33

230 23 11
                                    

Codzienne treningi stały się główną częścią dnia każdego młodego zawodnika z gimnazjum Raimona. Nie tylko główny skład starał się trzymać formę, ale i osoby, które chciały wyjechać na mistrzostwa, dawały z siebie sto dziesięć procent.
Z Marka tryskał ogromny entuzjazm, a jego niepohamowane pokłady energii często dawały się we znaki. Trener Hillman zdradził im, że w tym roku jak i w poprzednim zrobią nabór zawodników do reprezentacji. Evans już widział w swojej głowie swoich starych przyjaciół, których tak dawno nie widział. Był ciekawy, czy Shawn dobrze się trzyma, Czy Scotty w końcu wydoroślał i czy Xavier rozwinął swój nieziemski atak o kolejny poziom. 
Te wszystkie myśli nie pozwalały spać bramkarzami, jednak ten mimo wszystko trzymał się jak nikt inny. Zawsze uparcie bronił bramki, a jego tempo nie zwalniało ani na chwilę.
Czasami Ereina lubiła zatrzymać się w trakcie ćwiczeń, spoglądając na niego i ciesząc się z postanowionej przez siebie decyzji. Ten człowiek codziennie na nowo dodawał jej chęci do dalszej gry, pokazując przy tym, ile ma w sobie miłości do piłki nożnej. 

Tamten dzień nie był jednak zwykłym, w ciągu którego trener Travis wraz z panem Hillmanem siedzieli razem w gabinecie omawiając jakieś ważne sprawy. Zjawili się dość niespodziewanie i wyglądali na bardzo poważnych - aż wszyscy przerwali ćwiczenia, tylko czekając na to, co mężczyźni mieli to powiedzenia. Młodszy z nich spojrzał poważnym wzrokiem na Ereinę, przywołując ją do siebie. Reszta zespołu stanęła zaraz za nią, obserwując jak ich koleżanka otrzymuje jakiś list.
- Gratulację - zaczął pan Travis. - Szkoła, w której byłaś na wymianie, jest niezmiernie zadowolona z twoich osiągnięć i postanowili przyznać ci stypendium - stwierdził, kiwając głową. Po boisku niosły się dźwięki gromki oklasków, a sama Errie nie mogła uwierzyć w to, co się stało. - Dodatkowo masz dwutygodniowy wyjazd do Włoch na wykłady naukowe.
- Znowu wyjeżdżasz? - wtrącił się Kevin, widocznie niezadowolony z dalszego obrotu spraw.

- Na to wygląda - odpowiedziała mu dość niepewnie, przyglądając się obojętnemu spojrzeniu trenera. Kazał chłopcom wrócić do ćwiczeń, a gdy chciał odejść, blondynka zatrzymała go. - Trenerze, mogę odmówić udziału w tym wyjeździe?
Znów na nią spojrzał swoim zimnym spojrzeniem i nie dając po sobie poznać, co wtedy czuł, rzekł.
- Na razie nie jesteś potrzebna w zespole - mówił to dość pewnie, przez co gimnazjalistka poczuła się tak jak wtedy, gdy opuszczała zespół podczas mistrzostw światowych. - Masz ważniejsze rzeczy do roboty - skinął głową w stronę listu, którego dziewczyna jeszcze nie otworzyła. Wtedy odszedł, zostawiając ją z setką myśli. 

Wróciła do ćwiczeń, widząc, że znajomi nie są zadowoleni z tego, że ich przyjaciółka znowu musiała ich opuścić. Tylko Mark widocznie bardzo ekscytował się całym zajściem.
- Errie, nawet nie wiesz, jak ci zazdroszczę! - mówił po skończonym treningu, gdy on i Axel szli wraz nią w stronę domów. - Możesz spotkać się z Paolo i dowiedzieć się, jak im poszło w czasie Strefy Footballu!
- Mark ma rację - poparł go Blaze. - Podobno kolejne rozgrywki zaczynają się w czasie, gdy ty będziesz akurat we Włoszech.
- Wybaczcie chłopaki - szybko im przerwała, machając rękami na boki. - Nie będę miała nawet czasu, by przypadkiem wpaść na Paolo... a do tego rozgrywki będą się tam odbywać codziennie dwa dni po moim przyjeździe do Włoch.
- O czym ty mówisz? - pierwszy głos zabrał płomienny napastnik.
- Codziennie? Czy to nie lekka przesada? - mruknął ponuro kapitan. - Skąd o tym wiesz?
- Ogłaszali to, jak byłam jeszcze we Włoszech. Nie znam szczegółów, ale podobno firma, która opłaca wszystko, co związane ze Strefą Footballu, nie ma na to wystarczających środków i żeby obniżyć koszta zdecydowali się na taki krok.

To wszystko brzmiało dziwnie, zwłaszcza, że sama Ereina dokładniej nie wiedziała, dlaczego zastosowano akurat takie środki.
Celia wspominała kiedyś, że we Włoszech było sporo problemów. Kto wie? Może to wszystko było związane właśnie z tym?

Mark jako pierwszy pożegnał się z nimi, od progu słysząc głos mamy, która zawołała go na kolację.
Axel i Errie szli dalej w ciszy, jakby myśląc o tym, jak rozpocząć rozmowę. Chłodny wiatr muskał delikatnie ich skórę, aż dziewczyna poczuła, że zrobiło jej się zimniej. Zadygotała, co zauważył Blaze.
- Zimno ci? - zaczął. Widział, że przyjaciółka zaprzeczała, jednak on szybko ściągnął bluzę, którą niegdyś dostał od niej na urodziny i pomógł jej ją założyć.
- Dziękuję - odpowiedziała, obdarowując go lekkim uśmiechem. Być może wtedy Axel poczuł się trochę pewniej i znów przemówił.
- Powiedz mi, wszystko jest w porządku? - Ereina zatrzymała się, spoglądając na niego z lekkim zdziwieniem.
- Tak, a czemu miałoby być inaczej?
- Pytam, bo czuję, że coś jest nie tak, tylko ty nie chcesz nic powiedzieć. Odpowiedz mi, tylko szczerze, czy coś stało się na twoim wyjeździe?

Wiatr zaczął jakby wiać mocniej, a zawodniczka patrzyła na niego tylko swoim spokojnym spojrzeniem, w którym on dostrzegał nutę niepokoju. Znał ją za długo, by tego nie zauważyć. Ona jednak znów uśmiechnęła się, a ten dziwny znak w jej oczach zniknął.
- Oprócz tego, że umorusali mi tam kawałek twarzy niebieską farbą to nic - zaśmiała się, chcąc dać tym znak, że mimo wszystko to było dobre wspomnienie. - Resztę drogi przejdę sama - szybko zmieniła temat, ściągając bluzę Axela i podając ją mu. - Nie martw się tak o mnie, okej? Wszystko jest w jak najlepszym porządku - zbliżyła się do niego składając krótki i szybki pocałunek na jego policzku, machając mu na pożegnanie i biegnąc w stronę swojego domu. Tym gestem chciała mu dać do zrozumienia, że nie musi się martwić. 

Czujności chłopaka nie dało się jednak tak łatwo uśpić. Możliwe, że widział coś, czego inni nie widzieli. Może Ereina miała jakiś sekret, a on domyślał się o jego istnieniu? A może już dawno rozgryzł, o co chodziło?
Szybko wrócił do domu, gdzie od progu czekała na niego ukochana siostra. Dziś nie mógł długo się z nią bawić, gdyż miał parę spraw, którymi musiał zająć się w pierwszej kolejności...

***

Inazuma Eleven IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz