Pow. Łukasz
Jak ją zobaczyłem to aż mi krew stanęła. Czego ona tutaj szuka? Sama ze mną zerwała.
-Karina?-zapytałem zaskoczonym głosem.-
-Raczej logiczne, że ja.-powiedziała uśmiechając się.-
Zdecydowanie widziałem tam fałszywy uśmiech.
-Czego tu szukasz?-zapytałem poirytowany.-
-Pogadać chce.-powiedziała.-
-Ale ja nie chce.-
-Proszę.-powiedziała, a ja przewróciłem oczami i uchyliłem szerzej drzwi, aby mogła się udać do środka.-
-Po chuj ją wpuszczasz?-zapytała Ania, której jak widać podskoczyło ciśnienie na jej widok.-
Razem z Anią i Kariną udaliśmy się do salonu i usiedliśmy na kanapie.
Marek był zaskoczony bo nie wiedział nawet kto to jest. Cóż trzeba mu powiedzieć bo i tak czy tak się dowie.
-Kto to?-zapytał Marek siadając obok mnie.-
-Karina.-powiedziała podając mu rękę.-
-Marek..-powiedział i popatrzył niezrozumiałym wzrokiem.-
-Łukasz powiedz dla Marka kto to.-powiedziała Ania.-
Ta to zawsze musi coś pierdolnąć.
-Właśnie, ja nic nie wiem i niech ktoś mi wytłumaczy co tu robi ta dziewczyna.-powiedział i oparł się o oparcie kanapy krzyżując ręce na klatce piersiowej.-
-To moja była..-powiedziałem patrząc w ziemie.-
-Aha..-powiedział.-
-Zresztą. Potem ci wszystko wytłumaczę. Czego tu chcesz?-zapytałem Kariny.-
-Dalej cię kocham.-powiedziała.-
Serce stanęło mi w gardle.
Powiedziała to przy osobie, która ze mną chodzi.
A co jeżeli teraz pomyśli, że go zostawię?
-Śmieszna jesteś.-powiedziałem i odruchowo wstałem z nerwów.-
-Naprawdę mówię.
-Zerwałaś ze mną, a teraz chcesz wracać?-
-Przepraszam.-powiedziała.-
-Zrozum. Że ja na twoje przeprosiny mam wywalone. Przyszłaś bo zyskałem fejm.-powiedziałem.-
-Tak jasne.-powiedziała przewracając oczami.- Już nie pamiętasz jak było dobrze? Ostatnio jakoś jak się całowaliśmy mówiłeś, że mnie kochasz.-
-Ale to było jak byliśmy razem?! To ty ze mną zerwałaś.-powiedziałem łamiącym się głosem.-
-Uspokójcie dupy.-powiedziała Ania.-
-Zamknij Pizdę dziewczynko.-powiedziała do Ani.-
-Kurwa dość. Wychodzimy.-powiedziałem.-
-Dobra ostatnia rzecz, ale na osobności.-powiedziała, a ja popatrzyłem na Marka, aby dał mi znak czy mogę iść. Jednak w jego cudownych niebieskich oczach widziałem tylko zakłopotanie i zazdrość.-
-Dobrze, chodźmy do pokoju na górze.-powiedziałem i udałem się z nią na górę.-
***
Udaliśmy się do pokoju Ani. Możliwe, że jej się to nie spodoba jak się dowie, ale najwyżej jej nie powiem.
CZYTASZ
Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxK
Fiksi PenggemarСo tu dużo powiedzieć? KxK is Real. Przeczytaj, a się sam dowiesz <3 🏳️🌈