John wkładał właśnie ostatnie najprzydatniejsze rzeczy do plecaka, kiedy Mary weszła do jego pokoju.
-O której macie samolot?- zapytała, siadając na jego łóżku, na którym jeszcze pół godziny temu była większość jego rzeczy. Zawsze lubił pakować się na ostatnią chwilę.
-Za trzy godziny – odpowiedział i ostatecznie dopiął plecak –No i jestem gotowy. Teraz tylko pojechać po Alexa.
-Obiecaj mi, że wszystko będzie dobrze – powiedziała Mary, a John posłał jej zirytowane spojrzenie – Jesteś moim młodszym bratem, a teraz wyjeżdżasz na wycieczkę po całym kraju z nieznanym mężczyzną.
-Przecież wiesz, że znam Alexa! – powiedział John, a Mary uśmiechnęła się – I poza tym jestem dorosły. A Alex jest nawet starszy od ciebie. Nie martw się, poradzimy sobie!
-Po prostu dbaj o siebie! – odparła Mary, z ciepłym uśmiechem i podniosła się z łóżka.
-Będę z lekarzem, nic mi nie będzie! – John szybkim ruchem objął Mary – Kocham cię, siostra!
-Też cię kocham Jacky!
Dziesięć minut później John siedział już w taksówce, jadąc w kierunku mieszkania Alexa. Mimo, że zapewniał Mary, że wszystko będzie dobrze, czuł pewien rodzaj niepokoju. Serce łomotało mu jak szalone i sam nie wiedział, czy jest to spowodowane samem wyjazdem, czy faktem, że spędzi je z Alexem.
Mężczyzną, który tak wiele dla niego znaczył. Nie wyobrażał sobie go stracić.
Dlatego, gdy pewnego dnia Alex wykopał go z mieszkania, John był na skraju załamania nerwowego. Czuł, że stracił kogoś ważnego. Może nawet najważniejszego.
Najpierw zamknął się w sobie. Nie wychodził z pokoju przez kilka dni, czym bardzo martwił Mary. W końcu postanowił, że nie może zmarnować życia, przez jakiegoś tam lekarza. Zaczął chodzić po barach, gdzie upijał się do nieprzytomności. Jednak nigdy nie zapomniał.
Alexander Hamilton przebił wszystkie bariery jego serca, które stworzyła relacja z ojcem i byłą żoną. Przedarł się i zakorzenił w jego sercu tak mocno, że sam John w to nie wierzył.
Kiedy zobaczył go w szpitalu, nie mógł opanować bicia serca. Nie chciał się z nim spotykać. Swoimi słowami zranił go okropnie. Podczas gdy Alexander wyjmował mu kawałki szkła z nogi, John zastanawiał się, czy coś powiedzieć. Wiedział, że mimo wszystko, od razu by mu wybaczył. Bez słowa. Zatopił by się w jego ramionach, ponieważ tylko tam czuł się bezpiecznie.
Dlatego postanowił nic nie mówić.
Kiedy przyszedł do niego i odpowiedział mu wszystko, John wiedział, że mężczyzna nie kłamie. Wybaczył mu i znowu zostali przyjaciółmi. To był najlepszy dzień w jego życiu.
Wszystko jednak runęło, kiedy Alexander zobaczył Marthe. John myślał wtedy, że tym razem to przez niego straci przyjaciela. Jednak Alex wszystko zaakceptował i nawet postanowił pomóc.
Wtedy John uświadomił sobie wszystko, co działo się w jego głowie przez dwa miesiące. Uświadomił sobie, co czuje do mężczyzny, który jeszcze niedawno był jego lekarzem.
Była to miłość.
Miłość, która zawładnęła każdą komórką ciała Johna. Sam nie wierzył, że to może się kiedyś wydarzyć. Że zakocha się w starszym mężczyźnie. W mężczyźnie, z którym za wszelką cenę nie powinien być. A jednak stało się.
Życie to kurwa.
A kiedy Alex nie kwestionował jego pomysłu z adopcją Mike'a i Ellie, John miał ochotę pocałować Alexa prosto w usta. Jednak powstrzymał się.

CZYTASZ
Show time! (Hamilton)
Fanfic~What time is it? Show time!~ Lin-Manuel Miranda Praca lekarza wymaga ogromnej ilości poświęcenia i skupienia. Człowiek, który ją wykonuje musi być w stu procentach niej poświęcony. Taki właśnie jest młody lekarz - Alexander Hamilton. Mężczyzna ca...