10. Urodziny

1.4K 66 60
                                    

Pow. Asia

Time Skip

Było dość wcześnie. Wczoraj również dużo się nie działo. Oprócz tego, że Lukasz dostał mąką po ryju to nic więcej. Po tym incydencie Lukasz poszedł spać, a Marek po umyciu się poszedł na górę i siedział tam cały dzień.

Dzisiaj były urodziny Marka. Z tego co wiem to on nie lubi obchodzić swoich urodzin, ale ja zawsze stawiam na swoim, więc postanowiłam, że mu zrobię. Ale nie jakieś wielkie, że ludzie będą się tu zbierać grupami tylko takie w trójkę. A i jeszcze ta zjebana Moniczka Marka. Nie lubię tej laski. Wydaje się mega dziwna.

To były już 18 urodziny Marka, więc chciałam zrobić coś czego nie da rady zapomnieć. Szczerze to byłam mega kreatywną osobą, ale jakoś na 17 Marka nie miałam pomysłu.

W sumie pomyślałam, że imprezę zrobimy normalną tylko, że z alkoholem i po prostu dam mu lepszy prezent. Ciężko będzie mu dać coś sensownego, ponieważ on jest bogaty i na wszystko go stać.

Wczoraj Łukaszowi się trochę polepszyło to pojechaliśmy razem, aby kupić takie naszyjniki bff, raczej wiadomo o co chodzi. Lukasz chciał dać to dla Marka, żeby on wiedział, że zawsze może na niego liczyć. Naszyjniki były piękne. Był to łańcuszek, a na nim serduszko z napisem ,,bff,, mega cute. Lukasz już miał swoj prezent z głowy. A ja? Ja kompletnie nie wiedziałam co mam mu kupić. On ma praktycznie wszystko.

Pomyślałam, że kupię mu coś fajnego. Już miałam pomysł nawet co. Mam nadzieje, że mnie za to nie zwolni. W sumie śmiesznie będzie.

Wróciłam do domu z zakupów. Kupiłam alkohol, jedzenie i zamówiłam już pizzę. A i kupiłam oczywiście prezent dla Marusia.

Pow. Lukasz

Dzisiaj wstałem dość wcześnie, aby ogarnąć jakieś ozdoby na imprezę. Kasia po godzinnych zakupach wróciła z jedzeniem i alkoholem. Ułożyliśmy wszystko na stole i ogarnęliśmy wszystko co trzeba. Teraz wystarczyło jeszcze czekać tylko na Monikę, która miała się niedługo zjawić.

-Jejku no kiedy ta idiotka będzie.-powiedziała Asia z wyrzutem.-

-Asia wiem, że jej nie lubisz, ale proszę chociaż na urodzinach bądź dla niej Miła.-powiedziałem-

Czekaliśmy jeszcze z pare minut i po kilku zadzwonił dzwonek do drzwi.

Od razu wstałem i poszedłem otworzyć drzwi dla Moniki.

-Hejka Monika.-powiedziałem-

-Hej Lukasz-powiedziała i weszła do środka z wielkim prezentem.-

Jejku co ona tam ma.

-Marek wstał?-zapytała-

-Nie, jeszcze nie.-powiedziałem i poszedłem z dziewczyna do salonu.-

-O hej Asia.-powiedziała uśmiechając się.-

-Mhm hej.

-To czekamy jeszcze na Marka.-powiedziałem i uśmiechnąłem się.-

Pow. Marek

Wow wstałem dość wcześnie. 10:30. Maruś Codziennie bijesz nowe rekordy. Miałem w sumie dość ciekawy sen, ale oczywiście musiałem go zapomnieć. Jak zwykle nie chciałem siedzieć w łóżku, ponieważ tym razem byłem dość głodny. Od razu wstałem z łóżka i ubrałem się w jakieś dresy i bluzkę z Gucci. Moja szafa to same markowe ciuchy.

W domu było dość cicho. Co wszyscy umarli czy co się dzieje. Ominęło mnie coś?

Zszedłem na dół i zamurowało mnie. Lukasz razem z Moniką i Asią stali razem z balonami i wielkim tortem. Jejku kochane. Nie lubię obchodzić urodzin co pewnie Asia wie, ale ona jest taka, że jak coś chce to, to zrobi. No dobra miło, że się postarali.

Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz