35. Nocka u Paul'a

866 47 97
                                    

Pow. Marek

Z plaży wróciliśmy coś około 22:30. Od razu potem pojechaliśmy do hotelu, a następnie zostaliśmy w naszym pokoju.

Siedziałem sobie na łóżku, nie bylo zbytnio co robić i razem z Łukaszem się okropnie nudzliśmy.

-Lukasz co robimy? Jakoś nocami tak nudno, a miało być fajnie.-powiedziałem ze skwaszoną miną.-

-Ej no nie mów tak. No dobra to dawaj nudesa.-powiedział uśmiechając się tajemniczo.-

-Co?!-powiedziałem i otworzyłem szeroko oczy ze zdziwienia.-

-No tak, jesteśmy już długo razem. Oczekuje nagiego Marka.-powiedział śmiejąc się lekko.-

-Żartujesz?-powiedziałem oburzony.-

-Tak.-powiedział i wybuch śmiechem, a mi aż rumieńce strzeliły ze wstydu, że w to uwierzyłem.-

-Gnój!-krzyknąłem i walnąłem go poduszką po ryju.-

-A więc tak się bawimy?-powiedział i również złapał za poduszkę i rzucił we mnie.-

I tak zaczęła się nasza bitwa, która trwała tylko 15 minut bo ktoś zapukał do drzwi. Szkoda, że tak krótko to trwało.

Później będę to wspominać ze łzami w oczach...

I tak było.

-Zapraszałeś kogoś?-zapytał Łukasz.-

-Może Paul przyszedł? Bo kto inny.-powiedziałem i otworzyłem drzwi.-

I no nie myliłem się. Paul we własnej osobie.

-O hej, co tam?-zapytałem z uśmiechem Paul'a-

-Jutro już wyjeżdzasz, więc mam pytanie czy nie byłbyś chętny zrobić u mnie nocki?-zapytał uśmiechając się.

Cudowny uśmiech.

-Omg cudowny pomysł! To ja zaraz przyjdę.-powiedziałem podekscytowany jego propozycją.-

-Okej, do zobaczenia.-powiedział.-

Pow. Łukasz

-Co chciał?-zapytałem.-

-Idę do niego na nocowanie.-powiedział.-

Aż się zaśmiałem w środku.

-Chcesz mnie tu samego zostawić? Serio?-zapytałem.-

-Nie przesadzaj. Jutro wrócę, przecież wiesz, że widzę go ostatni raz.-powiedział.-

Może i to lepiej.

-Tylko nie przytulaj się z nim zbyt często.-

-Jutro będę, spokojnie Łukasz.-powiedział śmiejąc się.-

No mi do śmiechu nie jest.

Ten błazen ewidentnie chce mi zabrać Marka.

-Tylko wróć taki jak wcześniej od tego błazna.-powiedziałem.-

-Błazna?

-No jego twarz przypomina błazna.-powiedziałem śmiejąc się.-

-Ty też do najpiękniejszych nie należysz.-powiedział uśmiechając się.-

-Czyżby? Dziewczyny mają inne zdanie.-

-Ty masz chłopaka, a nie dziewczynę.-powiedział wychodząc.-

-Jeszcze..

Pow. Marek

Byłem już u Paul'a od ponad godziny i bawiłem się świetnie. Dosłownie zapomniałem o swoich problemach, o Łukaszu.

Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz