- Mówiliście, że potrzebujecie mocnego wybicia w górę - zaczęła, widząc kiwających głowami kolegów. - Jak na was patrzyłam, to stwierdzam, że Kevin wyskakuje na odpowiednią wysokość, ale problem pojawia się na początku, gdy Nathan posyła Axela w górę - uniosła rękę. - On jest zbyt nisko, by wykonać potem drugi skok, nie zlatując z Kevina.
- Więc chcesz powiedzieć, że muszę po prostu wyżej unieść ręce, by pomóc Axelowi wznieść się wyżej? - chłopak z kitką starał się podsumować informacje, które przekazała nastolatka.
- No właśnie nie, bo to i tak nie przyniesie zamierzonego efektu. Nie ważne, jak bardzo będziesz się starał, wybicie wciąż będzie za niskie.
- Stwierdzasz, że jestem za słaby na to? - spytał z lekką złością.
- Nie o to mi chodzi, Nathan - uspokoiła go. - Akrobaci często pomagają sobie przy wybiciu, gdy chcą robić jakieś sztuczki. Wybicie z rąk jest zawsze bardzo niskie, przez co ruch jest krótszy i trzeba mieć lepszą koordynację ruchową, by nie zrobić sobie krzywdy. Do i wiele wyższego jest potrzebna trampolina albo jakieś dobrze sprężyste podłoże.
- Co ty myślisz, że będziemy biegać po boisku z trampoliną, czekając, aż nadąży się okazja, by jej użyć?
- Wyobraź sobie, że jest na to inny sposób - uśmiechnęła się.
- Co masz na myśli? - wtrącił zaciekawiony Blaze.
- Przy skokach zawsze pomagają nam nogi, prawda? To one są takimi naszymi sprężynami, więc w tym ruchu, gdyby Axel wybił się z czyichś nóg, wyszedłby podobny efekt jak przy skokach na trampolinie. A i ten obrót, o którym mówił Axel, to najprawdopodobniej baran.
- Baran?! - powtórzył niemalże jednocześnie.
- Taki ruch akrobatyczny, ale szczegóły podam mu na osobności - skinęła głową w stronę płomiennego napastnika.
- No to możemy spróbować tego wybicia - Nathan podniósł się, zaciskając obie pięści. - To nie może być przecież trudne. Dalej panowie.Atleta jednak bardzo się mylił. Wielokrotnie próbował stanąć na rękach, mając przy tym ugięte nogi na które mógłby wylądować jego kolega. Jednak wszystko kończyło się przed rozpoczęciem ataku, gdyż nastolatek z kitką nie mógł utrzymać równowagi wystarczająco długo.
- To nie ma najmniejszego sensu - stwierdził, gdy kolejny raz upadł na plecy. - Przecież nie da się tak ustać.
- A gdyby zrobić sprężynkę? - zaproponowała dziewczyna.
- Sprężynkę? - powtórzył bramkarz.
- Wybacz Errie, ale nie wszyscy jesteśmy tutaj maniakami akrobatyki - rzucił Nathan.
- Kto tu jest maniakiem czego? - odburknęła niezadowolona, a po jej słowach wszyscy niespodziewanie spojrzeli na Marka, który od razu zrobił się czerwony, zaczynając ruszac rękami we wszystkie strony.
- Ej! Musimy się zająć tym atakiem! - szybko zmienił temat, zerkając na zawodniczkę. - Pokażesz nam ten ruch?Skinęła głową. Chłopcy przyglądali się dokładnie jej ruchom. Położyła się na ziemi, ustawiając dłonie jak do mostka. Zarzuciła nogi za głowę, by potem dzięki rękom wybić się, wiginając przy tym plecy i stając na równe nogi. Nie mogła uwierzyć, gdy dostrzegła miny chłopców. Otwarte buzie, niezamykające się oczy. Chyba nie mogli uwierzyć, że ktoś w ogóle jest zdolny robić takie rzeczy. Dla Ereiny to był pikuś. W końcu od najmłodszych lat wykonywała takie rzeczy.
- Więc, jak mam to zrobić? - znów wrócili do pracy. Errie z największą starannością starała się opisać Nathanowi, jak powinien wykonać ten ruch. Z początku było bardzo ciężko, jednak atleta załapał, jak należy się odbić i wygiąć, by zrobić sprężynkę. Pozostawała tylko drobna kwestia, a mianowicie moment, w którym Axel miał wybić się do góry dzięki pomocy kolegi. Tego chłopak już nie mógł ogarnąć, gdyż nie był w stanie zatrzymać nóg na tyle długo w górze, by były przydatne podczas wyskoku.
- Wybaczcie panowie, ale widocznie mam za mało wprawy, by to zrobić i raczej nie wyrobię się z tym przed meczem.
- Więc, co w takim razie powinniśmy zrobić? - Mark pomyślał przez chwilę.Niestety bez jednej osoby ten atak był niekompletny. Było tyle elementów do nauczenia się, że nawet gdyby wzięli się do pracy i ćwiczyli przez wiele godzin, to i tak nie zdążą złożyć tego w jedną całość.
- Musi być jakieś wyjście, żeby zaoszczędzić czas i mieć pewność, że uwiniemy się z tym przed meczem z Dzikimi - wtedy poczuł, że ktoś poklepuje go po ramieniu. Kevin wskazał z uśmiechem palcem na jedną osobę, na którą nie tylko Evans od razu spojrzał. Także Axel i Nathan skupili wzrok na nastolatce, teraz rozumiejąc, co Dragonfly chciał im przekazać.
- No przecież - rzucił Blaze, zgodnie kiwając głową wraz z drugim kolegą.
- Nie rozumiem. Coś nie tak? - blondynka spoglądała po nich, próbując wyczytać z ich wyrazów twarzy, na co takiego wpadli. Wtedy jej przyjaciel ja oświęcił.
- Ereina, to ty musisz być tą pierwszą osobą. Kto, jak nie ty, da radę to opanować?Zaniemówiła, nie wiedząc, czy powinna zgodzić się na tą zamianę, czy dalej wspierać swoich przyjaciół wyłącznie swoją wiedzą.
***
CZYTASZ
Inazuma Eleven III
FanfictionZdobycie mistrzostwa świata było nowym początkiem dla japońskiej piłki nożnej. Zawodnicy z gimnazjum Raimona osiągnęli upragniony cel, zdobywając sławę i uznanie ludzi, a kolejny rok szkolny przyniósł następny cel, do którego postanowili dążyć - wzb...