- Co to takiego dziadku? - spytał Mark, obracając w dłoniach zeszyt oprawiony w czarną okładkę. Był trochę przetarty w niektórych miejscach, ale i tak można było bez trudu odczytać napis na samym przodzie - ostateczna siła.
- To mój drogi jest dziennik, o którym do dzisiaj wiedziałem tylko ja - położył dłoń na ramieniu chłopca, drugą wyciągając przed siebie i robiąc nią półkole. - Są w nim zawarte największe tajemnice piłki nożnej, dzięki którym pokonasz każdego.
- Tato, nie opowiadaj mu takich głupot. Przecież to jeszcze dziecko.
- Przecież mówię prawdę, a do tego czuję się odpowiedzialny za tego dzielnego bramkarza. W końcu pokonał swojego dziadka w finale, a to nie lada wyczyn.
- Dzięki dziadku, ale oprócz piłki mógłbyś się jeszcze zająć poprawnym pisaniem wypracowań - zażartował, zerkając ns zegar. - To już ta godzina? Jestem już spóźniony! - szybko obrał buty i wybiegł z mieszkania, rzucając na koniec. - Trzymaj się dziadziu! Miłej podróży!Od kiedy sprawa z Davidem Evansem się rozwiązała, mężczyzna spędził sporo czasu w Japonii. Dziś ostatni raz jadł obiad z rodziną, gdyż za parę godzin czekał go powrót do Małych Gigantów, którzy wysyłali tonę listów, wspominając, iż bardzo tęsknią za swoim trenerem.
Dla Marka był to idealny czas, by 0oznac go trochę lepiej, dzięki czemu zauważył, że ma z kim wiele wspólnego - chociażby w kwestii piłki nożnej, na której punkcie oboje mieli niesamowitego bzika.
- Cześć wszystkim, przepraszam za spóźnienie! - krzyknął, gdy dobiegł na boisko nad rzeką.
- Musiałeś mieć chyba ważny powód, skoro spóźniłeś się aż pół godziny - zauważył Sharp.
- Zagadałem się z dziadkiem. Dzisiaj wyjeżdża i muśiałem się z nim pożegnać.
- W każdym razie, dobrze, że już jesteś - ciągnął Jude.
- Niektórzy z tych nowych - wtrąciła się Errie, wskazując kciukiem na ćwiczących piłkarzy. - to całkiem miłe osoby, ale są tacy, od których aż kipi duma.
- Są nawet gorsi od Caleba, a to jakaś nowość.
- Oj nie przesadzajcie. Damy radę. Nie ważne, jaki kto jest. Musimy działać razem, by osiągnąć sukces.
I wznowili trening. Głównym zamysłem było doglądanie pracy młodszych i angażowanie ich do ćwiczeń wraz ze starym składem. Niektórzy zajęli się rozciąganiem, w czym pomagała Ereina, inni wraz z napastnikami cwiczyli strzały. Znaleźli się też tacy, którzy zaczęli ćwiczyć z oponą, biorąc przykład z kapitana.Musieli jednak borykać się z ludźmi, którzy byli świecie przekonani, że ich umiejętności są doskonałe i nie potrzebują pomocy innych. Głównie do czynienia miała z tym właśnie Errie, która po dłuższym czasie zaczęła się zastanawiać, czy głębokie wdechy jeszcze jej coś dają. Wielu zawodników okazało się jednak zafascynowanymi umiejętnościami młodej piłkarki, dlatego sami odgryzali się niemiłym kolegom, mówiąc, że gimnazjalistka pomoże im się rozwinąć.
Axel także miał dużo roboty, gdyż chłopcy, którzy przygotowywali się do stanięcia na linii ataku, wielokrotnie powtarzali swoje próby, za każdym razem prosząc płomiennego napastnika o więcej rad.Zdarzyło się też pare dziewczyn, które chciały nauczyć się gry w piłkę - z nimi było najwięcej problemu, a Nathan, który się nimi zajął, czasami załamywał ręce, tracąc powoli pomysły.
- Też tak zaczynałaś? - kierował to pytanie do Ereiny.
- Ze mną było nawet gorzej.A to tylko część zadań, którymi zajęli się piłkarze. Nie zapominali też o małych meczach, które rozgrywali w mieszanych drużynach. Takie ćwiczenia pomagały im się zgrać i dodatkowo uczyły gry zespołowej, która z pewnością przyda się podczas Strefy Footballu. Brakowało im tylko trenera Travisa, który w tym momencie uczestniczył w gali otwierającej turniej piłki nożnej. To właśnie tam miano ogłosić oficjalne rozgrywki, które zaczną się już za tydzień.
Mark wielokrotnie wyobrażał sobie, z kim tym razem przyjdzie im zmierzyć się w meczu. Mógł to być ktoś dobrze znany, ale równie dobrze jakąś zupełnie obca drużyna, która będzie dopiero debiutować. Mimo wszystko, miał największą chęć, by zagrać z Królewskimi - chociaż Jude był teraz z nimi, to przecież i tak nie mógł przepuścić okazji, by zmierzyć się z takimi ludźmi jak Caleb czy David.
Za to Axel myślał o rozgrywce z Kirkwood. Liczył na to, że znów spotka swoich przyjaciół i dane mu będzie zobaczyć swojego starego kolegę Erena, który w zeszłym roku nie wystąpił na zawodach. Miło wspominał jego wybuchowy temperament i nie mógł się doczekać, gdy przekaże mu wszytko, co się ostatnio wydarzyło.Grali w najlepsze, a gdy słońce lekko zaszło, pojawili się trenerzy, którzy mieli ważną informację do przekazania piłkarzom.
- Wiemy już, z kim rozegracie pierwszy mecz, który odbędzie się za tydzień.
Czekali na werdykt, nie wiedząc, czego mogą się spodziewać. Było rozeciez tyle drużyn i wiele możliwości. Jedni zaciskali kciuki, mamrocząc pod nosem jakieś niezrozumiałe słowa, inni otwarcie mówili, z kim nie chcieliby się spotkać na samym początku, a jeszcze inni jak Evans byli gotowi na każdą okoliczność, a gdy pan Travis ogłosił, kto będzie ich przeciwnikiem, nie mogli uwierzyć, że znów na samym początku trafiają właśnie na nich...***
CZYTASZ
Inazuma Eleven III
Fiksi PenggemarZdobycie mistrzostwa świata było nowym początkiem dla japońskiej piłki nożnej. Zawodnicy z gimnazjum Raimona osiągnęli upragniony cel, zdobywając sławę i uznanie ludzi, a kolejny rok szkolny przyniósł następny cel, do którego postanowili dążyć - wzb...