14. To prawda?

1.3K 53 36
                                    

Pow. Marek

Minął już miesiąc, a ja z Łukaszem mega się do siebie przywiązaliśmy. W skrócie to nie umiemy bez siebie żyć.

Przez cały miesiąc poznawaliśmy się jeszcze bardziej. Ustaliliśmy tez z Łukaszem, że przed sobą nie mamy żadnych tajemnic. Ten miesiąc przeznaczyliśmy na mówieniu sobie wszystkiego o nas. Wszystkie tajemnice, ogólnie o całym życiu.

Jeszcze kilka dni temu jakby ktoś mi by powiedział, że będę z Łukaszem to bym te osobę wyśmiał.

Kocham Łukasza bardzo i mam nadzieje, że nasz związek będzie trwać aż do końca naszych dni.

Na zawsze i dwa dni dłużej..

                                         ***
Pow. Lukasz

Siedziałem już dobre 40 minut na gorze i udawałem, że spałem. Marek, ten idiota, umówił mnie na pobieranie krwi. Od samego słowa robi mi się źle. Jeszcze tylko 15 minut i nie będę musiał iść bo się spóźnię.

Ogólnie to teraz trochę się pozmieniało, a wręcz dużo. Aktualnie śpię z Markiem. Asia jak widzi nas w objęciach drze ryja na cały dom jakby Olejnik pedofil chciał ją zgwałcić. I jak to w związku nie mamy przed sobą tajemnic. Przynajmniej Marek nie ma. Bo.. no nie powiedziałem mu jeszcze o asku. Ale ja nie Chce wracać do przeszłości. Lepiej, żeby nie wiedział.

Ale wracając.

Leżałem sobie i przeglądałem sobie swój profil na ig. Jak każdy narazie zna mnie jako ,,pojebanego i przystojnego,, Łukasza Wawrzyniaka. Odkryłem się, ponieważ jak zwykle było mi gorąco. Luz i tak zaraz będzie mi zimno i znów się przykryje eh.

Nagle ktoś zapukał mi do drzwi.

Kurwa no.

Wiedziałem, że przyjdzie.

Marek nie oczekując na odpowiedz wszedł i stanął obok mojego łóżka.

-Żarty se robisz?-zapytał.-

-Nie, dlaczego?

-Do lekarza miałeś iść!-krzyknął.-

Słodki jest jak się denerwuje.

-Maarek ja się boje nie chce. W sensie nie boje się, ale obrzydza mnie krew.-powiedziałem.-

-No chodź kochanie.-powiedział.-

-Nie.

-A jak cię ucałuje to wstaniesz i pójdziesz?-zapytał.-

-No nie wiem, Musiałbym się zastanowić.-powiedziałem.-

-Wstawaj.-powiedział.-

-Ugh no dobra.- powiedziałem i szybkim krokiem wstałem z łóżka.-

-To idz się ubierz, a ja będę na dole.-powiedział.-

Kiedy Marek wyszedł ja wziąłem pierwsza lepsza bluzkę i spodnie i ubrałem je. Następnie zszedłem na dół i usiadłem na mój Bujak. Odpaliłem telefon i zacząłem coś przeglądać.

Dzwonek do drzwi.

-Kogoś zapraszałes?-zapytał.-

-Nie? A ty?-odpowiedziałem zdziwiony.-

-Tez nie.

-Dziwne.

-To może ja otworzę.-powiedział i poszedł w kierunku drzwi. Następnie otworzył je.-

-Emm dzień dobry? W czym mogę pomóc dziewczynki?-zapytał.-

-Szukamy Łukasza Wawrzyniaka.-powiedziała brunetka.-

-A po co wam on?-zapytał.-

-Zawołaj go bo to mega ważne.-powiedziała druga, blondynka.-

-Lukasz! Gości masz.-krzyknął, a ja momentalnie wstałem z mojego bujaka i podszedłem do drzwi.-

-No?

-Oddawaj nasz hajs złodzieju posrany!-krzyknęła jedna z dziewczyn.-

-C-co?-powiedziałem przestraszony.-

-Idioto głupi! Zachciało ci się dzieci okradać?! Myślisz, że tym swoim ,,askiem,, zabłyśniesz? Myślisz, że każda dziewczynka za tobą lata?-powiedziała druga z dziewczyn.-

-Emm znamy się?-zapytałem.-

-Tak! Przynajmniej my znamy ciebie. Już nie pamiętasz jak dzieci okradałeś? Zapomniałeś o swoim kochanym asku? Myślisz, że jak nagle z dupy znikniesz to każdy zapomni o tobie? Sory, ale tym twoim ,,wizerunkiem,, i tymi odpowiedziami raczej ciężko ludzie zapomną kochany.-powiedziała i uśmiechnęła się brunetka.-

Szczerze, zatkało mnie.

Marek patrzył na mnie wkurwiony, a z drugiej strony chciało mu się płakać. Zraniłem go. Bo teraz wyjdzie wszystko na jaw.

Chyba, że..

Powiem, że to jakieś idiotki i kłamią. Tylko wtedy..

Znów go oszukam.

Trudno.

-Weźcie spierdalajcie.-powiedziałem i zamknąłem drzwi.-

-Lukasz?

-Tak?-zapytałem cały zdenerwowany siadając na schodach.-

-To prawda?-zapytałem.-

-Ale, że co?

-O co tym dziewczynom chodziło? Jaki ask? Jakie oszustwo? I jaka kradzież?.-zapytał.-

Ciężko mi kłamać jeżeli tak go kocham.

Pow. Marek

Te 3 pytania chodziły mi ciagle po głowie. Po pierwsze, co to za dziewczyny? Po drugie, jaki ask i jaka kradzież? Że lukasz złodziejem? Niee, to niemożliwe.

-Lukasz?

-Emm.. one kłamały. Nie znam tych dziewczyn nawet. A ask? Co to w ogóle za aplikacja? Zresztą ja nigdy nikogo nie okradłem.-powiedział cały zdenerwowany.-

-Em no okej..

-Wierzysz mi?-zapytał.-

Nie.

-Tak.-powiedziałem.-

-To dobrze. -powiedzial i wstał.-Ja pójdę się zdrzemnąć.-

-Okej, dobranoc.

Nie wierze mu. Przepraszam Lukasz, ale widać, że masz coś na sumieniu.

Idealna pora. Będzie spał to wezmę laptopa i poszukam tego Aska? Chyba tak to się nazywało.

Przepraszam, ale chce wiedzieć kto kłamie a, kto mówi prawdę.

Ajj Lukasz będzie miał przesrane

Kolejny rozdział pewnie jutro

Do zobaczenia :*

Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz