8. Monika?

1.3K 65 25
                                    


Akcja toczy się 3 miesiące później

Pow. Lukasz

Minęły już 3 miesiące. A ja czuje jakbym znał Marka i mieszkał tu od zawsze. Przez te 3 miesiące zaprzyjaźniłem się z Markiem dość mocno. Oboje jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i wspieramy się jak możemy. Mimo, że często się wkurwiamy wzajemnie to i tak nasza przyjaźń jest wielka.

Czasami zachowuje się dość dziwnie w stosunku do Marka, ponieważ mówię do niego dziwnymi tekstami. Znaczy teksty są normalne tylko, że mówiąc do Marka ,,kochanie,, to dość dziwne, ponieważ my się tylko przyjaźnimy.

Oczywiście mówię to na żarty.

Przez te 3 miesiące tak naprawdę nic się nie zmieniło. Po prostu poznawaliśmy się bliżej. Szczerze to Marek i tak dość mało o mnie wie. Mu się tylko wydaje, że wie dużo. No bo raczej o Asku nie wie. Tym bardziej o narkotykach itp.

Gorzej będzie na dworze jak moje ,,fanki HOT 13,, mnie zaatakują i będą błagać o zdjęcia. Co ja mam wtedy powiedzieć dla Marka? Eh no mam nadzieje, że taka sytuacja mnie nie spotka. Przynajmniej teraz, ale znając moje szczęście to nic nie wiadomo.

——
Aktualnie była godzina 14:40. Siedziałem sobie na moim bujaku? No w sumie to nie wiem jak mam to nazwać. Ale mniejsza. Siedziałem sobie i przeglądałem mój Instagram i spam jaki tam dostaje od moich faneczek, które przy pierwszej lepszej okazji zgwałciłyby mnie na ulicy. W sumie to śmieszne, ale taka prawda. Już raz przeżyłem (a w sumie to kilka razy) atak tak mocny, że leżałem na ziemi. No cóż. Zawsze miałem wygląd, który przyciągał laseczki. I tak kochałem jedną, ale ona mnie zostawiła, więc no, mówi się trudno.

Lecz od pewnego czasu trochę się zastanawiam nad swoją orientacją. No bo niby zawsze kręciły mnie kobiety, ale Marek tak na mnie działa, że czasami się nie zastanawiam czy on mnie przypadkiem nie kręci. I czy przypadkiem go nie kocham. Raczej to niemożliwe. Ja gejem?
Nie.

***
-Jezu ile ten idiota śpi-powiedziałem sam do siebie-

W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Czyżby Marek kogoś zapraszał? Przecież on śpi. To powinien wiedzieć jak kogoś zaprasza.

Postanowiłem, że pójdę zobaczyć kto przyszedł. Może naprawdę Marek kogoś  zaprosił i debil zapomniał. Podszedłem do drzwi wkładając mój telefon do kieszeni spodni. Otworzyłem drzwi i ujrzałem ciemną blondynkę z pięknymi zielonymi oczami. To była przyjaciółka Marka. A w sumie to najlepsze przyjaciółka. Opowiadał mi trochę o niej i jak wyglada. Jednak ja jej nigdy na oczy nie wiedziałem. Tylko po co ona tu przyszła?

-Hejka, jest może Marek?-zapytała uśmiechając się-

-Em.. a ty jesteś? Przyjaciółka Marka?-zapytałem-

-E tak. Monika jestem. A ty z tego co słyszałam to Lukasz tak?-powiedziała podając mi rękę-

-Tak. Hej.-powiedziałem i również podałem jej rękę na przywitanie-

-To jest Marek?-zapytała ponownie-

-No jest, ale śpi.-powiedziałem- może ty wejdź i w środku pogadamy-

-Ahh idiota-powiedziała i weszła do środka-

-Siadaj na kanapie-powiedziałem i razem z nią usiedliśmy na kanapie-

-Marek się z tobą umówił czy co?-zapytałem zaciekawiony-

-No tak. Wczoraj o 18 ustalaliśmy, że o 15 do niego przyjdę a on śpi dalej.-powiedziała

-Eh no typowy Maruś-powiedziałem i uśmiechnąłem się-

-Racja. A od kiedy z nim mieszkasz?

-Jakoś od 3 miesięcy-powiedziałem

-Nie, że coś, ale to ty jesteś Lukasz Wawrzyniak?

Rozpoznała mnie. Chuj.

-Emm no tak.-powiedziałem patrząc w ziemie- tylko wiesz. Marek nie wie o moim Asku i fajnie jakbyś mu narazie tez nie mówiła okej?

-No dobrze. A czemu on nie wie? Przecież ponoć się przyjaźnicie.

-No tak jakoś wyszło.-powiedziałem-

Zadzwonił kolejny dzwonek.

Chryste co on zrobił jakiś striptiz, że tyle tu osób zaprasza czy co.

-Zaraz wracam tylko otworze-powiedziałem i wstałem z kanapy idąc w kierunku drzwi.-

Otworzyłem je i dostrzegłem Asię. Ona przeważnie u nas sprząta i gotuje. Jest tez naszą najlepszą koleżanką.

-O hejka Asia. Już przyszłaś?-powiedziałem-

-A chciałam trochę wcześniej, żeby z wami posiedzieć- powiedziała uśmiechając się i wchodząc do domu-

-A no to fajnie. Chodź-powiedziałem

Razem z Asią poszliśmy do salonu. Asia pracuje u Marka jakoś z 2 lata i ponoć bardzo się lubią. A wręcz można powiedzieć, że to jego druga przyjaciółka, którą ma zawsze obok.

-Aa ty co tu robisz?-zapytała Asia trochę oburzona-

-Siedzę nie widzisz?

-Emm Monika przyszła do Marka.-wtracilem się-

-Aha..-powiedziała Asia-

-To wiesz co Lukasz ja przyjdę najwyżej jutro, a ogólnie to przekaz dla Marka, że tu byłam. To pa.-powiedziała wstając z kanapy kierując się do drzwi, zakładając buty i wychodząc.-

-Nie lubisz jej?-zapytałem

-Dziwna jest. Nie zamierzam być dla niej miła.-odpowiedziała siadając przy stole

-Hm no okej.-powiedziałem i usiadłem obok dziewczyny przy stole-

W tym samym momencie Marek zszedł ze schodów do nas.

Nareszcie księżniczka wyszła z pałacu swojego.

-No nareszcie! Ile możesz spać?-zapytałem uśmiechając się-

-Oj tam raz dłużej spałem nic się nie stanie-powiedział- I hej wam.

-Hej. Monika była-powiedziała-

-Monika?-zapytał

-No tak-powiedziałem

-Co ona chciała?-powiedział

On udaje, że nie pamięta czy ma zaburzenia?

-No mieliście się spotkać.-powiedziałem

-A faktycznie. Ups. Dawno temu przyszła?-powiedział

Idiota

-Chwile temu wyszła. Bo Asia ją pogoniła-powiedziałem i się zaśmiałem-

-Asia no.

-No, ale co? To nie ja! Ja tylko byłam trochę chamska-powiedziała uśmiechając się-

-Ahh idiotka no z ciebie-powiedziałem

-No odezwał się największy szlauf z tego domu.-powiedziała śmiejąc się-

-Mhm tak jasne!

Taki sobie rozdział, ale już 2 w nocy i nie chce mi się więcej pisać D;

To baj baj do następnego rozdziału <3

(914 słów)

Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz