Pow. Marek
Postanowiłem, że poczekam trochę aż będę pewny, że Lukasz śpi. Poczekałem godzinę i postanowiłem, że wezmę swojego laptopa i poszperam w internecie, przecież jak on był niby taki sławny na tym asku, to powinno być w internecie o nim dużo.
Odpaliłem swojego laptopa, i włączyłem przeglądarkę.
Okej, ale co ja mam wpisać? Może...
O wiem.
Lukasz Wawrzyniak Ask.
Powinno coś wyskoczyć jeżeli to wszystko prawda.
Obiecuje, że jak on mnie okłamał to nie chce go znać.
Wpisałem w przeglądarkę ,,Lukasz Wawrzyniak Ask,, i nagle wyskoczyło mi milion filmików, z ryjem Łukasza. To był na 200% on. Kilka lat młodszy, ale on.
Lukasz.. dlaczego mnie okłamałeś?
Byłem wściekły.
Zastanawiam się czy bardziej mi smutno czy bardziej jestem wkurwiony.
Z jednej strony. Zranił mnie, ponieważ sam obiecywał, że mówimy sobie wszystko. A wściekły? Bo mnie okłamał? Bo myślał, że ukryje to przede mną? Idiota zjebany.
Postanowiłem, że włączę jeden z filmików, który mi się włączył.
Włączyłem go, a na ekranie ukazał mi się Lukasz.
-Chcesz zobaczyć w czym leży sekret odpowiedzi Wawrzyniaka? Jak odpowiadam na pytania? Wiem, że chcesz to sprawdzić. Pacz. -i w tym momencie Lukasz zaczął napierdalać ręką w klawiaturę.- O tak!
No nawet śmieszne.
Włączyłem kolejny.
-Nie no słuchaj, ja raczej nerwową osobą nie jestem. No naprawdę, no jest mnie ciężko z równowagi wyprowadzić, no nie denerwuje się tak szybko.
-Lukasz.-odezwała się jakaś dziewczyna w tle.-
-No?
-Herbata się skończyła.
-Jak to się kurwa herbata skończyła?! Toż ci przypominałem, żebyś kupiła. Tak przypominalem?!
-Tak.
-No..
No filmiki śmieszne są, ale gdzie tu dowód na to, że on kogoś okradał? Z tego co on tutaj mówił to się odpowiada na pytania. Czyli domyślam się, że pytania i sms były premium i trzeba było płacić. Pewnie pisało, a te dziewczyny nie doczytały.
Chodziłem już dobrą godzinę po asku i znalazłem kilka odpowiedzi na necie co do Łukasza. Piszą, że za pytanie płaciło się. Nie wiem, dziwne to. Ale naprawdę jest tego masa i nie wiem, czy to prawda? A może to kłamstwo? Ehh. Narazie to jestem wkurwiony i smutny.
Dobra koniec tego i idę do Łukasza. Wziąłem swojego IPada bo nie zamierzam chodzić z laptopem. Włączyłem to samo co miałem na laptopie i poszedłem na górę. Wszedłem do pokoju Łukasza i zauważyłem, że już nie śpi.
-O hej Maruś.-powiedział.-
-Co to kurwa jest?-krzyknąłem i rzuciłem mu w ryj IPad'a.-
Pow. Lukasz
Kiedy Marek rzucił we mnie IPad'em nie wiedziałem o co chodzi. Dopiero później jak odwróciłem go zauważyłem mojego Aska. Tak mojego. Jak ja mu się teraz wytłumaczę? To koniec.
Teraz już nie mam jak kłamać.
Teraz już nie mam nawet jak się wybronić.
Dlaczego taki jestem?
-Marek.. ja nie chciałem żebyś wiedział..-powiedziałem.-
-Nie chciałeś?! Sam mówiłeś, że mamy se mówić wszystko!-krzyknął ze łzami w oczach.-
-Marek. Jakbyś się dowiedział co ja kiedyś robiłem to byś mnie nie zechciał.-powiedziałem wstając i łapiąc go za ręce.-
-Zawiodłem się na tobie. Lukasz zawiodłem.-powiedział i zabrał swoje ręce.-
Te słowa mną bardzo poruszyły.
Poczułem jak moje serce cierpi z powodu tego co zrobiłem.
-Marek ja naprawdę przepraszam! Nie obrażaj się. Przecież to nic takiego.-powiedziałem.-
-Lukasz. Ja się nie obrażam. Po prostu zawiodłem się na tobie. Rozumiem jakbyś nie powiedział bo byś się bal! Ale ty sam powiedziałeś, że mówimy sobie wszystko, a o kradzieży i o asku już jakoś nie wspomniałeś.-powiedział ze łzami w oczach.-
Bardziej bolał mnie ból jego.
-Marek ja przepraszam.
-Wiesz co? To nie ma sensu jak zamierzasz tak kłamać.-powiedział.-
-Czekaj co?
-Gówno. Nie ma sensu jak kłamiesz mi. Skąd mam wiedzieć, że nie masz więcej tajemnic?-powiedział.-
Nie ufa mi.
Zjebalem.
-Przecież ja ci wszystko już powiedziałem!-powiedziałem.-
-A może teraz też klamiesz?-zapytał.-
-Nie ufasz mi..?-zapytałem.-
-Dlaczego kłamałeś? -zapytał.-
-Kocham cię bardzo i jakbyś się dowiedział to byś nie chciał mnie znać.-powiedziałem spuszczając głowę.-
-Mi się te filmiki podobały bo były śmieszne. Ale ty nawet nie pomyślałeś. Wolałeś od razu dać czarną wersje.-powiedział.-
-Naprawdę przepraszam.
-Muszę przemyśleć. Jak narazie ja jadę do rodziców ,a ty tu mieszkaj. Jak se poukładam to przyjadę, zadzwonię, napisze. Po prostu dam znać. Albo i nie. To się przekonasz sam.-powiedział i wyszedł z płaczem z pokoju, a następnie wyszedł z domu.-
Moje serce zabolało mnie w tym momencie 10 razy mocniej. Bolało. Bolało, że osobę, którą tak kocham zraniłem swoim błędem.
Lukasz ty idioto.
Jak mogłeś.
On dał ci dom.
Jedzenie.
Ubrania.
Pieniądze.
A ty?
Zachowałeś się jak idiota i zawiodłeś Marusia.
Tego kochanego chłopaka.
Dlaczego kłamałem?
Zaczęłam bezradnie płakać. Co miałem teraz zrobić? To pytanie krążyło mi po głowie. Przez godzinny płacz czułem się bardzo źle. Postanowiłem, że przespanie się będzie dobrym pomysłem.
Położyłem się..
I zasnąłem..
Dobranoc Marku.
Wybacz mi.
Znów reklama ups. Ale za to spróbuje następny rozdział napisać dość długi :))
Do zobaczenia <3
CZYTASZ
Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxK
FanficСo tu dużo powiedzieć? KxK is Real. Przeczytaj, a się sam dowiesz <3 🏳️🌈