Pow. Łukasz
Siedziałem w tej toalecie już jakoś z 30 minut. Marek ani razu nawet nie zapukał, nie zapytał czy żyje. Pewnie zabawia się z Maksem. Patrzyłem na umywalkę, która była cała czerwona od mojej krwi, która nadal leciała mi z nosa. Wziąłem chusteczkę i wytarłem krew, która ciagle leciała. Popatrzyłem w lustro.
Nieźle Wawrzyniak.
Pow. Marek
-Popierdoliło was do reszty?-powiedziałem wkurzonym głosem.-
-On się na mnie rzucił.-powiedział Maks.-
-Niby czemu? Łukasz od tak się nie zachowuje.-powiedziałem.-
-Nie? Słonko ja go znam dłużej. Po narkotykach potrafi nawet roznieść cały Szczecin.-powiedział i uśmiechnął się.-
-Jakich narkotykach co ty gadasz.-powiedziałem- Przestań już okej? Przeproście się i będzie po sprawie.
-Dobra luz.-powiedział.-
-Chodź do niego.-powiedziałem i wyszedłem z pokoju razem z Maksem.-
Pow. Łukasz
Patrząc na to lustro łzy zaczęły mi same spływać. Bałem się. Bałem się, że moja głupota i nieuwaga zabierze mi Marka, że Maks go zabierze.
Dlaczego on próbuje zniszczyć coś na co czekałem? Dlaczego moja głupota z przeszłości do mnie wraca.
Tym razem zacząłem już płakać. I to ostro. Nienawidzę wspominać przeszłości, a jeżeli ona do mnie wraca sama to koniec.
Postanowiłem, że wyjdę. I tak Maks i Marek pewnie gdzieś siedzą w pokoju. Nawet nie będą wiedzieć, że płacze. Mi wystarczy tylko dojść do pokoju.
Podszedłem do drzwi i przekręciłem zamek, otworzyłem i zauważałem Marka, który stoi z Maksem pod drzwiami.
Aż mnie złapało.
-Lukaszek płacze? Aż tak ci przyjebałem?-powiedział śmiejąc się.-
-Odwalisz się?
-Łukasz.. -powiedział Marek i popatrzył na mnie przestraszony.-
-No co?-zapytałem, a łzy dalej mi spływały.-
-Przepraszam.-powiedział i przytulił mnie mocno.-
-Uu pedały jakie słodkie.-zaśmiał się.-
Wkurwil mnie.
-Pedały?-zapytałem i podszedłem do niego.-
-Dobra nie bulwersuj się.-powiedział, a ja tym razem porządnie dałem mu w ten jego krzywy ryj.-
-I wypierdalaj z tego domu rozumiesz? Bo jak nie to sam to zrobię, ale wtedy będziesz leciał na dół z tego okna.-powiedziałem i pokazałem mu okno, które było dość wysoko.-
-Patologia.-powiedział i wyszedł trzymając się za swoją twarz.-
-Łukasz?-powiedział Marek kiedy zostaliśmy zupełnie sami.-
-Tak?
-Przepraszam za te akcje z Maksem. To już się więcej nie powtórzy obiecuję.-powiedział przytulając mnie.-
CZYTASZ
Na zawsze i dwa dni dłużej ||KxK
Fiksi PenggemarСo tu dużo powiedzieć? KxK is Real. Przeczytaj, a się sam dowiesz <3 🏳️🌈