - dodał Aomine śmiejąc się i kaszląc co drugie słowo. Jeszcze trochę się pośmieje i zejdzie z tego świata. Byle szybko.. Jednego kretyna mniej.

-Dobra robota Enko, prawie mnie miałaś - mimo przegranej, słowa Akashiego bardzo mnie uszczęśliwiły. W końcu mnie pochwalił!

-Prawda jest taka, że to ja wygrałem, bo dzięki mnie przegrała, więc nie wygrałaś- kontynuował Daiki.

-Co to za podygana logika? O ile tak można nazwać twoje marne wypociny. Strasznie głupie to było - chłopak przybliżył się do mnie z miną pełną negatywnych emocji, o ile tak można nazwać TO co widziałam na jego twarzy, po czym przewrócił na trawę i przydusił lekko moje nogi swoimi

- Nie rób tego - powiedziałam z przerażeniem

-Było tyle nie szczekać - powiedział przystępujac do działania.
Jego ręce uniósły się ku górze, po to aby chwilę później opaść na moje wrażliwe miejsca, w których miałam łaskotki. Chłopak nie miał litości, a ja aż tyle siły, więc już po chwili nie mogłam złapać oddechu.

Uwielbiam go za takie właśnie głupie rzeczy.

Aomine dumnie podniósł się na nogi i uśmiechnął szeroko
-Następnym razem założę ci kaganiec

-Aomine przestań mówić takie niesmaczne rzeczy - wtrącił Kuroko, który znikąd pojawił się koło mnie na trawie. Jak zwykle nie przestraszył mnie, bo jednak znamy się już kupe czasu, ale Daiki najwidoczniej spękał lekko.

-Od razu tam niesmaczne.. - mruknął pod nosem niebieskowłosy i otrzepał ubrania.

-Co za dzieci... - pokręcił głową Akashi, stojąc niedaleko nas pod drzewem. Nie mam pojęcia co on tam robił, ani jaki miał ku temu cel, ale wyglądał zajebiście seksownie opierając się o ten pień z tymi swoimi założonymi rękami.

-Przerwa minęła, jedziemy dalej - odezwał się nagle kierowca autobusu pakując się do środka.

Czas w którym mogłam rozprostować nogi i rozluźnić tyłek już minął, a teraz znowu czekają nas długie godziny jazdy. Super...

---------------
Rozdział miał być w sobotę jest w niedzielę (spóźniony o 2,5 godziny XDD, NIE JEST ŹLE)

Mam nadzieję że nikt się nie obrazi, że Enko nie wygrała tak jak było wybrane (czekam na opierdziel :c). Chciałam zrobić coś ciekawszego/śmiesznego więc tak jakoś wyszło 🤷‍♀️

Miłego czytania!! <3

Buziaczki

/Panda

Mów Mi Pani Akashi - KnB - Akashi x OCWhere stories live. Discover now